Łatwiej nazwiska tych znanych z PiS, którzy chcą się dostać do europarlamentu wymienić niż tych, którzy chcą tutaj zostać! Ale, jak powiada wielu w partii, dobrze się będzie „tych garbów” pozbyć. – Partia też powinna być inna, aby można było zdobyć wyborców środka w kolejnych wyborach – mówi nam ważny polityk PiS.
Beata Szydło, Beata Kempa, Beata Mazurek, Marek Kuchciński, Ryszard Terlecki, Zbigniew Ziobro, Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Jan Dziedziczak, Krzysztof Jurgiel – to m.in. osoby, które chcą wystartować – i to z powodzeniem – do Parlamentu Europejskiego. Skąd chęć na taki zaciąg?
– Wielu jest skończonych, jak Szydło, a wielu się nie chce – już jak Kuchciński czy Terlecki – mówią w PiS. Ale są i inne powody walki o Parlament Europejski.
– Zbyszek Ziobro wie, że tutaj nic nie zrobi. Miał nadzieję, że za przepychanie reformy sądów zostanie wiceszefem PiS. Obiecał mu to prezes, no, ale chyba go wrobił – śmieje się bliski współpracownik Kaczyńskiego. I dodaje : – Ale Zbyszek ma wielkie ambicje. Chciał być prezydentem, to to, to tamto. A, jak sam teraz w tym układzie mówi swoim poplecznikom: „musi przeżyć prezesa i to zrobi, bo biologia działa na jego korzyść”. Dlatego chce przeczekać do odejścia Kaczyńskiego.
Innym powodem „exodusu” do Parlamentu Europejskiego jest niepewność w PiS co do wygrania kolejnych wyborów parlamentarnych. Większość polityków tej partii przewiduje, że PiS może zwyciężyć, ale nie będzie w stanie rządzić – bo wygrana będzie zbyt niska, aby dało się mieć większość i rząd. – Wielu woli się zabezpieczyć na taką ewentualność – mówi nam wprost polityk z bliskiego otoczenia Kaczyńskiego.
Elżbieta Bieńkowska klnie w europarlamencie!
MAGDALENA RUBAJ