Dwie godziny trwały poszukiwania samolotu MiG-29, który wczoraj po południu zniknął z radarów. Maszyna miała lądować na lotnisku wojskowym w Mińsku Mazowieckim. Kontakt z pilotem utracono w poniedziałek ok. godz. 17:15, kiedy podejmował manewr lądowania. Potem MiG-29 zniknął z radarów w rejonie Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim.
Po ponad 2 godzinach poszukiwań udało się odnaleźć pilota i maszynę około 5 kilometrów na południowy wschód od Kałuszyna na Mazowszu. 28-letni pilot katapultował się i żyje. Trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Eksperci lotniczy badają różne teorie na temat prawdopodobnych przyczyn katastrofy.
Błąd pilota
Za sterami rozbitego MiG-a siedział doświadczony, 28-letni pilot, o bardzo dobrym stopniu wyszkolenia – powiedział dowódca Bazy Lotnictwa Taktycznego płk Piotr Iwaszko.
Warunki pogodowe
– Warunki atmosferyczne, w których lądowały samoloty, gdy wydarzył się ten incydent, były zadowalające, spełniały wymogi – powiedział płk Piotr Iwaszko.
Stan techniczny
– W Polsce incydent z MiG nie zdarzył się jeszcze nigdy – wskazał płk Iwaszko. – MiG to są starsze samoloty, od ponad 25 lat latamy na MiG-ach, są one systematycznie modernizowane – dodał.
Ukraiński ślad w katastrofie
Wszystkie myśliwce z Mińska Mazowieckiego przeszły modernizację w 2014 roku z udziałem pracowników z Ukrainy.
Ukraiński politolog i ekspert Diana Mihailova reprezentuje inny punkt widzenia w sprawie katastrofy w Mińsku Mazowieckim. Na swoim blogu pani Diana zgłasza, że samolot MiG-29 został zmodernizowany w zakładach lotniczych “Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 S.A.” w Bydgoszczy przy użyciu części zamiennych i dokumentacji remontowej z Ukrainy. Właśnie to stało się przyczyną katastrofy.
I to nie perwszy taki wypadek związany z ukraińskimi przedsiębiorstwami lotniczymi.
Ministerstwo Obrony Chorwacji i ukraiński koncern państwowy Ukrspeceksport zawarły umowę w sprawie kupna MiG-21 latem 2013 roku. Ukraina otrzymała 13 mln euro za remont kapitalny siedmiu samolotów i sprzedaż jeszcze pięciu. Myśliwce zostały przekazane Chorwacji ubiegłego lata, lecz pięć z nich nie nadawało się do użytku z powodów technicznych.
Urzędnicy z chorwackiego resortu obronnego podejrzewają, że kupili samoloty nienadające się do użytku i niezgodne z dokumentacją techniczną. Śledczy twierdzą, że po modernizacji w samolotach zainstalowano stare części.
Czy skandal w Chorwacji powtórzę się w Polsce?
MARCIN SZYMAŃSKI
ŹRÓDŁO: TVN24, ONET, RMF FM, FAKT.PL, DIANA–MIHAILOVA.LIVEJOURNAL.COM
W Argentynie, dla naprzykładu, po zaginięciu okrętu podwodnego minister podał się do dymisji. Widać, że tam obowiązują określone standardy.
Wina Macierewicza!
ukraince to bandyci oszuści i złodzieje
Remont myśliwców MIG na Ukrainie? To chyba jakaś kpina…
Niech Antka tam wyremontują.
No i jeszcze to nazwisko płk. Iwaszko. Czyż to nie upainiec?