Od ćwierć wieku wmawiano nam, że Polska odzyskała swą suwerenność po wyborach 4 czerwca w 1989 roku. Teraz historia zatoczyła koło i błagamy Amerykanów o okupację naszego kraju. Podległość Moskwie zamieniliśmy na podległość Brukseli, a zamiast członkostwa w Układzie Warszawskim jesteśmy członkiem NATO.
Zastanawiające jest to, że nikogo to nie oburza, że wróciliśmy do zależności znanej przez niemal pół wieku, czyli do sytuacji, gdy obce wojska stacjonowały na naszym terytorium. Tym razem na własne życzenie pseudoelit politycznych naszego kraju.
Oficjalna narracja zakłada wtoczenie do głów Polaków bajeczki, że amerykańskie wojska w Polsce to żadna okupacja tylko nasza ochrona na wypadek agresywnych posunięć Rosji.
Trzeba być idiotą, aby wierzyć, że amerykańskie wojska przed czymkolwiek nas obronią. Stany Zjednoczone Ameryki to obecnie najbardziej agresywne państwo świata, które ma na sumieniu wojny i miliony ofiar oraz zamęt w wielu krajach.
Wojsko amerykańskie jak dobrze wiemy od lat nie wygrało żadnej wojny, a jego dzielni żołnierze częściej giną od przedawkowania narkotyków, bójek z miejscową ludnością, czy robionych pod wpływem narkotyków czy alkoholu wypadków, niż w walce z tzw. wrogiem. Za to nadal skutecznie potrafią zabijać i terroryzować wiele krajów na świecie. Niestety nie ma też żadnego napastnika, przed którym to obce wojsko miałoby nas bronić.
I zastanówmy się ile rządów obalił w ostatnich 25 latach Kreml, a ile Biały Dom? Ja nie jestem fanem Ruskich, ale w naszej propagandzie nikt nie pokazuje punktu widzenia Rosji i Rosjan. A oni widzą, jak NATO otacza ich kolejnymi bazami i podciąga swoje wojska coraz bliżej do nich.
Straszenie Ruskimi jest na rękę bardzo wielu ludziom w USA, a Brukseli i w samej Polsce. Co zyska Rosja atakując Polskę, czy kraje bałtyckie? Jakie tam są zasoby? Czy da się w tych krajach wygrać, czy utknie się w wieloletniej wojnie partyzanckiej? Czy potencjalne straty będą przeważały nas wszelkimi korzyściami? „Imperialne zapędy” to określenie, którym zawsze można demonizować drugą stronę, zupełnie jakby USA nie miało zapędów imperialnych…. Szkoda, że w temacie naszych relacji z Rosją coraz mniej sensownych pytań i sensownych głosów.
Naprawdę tylko idiota może wierzyć, że w takiej sytuacji, amerykanie w liczbie czterech tysięcy morderców w mundurach, ochronią nasz przed czymkolwiek. Warto zadać pytanie, kto nas ochroni przed Amerykanami?
Polska nie ma przyjaciół. Albo jesteście tacy głupi, albo jesteście zdrajcami. My, Polacy, możemy liczyć tylko na siebie.
Każdy zdrowo myślący Polak powinien marzyć o silnej armii polskiej, a bronić się przed wprowadzeniem jakichkolwiek wojsk obcych. Niestety, Polacy nie maja dziś do powiedzenia nic we własnym kraju…
JAN RADŽIŪNAS
Uuuu, propaganda kremlowskich imperialistów mocno…
Chopie, Nie znam autora tego tekstu ani ciebie ale jesteś glupszy niż przeciętna ustawa przewiduje.
Oczywiście mój komentarz odnosi się do rtgg…
@RTGG: Rozumiem że prawda w pupcię uwiera, skoro jedynym Twoim „kontrargumentem” jest standardowe, wieśniackie i dawno oklepane przypinanie komuś łatki „człowieka z Kremla”…
Takie są fakty! Kiedyś Moskwa + Układ Warszawski, dziś Bruksela + NATO!!!
Dodam jeszcze jedno:
Gdybyś choć troszkę ogarniał naukę zwaną geopolityką i znał analizy geopolityczne na najbliższe lata, to byś tak w dupsko Jankesom nie właził!
Oni bowiem zawsze pilnowali, pilnują i będą pilnować jedynie swoich interesów!
Oni nie są żadnymi naszymi przyjaciółmi! I im szybciej to Polacy zrozumieją, tym większa szansa, że Polska przetrwa na mapie świata kolejne wieki!
Już niebawem zobaczysz coś, po czym ci kopara opadnie do reszty!!! Mianowicie SOJUSZ USA Z ROSJĄ!!! I nie chodzi tu o rzekome kumplowanie się Trumpa z Putinem… To płytkie puste stwierdzenia z mediów masowego ogłupiania…
Zobaczymy co powiesz, jak już niebawem dojdzie do drugiej Jałty, i nasi „przyjaciele” po raz kolejny sprzedadzą nas zwyczajnie, jak zwykłą dziwkę!!!
Fakt jest taki, że Moskwa została nam narzucona (z udziałem masy ludobójstw) na bagnetach i lufach czołgów, a NATO czy UE wybraliśmy sobie sami i mimo, że nie podbają mi się marksistowskie zapędy rządzących UE, to zyskaliśmy na tym więcej niż kiedykolwiek dało by się w jakiejkolwiek współpracy z Kremlem. Zresztą na współpracy z Kremlem zawsze tylko traciliśmy.
Tak, kremlowski imperializm. Na tym polega propaganda Kremla, żeby wmówić nam, że NATO i UE są tu najeźdźcami. No chyba jednak nie. Rosja kwiczy, więc muszą wciskać ciemnotę. Czekam na sojusz gospodarczo-militarny krajów słowiańskich, Bałtów, Węgrów i Ugro-Finów bez udziału Rosjan, Ukrainców i Białorusinów (choć tyh ostatnich mi nawet szkoda, są spoko), co jest możliwe w ramach UE I NATO. Bez odbioru.
Aha, oczywiście jak najbardziej warto wchodzić w dupę USA, wystarczy nie patrzeć z perspektywy Rosjan, co i tak nie zmienia tego, że niektóre działania są nietrafione (jak choćby rezygnacja z Caracali).
Jak cię czytam to jakbym słyszał TVP gratuluję wypranego mózgu…
A oni widzą, jak NATO otacza ich kolejnymi bazami i podciąga swoje wojska coraz bliżej do nich. BYŁ W SIECI TAKI RYS. ROSJA W WOKÓŁ NIEJ LICZNE BAZY US-ARMY. I POD TYM PODPIS PO ANGIELSKU…ZOBACZ JAK ONI BLISKO NASZYCH BAZ UMIEŚCILI SWÓJ KRAJ..!!
To nie kapitał,to komuniści napędzani przez pejsów…..
Żyłem trochę w tamtym ustroju i, wstyd to przyznać, nie czułem się zniewolony. Nie było patroli wojsk „okupanta” na ulicach, w ważnych chwilach śpiewałem „Mazurka Dąbrowskiego”, sportowcy mieli na koszulkach polskiego orła, gdy zwyciężali, to też grali im „na pudle” Mazurka Dąbrowskiego… Chodziłem do polskiej szkoły, moim językiem ojczystym był język polski, w szkole zęby mi leczył polski dentysta…