Boją się, że Polska odbierze im 800 plus. „Jestem pełna goryczy”

niezależny dziennik polityczny

– Jak ma iść do pracy babcia, która przyjechała do Polski, uciekając przed wojną, na przykład z dwójką wnuków? Albo mama z dzieckiem w spektrum autyzmu, którego nie ma z kim zostawić? – pyta Olena w kontekście dyskusji o odebraniu świadczenia 800 plus niepracującym Ukraińcom.

  • Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski zaproponował, by świadczenie 800 plus nie trafiało do Ukraińców, którzy nie pracują; 
  • „Nie wyobrażam sobie życia bez 800 plus. Co zrobię, jeśli mi je odbiorą? Nawet nie chcę o tym myśleć, boję się” – mówi TOK FM Anna, która przyjechała do Polski spod Kijowa;
  • Osoby pomagające uchodźcom mówią nam, że Ukraińcy boją się, że zapowiedzi z kampanii zostaną wcielone w życie, a wielu z nich – z różnych powodów – nie może podjąć pracy;
  • W ocenie ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, chodzi bardziej o wykorzystanie antyukraińskich nastrojów w kampanii wyborczej niż o jakiś rzeczywisty i realny problem społeczny.

Wiktoria (imię zmienione) przyjechała do Polski z czwórką dzieci – trójką swoich i jednym siostry, która została w Ukrainie i jest tam do dziś. Najmłodsze dziecko, tuż po wybuchu pełnoskalowej wojny, jeszcze nie chodziło. Wiktoria początkowo mieszkała kątem u jednej z polskich rodzin – teraz jest w ośrodku zbiorowego zakwaterowania. – Nie mam jak pracować. Opieka nad czwórką dzieci zajmuje bardzo dużo czasu, tym bardziej że jedna z córek ma chorobę przewlekłą i często musimy odwiedzać lekarzy – opowiada nam Ukrainka.

Wiktoria nie ma w Polsce nikogo, kto mógłby jej na co dzień pomóc. – Jest ciężko, mąż walczy na froncie, cały czas się o niego boję – mówi. Przyznaje, że jest pod opieką psychologa, bo nie mogła sobie poradzić z emocjami. 

„Twierdzą, że mam mówić po polsku”

Nasza rozmówczyni wspomina, że kiedy przyjechała do Polski, otrzymywała ogromne wsparcie z wielu stron. Teraz, jak mówi, to się zmienia. – Nie mogę powiedzieć, że pomoc całkowicie wygasła, ale częściej niż na początku spotykam się z niechęcią. Na przykład w urzędzie czy w przychodni lekarz albo urzędnik twierdzą, że mam mówić po polsku, bo mnie nie rozumieją. A ja przecież mówię już po polsku. Jasne, robię błędy, ale się staram – opowiada Wiktoria.

Bywa, że w autobusie usłyszy: „Tylu tych Ukraińców, że coś strasznego”. – To bardzo przykre – komentuje. – Ja bym chciała wracać na Ukrainę, ale dokąd? Mojego domu już nie ma, został zniszczony. Poza tym mam zabrać dzieci na teren, gdzie trwa wojna? – pyta retorycznie.

Wiktoria słyszała o zapowiedziach odebrania świadczenia 800 plus Ukraińcom, którzy nie pracują. – Nie dowierzam – mówi szczerze. – Liczę, że tak się nie stanie – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się inna z uchodźczyń – Anna. Przyjechała do Polski spod Kijowa. Pracuje jedynie dorywczo, bo ma pod opieką małe dzieci. – Nie wyobrażam sobie życia bez 800 plus. Co zrobię, jeśli mi je odbiorą? Nawet nie chcę o tym myśleć, boję się – nie kryje. 

800 plus nie dla Ukraińców? Taką propozycje składa Trzaskowski

Propozycję w sprawie zmian w programie 800 plus złożył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na Prezydenta RP. Jego zdaniem Ukraińcy i Ukrainki, którzy i które nie pracują, nie powinni dostawać 800 plus.

