Pawłowicz pobiła posłankę? Tak się tłumaczy

Co naprawdę zaszło pomiędzy młodą posłanką Platformy Obywatelskiej Kingą Gajewską a „fighterką” PiS Krystyną Pawłowicz? Kilka dni temu Gajewska opublikowała filmik, na którym Pawłowicz miała ją fizycznie zaatakować. Posłanka Platformy użyła nawet określenia „Taran Pawłowicz”.

Czy wersja Gajewskiej jest prawdziwa? W wywiadzie dla wSieci Krystyna Pawłowicz przedstawia swój punkt widzenia.

Czytaj także: Kompletne zaskoczenie! Białoruś zniosła wizy dla UE i USA

Nagranie autorstwa posłanki Kingi Gajewskiej trafiło do internetu 2 stycznia. Na swoim koncie na Facebooku młoda polityk pokazała moment, w którym dochodzi do spięcia między nią a Krystyną Pawłowicz. Widać tam jak Gajewska prawie upada upada na ziemię, a winą za tę sytuację obarcza Krystynę Pawłowicz.

„Krystyna Pawłowicz przez wiele lat w bezpardonowy sposób obrażała kogo tylko chciała. Koledzy z PiS bili jej brawa. W poczuciu bezkarności zaczęła stosować przemoc. Może nie Myszka, ale jednak Agresorka…” – brzmiał komentarz Gajewskiej do sytuacji do wydarzeń z obrad Sejmu z 16 grudnia.

Pawłowicz zapamiętała tę sytuację zupełnie inaczej. „Miałam wrażenie, że ci ludzie przeszli jakieś szkolenia. To wszystko było robione bardzo cynicznie. Celowano w osoby znane, medialne. Posłanka Gajewska prowokowała mnie, a całą sytuację nagrywał ktoś trzeci” – opowiada w tygodniku wSieci posłanka PiS.

Krystyna Pawłowicz dodaje, że tamtego wieczoru przewrócono też posła Marka Kuchcińskiego. „Mnie Gajewska nie mogła przewrócić, bo takie a nie inne, są proporcje między nami” – podsumowała kontrowersyjna polityk PiS.

Czytaj także: Kolejna OKUPACJA Polski po 27 latach! Nie długo bedziemy gospodarzami we własnym kraju

FAKT.PL

Więcej postów