Zobacz majątek komornika. Tak dorobił się na ludzkiej krzywdzie

Luksusowe mieszkanie w apartamentowcu w Łodzi, willa na uboczu w Łasku, drogie auto… Jarosław Kluczkowski, szef kancelarii komorniczej w centrum Łodzi, to dość majętny człowiek. Na czym tak się dorobił? Na egzekucji długów. Ostatnio na jaw jednak wyszło, że podlegli mu pracownicy zabierali ludziom wartościowe rzeczy nawet jeśli nie byli zadłużeni!

 

Na przesłuchanie do prokuratury w Mławie, gdzie po naszych publikacjach tłumaczył się ze swojej działalności, Jarosław Kluczkowski przyjechał z kierowcą niezwykle drogim samochodem Kia, ale jego sąsiedzi twierdzą, że na co dzień sam prowadzi auto – wozi się ponoć luksusowym BMW X6, za które trzeba zapłacić nawet 200 tys. zł. A do mieszkania wybrał apartament w Łodzi za ok. ćwierć miliona złotych. Ma go raczej do wyłącznej dyspozycji, bo rodzina – żona i dzieci – woli willę pod miastem wartą jakiś milion złotych.

O komorniku Jarosławie Kluczkowskim usłyszała cała Polska po tym, jak opisaliśmy bezprawne zajęcie ciągnika rolnika, który w ogóle nie miał długów, i zabranie samochodu mieszkance Sieradza – mimo że kobieta nie była nikomu winna ani złotówki! Mimo że to wszystko robili podwładni Kluczkowskiego, to teraz on jako szef kancelarii komorniczej umywa ręce i tłumaczy, że nic o tym nie wiedział. A takich wątpliwych spraw łódzka kancelaria Kluczkowskiego poprowadziła niestety bardzo wiele! Asesorzy tego komornika zabierali także majątek, nie pytając nawet, czyj on jest. I tak za długi pewnej kobiety z Łodzi zabrali laptopa nie jej, tylko jej koledze!

Po publikacjach w Fakcie sprawy prowadzone przez łódzką kancelarię trafiły w końcu pod lupę prokuratorów. To oni sprawdzą, czy rzeczywiście Jarosław Kluczkowski nic nie wiedział o praktykach w swoim biurze i czy wszystkie dokonane egzekucje komornicze były zgodne z prawem. Jak na razie szef komorników wziął sobie urlop aż do końca lutego.

 

Więcej postów