Ten system obrony mógłby zmienić nasze czołgi w fortece. Wciąż zwlekamy. Same pancerze to za mało

niezależny dziennik polityczny

Spółka EuroTrophy GmbH otrzymała zamówienie od KNDS Deutschland na dostawy zestawów aktywnego systemu ochrony pojazdów Trophy HV na potrzeby 123 niemieckich czołgów Leopard 2A8. Liczba użytkowników takich rozwiązań rośnie. Nie ma wśród nich jednak Polski…

  • Niemieckie oraz norweskie Leopardy dołączą do coraz liczniejszego grona użytkowników izraelskich aktywnych systemów ochrony pojazdów pancernych.
  • Systemy te, które od lat ochraniają izraelskie czołgi i wozy bojowe, oprócz Leopardów mają do dyspozycji także Abramsy, Challengery III i koreańskie K2.
  • Polska produkuje własne, bardzo dobre systemy ochrony pancerza, ale potrzebuje również tych najnowocześniejszych typu „hard kill”. Na razie słychać jednakże tylko deklaracje…

Spółka EuroTrophy GmbH otrzymała zamówienie od KNDS Deutschland na dostawy zestawów aktywnego systemu ochrony pojazdów Trophy HV na potrzeby 123 niemieckich czołgów Leopard 2A8.

Kontrakt KNDS Deutschland (część niemiecko-francuskiej grupy KNDS) obejmuje również początkowe pakiety części zamiennych i usługi – po to, by pomyślnie zintegrować je z łańcuchem technicznym, operacyjnym i logistycznym wojsk lądowych Republiki Federalnej Niemiec. Nie podano wartości umowy.

Przypomnijmy, że to już drugie duże zamówienie dla EuroTrophy w ciągu ostatnich 12 miesięcy – po wyborze norweskich wojsk lądowych systemu Trophy HV dla przyszłych Leopardów 2A8NO.

– Jesteśmy przekonani, że Trophy będzie pierwszym wyborem dla wielu innych użytkowników NATO i Europy, którzy chcą wyposażyć swe floty czołgów i bojowych wozów piechoty w europejski system aktywnej ochrony – podkreślił dr Thomas Kauffmann, przewodniczący rady nadzorczej EuroTrophy.

Bardzo prawdopodobne, że kolejnymi użytkownikami tych systemów będą także Czechy (56 egz.), Królestwo Niderlandów (46 egz. z opcją na 6 kolejnych), Litwa (54 egz.) i Chorwacja (ok. 50 egz.). Systemy te już trafiły do amerykańskich Abramsów i modernizowanych brytyjskich Challengerów 3.

Systemem tym zainteresowana jest również Japonia (dla swoich modernizowanych czołgów typu 10), a na bazie Trophy powstał koreański KAPS-2, oferowany dla K2 Heuk-Pyo (Black Panther). To też propozycja dla Polski. Ale o tym później…

Rosyjscy żołnierze urządzają polowania na zachodnie czołgi

WNP PL informował niedawno o przekazaniu Bundeswehrze pierwszego czołgu Leopard 2A7A1 wyposażonego w izraelski aktywny system ochrony pojazdu Trophy HV.

Informacje o tym, że Niemcy myślą o doposażeniu czołgów Leopard 2 w taki sposób, pojawiły się już podczas Międzynarodowego Forum Pojazdów Opancerzonych w 2019 r. w Londynie.

Wówczas to poinformowano, że do 2022 r. część niemieckich Leopardów 2 zostanie wyposażona w aktywny system ochrony pojazdu Trophy HV. Tak też się stało. Niewielka liczba niemieckich czołgów podstawowych Leopard 2 dostała aktywne systemy ochrony pojazdu Trophy HV izraelskiej firmy Rafael Advanced Defense Systems już w 2022 r.

Późniejsza decyzja Bundeswehry o zakupie tych systemów to efekt niemieckich analiz doświadczeń z wojny w Ukrainie, która pokazała, że nawet najnowocześniejsze czołgi, jak amerykański Abrams czy niemiecki Leopard, bez takiej ochrony są niszczone przez nowoczesne środki przeciwpancerne.

Tylko w październiku i listopadzie Rosjanie zniszczyli 5 amerykańskich czołgów M1 Abrams z ponad 30 wysłanych na Ukrainę. Podobnie jest z niemieckimi Leopardami. Rosjanie unicestwili też czołg Challenger 2 (Ukraina dostała 14 takich czołgów), który uważany był za „niezniszczalny”.

Nie bez znaczenia jest fakt, że rosyjscy żołnierze urządzają polowania na zachodnie czołgi. Za zniszczenie Abramsa dostają wysoką nagrodę wynoszącą 10 mln rubli (ok. 108 tys. dolarów – ponad 430 tys. zł), a za „eliminację” lub zdobycie Leoparda – połowę mniej.

Polska, która kupuje setki nowych czołgów z USA oraz Korei Południowej, a wkrótce będzie miała na uzbrojeniu wozy bojowe Borsuk, również stoi przed tym wyzwaniem. Specjaliści podkreślają, że gdybyśmy, idąc w ślady Ameryki, wyposażyli zamówione w USA czołgi Abrams w najnowszej wersji M1A2 SEP V3 w izraelski system aktywnej ochrony Trophy HV, to udałoby się zmienić je w odporną na ciosy fortecę.