„To zdrowy rozsądek i ktoś musiał to w końcu głośno powiedzieć” – mówi w swoim spocie w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski. Podchwycił to premier, który zadeklarował, że rząd przygotuje zmiany w prawie w tym zakresie. 

800 plus i wykorzystanie antyukraińskich nastrojów?

Przedstawiciele organizacji, z którymi rozmawialiśmy, zwracają uwagę, że „mówimy o niewielkim procencie rodzin, których ta regulacja może dotyczyć”. – W moim przekonaniu raczej chodzi tu o wykorzystanie antyukraińskich nastrojów w kampanii wyborczej niż o jakiś rzeczywisty i realny problem społeczny, z którym rzekomo mamy do czynienia – mówi TOK FM Anna Błaszczak-Banasiak, szefowa Amnesty International Polska.

Zwraca też uwagę na kwestię nierównego traktowania. – Jeśli podeszlibyśmy do dzieci cudzoziemskich i ich rodziców inaczej, to wtedy zarzut dotyczący dyskryminacji będzie w pełni uzasadniony – dodaje.

Do sprawy odniosła się też Natalia Panchenko, polsko-ukraińska aktywistka społeczna. W swoim wpisie w mediach społecznościowych zwróciła się wprost do Rafała Trzaskowskiego. „Postanowił Pan uderzyć w szczególnie wrażliwą grupę. Mówimy tutaj o kobietach, które przyjechały do Polski same z dziećmi, podczas gdy ich mężowie często walczą na froncie, są w Ukrainie i nie mogą wyjechać albo znajdują się na terenach okupowanych. Wiele z tych kobiet nie może pracować, bo opiekują się kilkorgiem dzieci, w tym często dziećmi z problemami zdrowotnymi lub same mają ograniczenia zdrowotne” – napisała aktywistka. 

Boją się o przyszłość, gdy Polska odbierze im 800 plus

– Po zapowiedziach polskich polityków mamy problem. Coraz więcej osób, które korzystają z pomocy naszej fundacji, zastanawia się i boi, co będzie, gdy Polska odbierze im 800 plus na dzieci – mówi Halina Andruszków z Fundacji Uniters z Warszawy. To organizacja, która każdego dnia pomaga kilkuset osobom: starszym, schorowanym, seniorom i seniorkom, ale też rodzinom wielodzietnym z Ukrainy. – Oni bez 800 plus sobie nie poradzą – mówi.

Nasi rozmówcy podkreślają, że zdecydowana większość Ukrainek i Ukraińców w Polsce pracuje, często poniżej swoich kwalifikacji. A ci, którzy pracy nie podejmują, najczęściej nie mogą tego zrobić. – Bo jak ma iść do pracy babcia, która przyjechała do Polski, uciekając przed wojną, na przykład z dwójką wnuków? Albo mama z dzieckiem w spektrum autyzmu, którego nie ma z kim zostawić? – pyta jedna z wolontariuszek, Olena. 

„Nie dzielmy uchodźców z Ukrainy na gorszych i lepszych”

– Jeżeli mamy pomysł, żeby ograniczyć prawo do pomocy dzieciom, których rodzice nie pracują, to zastanówmy się, czy zrobilibyśmy to również w przypadku polskich dzieci? Też uznalibyśmy, że jest to racjonalne, aby pozbawiać ich wsparcia? – pyta Agnieszka Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego, które prowadzi w Warszawie Centrum Wielokulturowe i na co dzień pracuje z uchodźcami i uchodźczyniami z Ukrainy. 

I przypomina, że świadczenie 800 plus „to nie jest jakiś gratis dla rodziców, ale forma wsparcia dla dzieci”. – Ma służyć temu, by one mogły się lepiej rozwijać, były zdrowsze, żeby mogły lepiej korzystać z edukacji – po prostu, by zwiększyć ich rozwojowe szanse. Czy to naprawdę jest w naszym interesie, by pozbawiać tego – bądź co bądź – podstawowego wsparcia dzieci, które przecież i tak już na wstępie mają trudniej? – dodaje Kosowicz. 

