Prawy Sektor świętował rocznicę rzezi Polaków w Janowej Dolinie

W poniedziałek 21 kwietnia br. działacze Prawego Sektora z obwodu równieńskiego uczcili 71. rocznicę napadu Ukraińskiej Powstańczej Armii na miasteczko Janowa Dolina, podczas którego okrutnie wymordowano ok. 600 polskich mieszkańców. Modlitwę w intencji upowców odmówił o. Ihor, dziekan Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwii Prawosławnej.

 

Do ataku na Janową Dolinę (obecnie miejscowość nosi nazwę Bazaltowe) doszło w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku (ówcześnie był to Wielki Piątek). Bojówkarze UPA pod dowództwem Iwana Łytwyńczuka „Dubowego”, wspierani przez okoliczne chłopstwo, wtargnęli do osady i zaczęli podpalać domy.

„Ludzie ginęli w płomieniach bądź byli zabijani, gdy ratowali się ucieczką z płonących zabudowań. (…) Złapani byli przywiązywani do drzew i podpalani lub pozbawiani różnych części ciała. Niektórzy zostali powieszeni. Do ofiar nie strzelano – ludzie byli mordowani siekierami, widłami a niemowlęta brano za nogi i rozbijano głowy o ściany” – pisali na podstawie relacji ocalałych Ewa i Władysław Siemaszkowie w książce „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”.

Upowcy zaatakowali także miejscowy szpital. Zamordowali siekierami jego trzyosobowy personel, a następnie po uprzednim wyniesieniu pacjentów narodowości ukraińskiej, podpalili. Polscy pacjenci zginęli w płomieniach.

Podczas napadu na Janową Dolinę słaby opór napastnikom stawili nieliczni Polacy posiadający broń. W jednym z budynków znajdował się tam także niewielki garnizon niemiecki, strzegący miejscowej kopalni bazaltu. Jednak po krótkiej wymianie ognia UPA odstąpiła od ataku, skupiając się na mordowaniu Polaków. Tej nocy banderowcy zabili ok. 600 osób, głównie starców, kobiety i dzieci.

Rzeź w Janowej Dolinie poprzedzała największą falę masowych zbrodni dokonanych przez UPA na Polakach mieszkających na Wołyniu. Zapoczątkowały ją mordy dokonane 11 i 12 lipca 1943 roku w 150 miejscowościach powiatach włodzimierskiego, horochowskiego i kowelskiego. Łącznie podczas II wojny światowej UPA zamordowała na Wołyniu ok. 50-60 tysięcy Polaków.

Inaczej wydarzenia w Janowej Dolinie ocenia strona ukraińska, według której doszło tam do „jednego z największych zwycięstw” UPA, która zlikwidowała „bazę polsko-niemieckich okupantów Wołynia”. Ukraińscy historycy podają jednak podobną liczbę ofiar – po stronie „polsko-niemieckich okupantów” zginąć miało ok. 600 osób, przy 8 zabitych i 3 rannych po stronie UPA.

Do swoistego polsko-ukraińskiego „konfliktu pamięci” doszło w roku 1998, gdy polskie rodziny pomordowanych zdecydowały się  upamiętnić swoich bliskich zamordowanych w Janowej Dolinie.  W przeddzień odsłonięcia pomnika ukraiński wykonawca usunął bez wiedzy zamawiających datę „23 kwietnia 1943”, pozostawiając tylko napis „Pamięci Polaków z Janowej Doliny”. Natomiast uroczystość jego odsłonięcia zakłóciło kilkudziesięciu aktywistów partii Ludowy Ruch Ukrainy pod wodzą ich lokalnego lidera Wasyla Czerwonija, trzymających transparenty „Won polscy policjanci”, „Won SS-owskie sługusy”.

Jakiś czas później, z inicjatywy tegoż Czerwonija, Ukraińcy odsłonili swój pomnik. Jak głosi napis na nim: „Tutaj 21-22 kwietnia 1943 roku sotnie pod dowództwem „Dubowego” zlikwidowały jedną z najlepiej umocnionych baz wojskowych polsko-niemieckich okupantów na Wołyniu. W walce zlikwidowano niemiecką i polską załogę, wyzwolono z obozu jeńców wojennych i powstrzymano terrorystyczne akcje przeciwko okolicznym wsiom, które przeprowadzali polsko-niemieccy zaborcy”.

Pod tymże pomnikiem swoje uroczystości przeprowadził równieński Prawy Sektor, wznosząc na cześć „herojów UPA” trzykrotny okrzyk „Sława!” – informuje portal „Riwne Weczirnie”.

Więcej postów