W poprzedniej kadencji Sejmu blisko 250 posłów pożyczyło z sejmowej kasy prawie dziewięć milionów złotych. W obecnej kadencji tempo zadłużenia wcale nie słabnie. Tylko przez pierwsze trzy miesiące bieżącego roku posłowie zadłużyli się w Sejmie na ponad milion złotych.
Posłowie korzystają z funduszu świadczeń socjalnych na takich samych warunkach, jakie obowiązują w każdym innym zakładzie pracy, zatrudniającym co najmniej dwudziestu pracowników na pełny etat. Posłowie mogą m.in. zaciągać niskooprocentowane pożyczki.
Taka pożyczka może być zaciągnięta na cele mieszkaniowe, maksymalnie na dwa lata. Jeśli poseł zdecyduje się zapożyczyć w Sejmie na ten okres, oprocentowanie pożyczki będzie wynosiło 2 proc. W przypadku pożyczki na rok – odsetki wyniosą 1 proc.
Kwoty liczone w milionach
Z danych udostępnionych przez centrum informacyjne Kancelarii Sejmu wynika, że posłowie chętnie zadłużają się w Sejmie. Tylko przez pierwsze trzy miesiące bieżącego roku 46 posłów pożyczyło z parlamentu ponad 1,1 mln złotych. W tym czasie udzielono też dwóch bezzwrotnych zapomóg na kwotę 16 tys. złotych.
To sporo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przez cały 2017 roku 69 posłów pożyczyło z kasy Sejmu 1,7 mln złotych. Z kolei w 2016 roku kwota ta sięgnęła blisko 4,5 mln złotych. Wówczas udzielono 175 pożyczek.
W sumie, posłowie obecnej kadencji pożyczyli z Sejmu już ponad 7,4 mln złotych. Możliwe, że po pełnych czterech latach trwania kadencji posłowie pobiją wynik z poprzedniej kadencji. Wówczas z możliwości zaciągnięcia pożyczki skorzystało 249 posłów, którzy w kasie parlamentu zapożyczyli się na dokładnie na łączną kwotę 8 939 500 złotych.
Poselskie pożyczki
Kancelaria Sejmu nie ujawnia nazwisk posłów, którzy skorzystali z pożyczek z funduszu świadczeń socjalnych. Przejrzeliśmy oświadczenia majątkowe posłów.Poselskie pożyczki w oświadczeniach wykazali m.in. posłowie Prawa i Sprawiedliwości – Tadeusz Cymański, Marek Ast, czy Jacek Sasin. Z dokumentów wynika, że Cymański na koniec ubiegłego roku do spłaty miał jeszcze 16 tys. złotych, Ast – 23 tys. złotych, a Sasin, który zapożyczył się na 25 tys. złotych, od oddania miał jeszcze ponad 19 tysięcy.
Z kolei w przypadku posłów opozycji, z pożyczki skorzystali m.in. posłowie Platformy Obywatelskiej Tomasz Cimoszewicz (24 tys. złotych) i Grzegorz Furgo (do spłaty 6,8 tys. złotych), posłanka Nowoczesnej Monika Rosa (20 tys. złotych), poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Krystian Jarubas (25 tys. złotych) i niezrzeszona Joanna Schmidt, która na koniec ubiegłego roku do oddania miała jeszcze 15,3 tys. złotych.
Zasady
Zasady przyznawania pożyczek i zapomóg posłom reguluje zarządzenie Marszałka Sejmu. Pożyczka może być udzielona na cele mieszkaniowe – budowę lub kupno domu czy mieszkania, ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu lub prawa odrębnej własności lokalu, wykup mieszkania od zakładu pracy oraz remont lokalu (lub domu).
Posłowie we wniosku muszą uzasadnić cel pożyczki. Marszałek może odmówić jej udzielenia, ale w tej kadencji Sejmu jeszcze do tego nie doszło.
Raty potrącane są z uposażenia poselskiego lub diety parlamentarnej. Jeśli poseł nie pobiera tych świadczeń, raty wpłaca sam – na konto lub bezpośrednio w kasie kancelarii.
„W uzasadnionych przypadkach spłata pożyczki może być zawieszona, jednak na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy” – czytamy na stronach Sejmu.
Ile mogą pożyczyć posłowie?
Posłowie mogą maksymalnie pożyczyć 25 tys. złotych, jeśli remontują dom lub mieszkanie i 30 tys. złotych, jeśli pożyczkę chcą przeznaczyć na kupno mieszkania. Odsetki są liczone od pełnej kwoty i ich wysokość nie ulega zmniejszeniu w przypadku wcześniejszej spłaty.
Jeśli poseł zadłużył się, a np. nie został wybrany na następną kadencję Sejmu (lub jego mandat wygasł w trakcie trwania kadencji) pożyczkę musi oddać w trybie natychmiastowym. Jeśli w wyborach ponownie zdobył mandat – kontynuuje spłatę długu na starych zasadach. Nową pożyczkę może zaciągnąć, dopiero po spłacie poprzedniej.
„Pożyczka może być umorzona w razie śmierci posła na wniosek jego spadkobierców. Na umotywowany wniosek posła, za zgodą poręczycieli i Kancelarii Sejmu, spłata nie spłaconej pożyczki może nastąpić na innych warunkach a ustalonych przez Kancelarię Sejmu” – czytamy na stronach Sejmu.
TVN24BIS.P