Helikopter US Army wylądował w Szymanach. Przewożono do nas nowych więźniów CIA?

Na płycie lotniska zjawił się transportowy Chinook. Kilka godzin później przyleciały jeszcze trzy helikoptery Black Hawk.

 

Chinook ma bardzo charakterystyczny wygląd. Wyposażony jest w dwa wirniki o przeciwnych kierunkach obrotu. Główną funkcją tego helikoptera jest transport wojska i ekwipunku. Śmigłowce Chinook są używane w 16 krajach. Największymi użytkownikami Chinooka są armia USA i brytyjski RAF. We wtorek jeden z takich helikopterów wylądował na lotnisku w Szymanach. – To ogromna maszyna – mówi Dominik Markowski, rzecznik Portu Lotniczego w Szymanach. – Narobiła wiele hałasu, gdy leciała nad naszymi biurami.

Jako pierwsze miały przylecieć trzy helikoptery Black Hawk. Przedstawiciele Szyman otrzymali jednak informację, że przylot ze względów złych warunków pogodowych miał zostać przełożony na środę. To się zmieniło i maszyny te wylądowały na płycie lotniska około godz. 18.

Oficjalnie nie wiadomo cel wizyty przedstawicieli amerykańskiej armii.

Ale pamiętamy, że Polacy ściśle współpracowali z Amerykanami w kwestii tajnych więzień CIA w naszym krajuwynika z książki lotów z lotniska w Szymanach, do której dotarł reporter TVP2. Książka lotów i komputery z wieży kontroli zaginęły w dziwnych okolicznościach.

W książce lotów są zapisane wszystkie operacje przeprowadzone w Szymanach, w tym lądowania amerykańskich gulfstreamów i boeinga, którymi przewożono więźniów CIA. Jest też opisany pierwszy samolot, który rozpoczął całą operację – gulfstream o numerze N 63NU, który do Polski na lotnisko w Szymanach przyleciał 5 grudnia o 14.56, i na którego pokładzie mieli znajdować się dwaj wtedy pojmani terroryści – Abd al-Nashiri i Abu Zubajda. Wtedy najgroźniejsi terroryści Al-Kaidy. Dziś to wielki problem dla Amerykanów, bo okazało się, że nie mieli żadnych związków z bin Ladenem.

Analiza tej książki dokonana przez reportera wskazuje, że wbrew przepisom przy lotach nie wpisywano ważnych informacji, jak miejsca przylotu i odlotu oraz liczby osób wysiadających. Trudno teraz stwierdzić czy to zwykłe przeoczenie czy celowe łamanie procedur. Może dlatego Polska nie chciała przekazać dokumentu komisji Parlamentu Europejskiego badającej sprawę tajnych więzień CIA.

MARCIN SZYMAŃSKI

Więcej postów