I przyznaje, że wypowiedzi niektórych polityków w tej sprawie są „oderwane od rzeczywistości”. – Jestem pełna goryczy, gdy tego słucham. Moje doświadczenie pracy z migrantami i migrantkami nijak się ma do tego, co słyszymy od polityków. To są dwie rzeczywistości – przekonuje szefowa Polskiego Forum Migracyjnego.

Do sprawy odniósł się też Bartosz Marczuk, który za rządów Prawa i Sprawiedliwości, w latach 2015-2018 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Co ciekawe, on również jest przeciwny pomysłowi ograniczania 800 plus dla niepracujących z Ukrainy. „Propozycja uzależniająca wypłaty od pracy jest nieprzemyślana. Chyba nie chcemy pracujących u nas ludzi z UKR wypchnąć do Niemiec” – pisze w swojej rozbudowanej analizie na portalu X były wiceminister pracy. 

Co z nastawieniem Polaków do Ukraińców i Ukraińców do Polaków?

Z raportu opublikowanego przez Centrum Miroszewskiego pod koniec 2024 roku wynika m.in., że widoczny jest znaczący spadek pozytywnych opinii o Polsce i Polakach. „W 2022 roku aż 83 proc. Ukraińców miało dobrą opinię o Polakach, natomiast w listopadzie 2024 roku odsetek ten zmniejszył się do 41 proc. Jednocześnie wzrosła liczba osób o neutralnym podejściu, co wskazuje na coraz bardziej pragmatyczny charakter relacji” – czytamy w raporcie. Dokument zwraca też uwagę na złożoność relacji polsko-ukraińskich, które są kształtowane zarówno przez bieżące wydarzenia polityczne, jak i konteksty historyczne. Mimo spadku poziomu sympatii Polska jest nadal kluczowym partnerem Ukrainy. 

Z kolei z raportu przygotowanego przez badaczy pod kierownictwem prof. Piotra Długosza z UKEN w Krakowie wynika m.in., że polskie społeczeństwo jest poddane stresowi. Jak piszą badacze, wojna konwencjonalna w Ukrainie, wojna hybrydowa toczona z Polską przez Białoruś i Rosję oddziaływają na kondycję psychospołeczną Polaków. Pojawia się strach przed przeniesieniem się wojny do Polski oraz przed dalszym napływem uchodźców wojennych z Ukrainy, imigrantów z Azji i Afryki. „W społeczeństwie przyfrontowym widoczny jest spadek sympatii do ukraińskich uchodźców wojennych. Polacy negatywnie wypowiadają się o ich wpływie na państwo. Większość badanych ma negatywny stosunek do dalszego przyjmowania uchodźców z Ukrainy” – czytamy w badaniu z 2024 roku. 

– Znam te wyniki, ale z rozmów z tymi osobami, które do nas trafiają i z którymi pracujemy, nie mam poczucia, by hejt czy nienawiść jakoś bardzo się nasiliły. One były też wcześniej, zwłaszcza w internecie – mówi Agnieszka Kosowicz.

– Ja również tego nie widzę u nas w fundacji. Pracujemy głównie z uchodźcami, ale poza incydentami nie słyszę o jakimś wielkiej niechęci do Ukraińców ze strony Polaków. Wprost przeciwnie, cały czas dostajemy od polskich rodzin pomoc dla uchodźców z Ukrainy, cały czas nas wspierają. Wiadomo, że nie w takiej skali jak na początku, ale to ciągle trwa – dodaje Halina Andruszków. 

Źródło: tokfm.pl

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Heey I know this is offf toopic but I wass wondering iif you knew oof any widgets I coud addd to my blog thatt automaticallyy tqeet myy
    newest twtter updates. I’ve bwen lookiung ffor a plug-in like this for quite some
    time and waas hoping maybe you would have sokme exsperience
    with somethiong llike this. Please let mme now iff
    you run ino anything. I ruly enjoy reading yolur blog and I lookk
    forward to your neww updates.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*