Nawet czołg, który posiada aktywne środki ochrony, musi mieć solidny pancerz

Wojsko Polskie już przed rokiem zapowiadało, że planuje zakup i wyposażenie wozów bojowych różnych typów w aktywne systemy obrony. Podkreślano, że system ten może zostać pozyskany i zaimplementowany po podjęciu stosownej decyzji przez instytucję ekspercką.

System Trophy to wydatek ok. 0,5 mln dol. Wiadomo, że własnych aktywnych systemów obrony pojazdów pancernych nie mamy. W przeszłości polskie spółki pracowały jednak nad takim systemem. Podobne prace prowadzono w 2014 r., jednak wojsko nie było wówczas zainteresowane żadnymi z dostępnych rozwiązań… Projekty trafiły do szuflady.

W 2018 r. MON zapowiedziało, że planowane jest ponowne uruchomienie fazy analityczno-koncepcyjnej na pozyskanie ASOP (Aktywnego Systemu Obrony Pojazdów) dla Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

Co więcej: eksperci wskazują, że nawet czołg, który posiada aktywne środki ochrony, musi mieć również solidny pancerz. Akurat w tej mierze mamy się czym pochwalić. Od lat mamy własny pancerz reaktywny, który znalazł się na wyposażeniu czołgów PT-91.

Prace nad tym systemem prowadzone przez Adama Wiśniewskiego w roli projektanta prowadzono od 1986 r. – w ramach projektu Segment. Podjęto je po informacjach na temat wysokiej efektywności izraelskiego pancerza Blazer/Super Blazer (Baltam), który sprawdził się w warunkach bojowych podczas wojny w Libanie (1982-1985) na czołgach Magach-3. Podobny pancerz (Kontakt-1) opracował i wprowadził na uzbrojenie w 1985 r. radziecki Instytut Naukowo-Badawczy Stali.

Efektem tych prac było opracowanie pancerza reaktywnego ERAWA-1, który składa się z kaset wypełnionych materiałem wybuchowym, które wybuchają w momencie detonacji, osłabiając energię strumienia kumulacyjnego pocisku. Próby poligonowe polskich modułów pancerza ERAWA (Explosive Reactive Armour Wiśniewski Adam) rozpoczęto w drugiej połowie lat 80.

Mamy swój nowy polski pancerz reaktywny Pangolin

W 1991 r. zamontowano je na jednym z prototypów czołgu T-72M1 poddanych modernizacji w ramach programu Wilk. Po zamknięciu programu Wilk i skorygowaniu wymagań system w 1991 r. trafił do programu Twardy. Prace nad osłonami pojazdów pancernych cały czas kontynuowano.

Testy wykazały, że ERAWA zwiększa odporność na trafienia pociskami z głowicami kumulacyjnymi w warunkach bojowych o 50-80 proc., w poligonowych – nawet o ponad 90 proc. W przypadku granatników typu RPG-76, PG-7, PG-9 aż o 92 proc., a pocisków PPK 9M113 o 83 proc., przed czołgowym pociskiem kumulacyjnym BK-14M 125 mm natomiast po ok. 94 proc.

Potem w ramach projektu Segment-2 powstał pancerz ERAWA drugiej generacji. Rozwiązanie ERAWA-2 wykazało podczas prób stacjonarnych wysoką skuteczność (o 50 proc. i więcej) w przypadku trafienia głowicą kumulacyjną z prekursorem, m.in. granatów PG-7WR, granatów do granatników Panzerfaust-3T i Panzerfaust-3 IT600 czy analogami głowicy PPK TOW-2A.

Kasety ERAWA-1 i ERAWA-2 zastosowano w czołgach PT-91. O ich skuteczności przekonali się Ukraińcy, które chwalą polskie czołgi m.in. za to, że pancerz ERAWA chroni skutecznie załogi przed większością typów głowic kumulacyjnych wykorzystywanych przez przeciwnika (z wyjątkiem najnowszych, jak PPK Wichr i Korniet).

Ostatni raz zastosowano pancerz ERAWA-1/-2 w czołgach PT-91M produkowanych w latach 2007-2009 dla Malezji. Na tym jednak nie koniec… 

W 2022 r. swoją premierę miał nowy polski pancerz reaktywny Pangolin, opracowany przez specjalistów Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia.

Na MSPO w Kielcach pokazano wówczas dwie odmiany modułów pancerza w wersji bazowej, które miały zastąpić kasety ERAWA-1 i ERAWA-2 na czołgach PT-91. Teraz wiadomo, że systemy te mają trafić na czołgi K2, które najbardziej wymagają wzmocnienia pancerza, ale też na wiele innych pojazdów, jak choćby KTO Rosomak czy – w przyszłości – BWP Borsuk.

System typu „hard kill” neutralizuje zagrożenia kinetycznie

Oczywiście nie oznacza to, że reaktywne pancerze wystarczą do skutecznej ochrony czołgów czy wozów bojowych; do tego niezbędne są nowoczesne, aktywne systemy ochrony takie jak izraelski Trophy czy Iron Fist, które Amerykanie kupili dla BWP Bradley. Inne systemy, nad którymi trwają prace, nie przeszły jeszcze bojowego sprawdzianu.

Na koniec kilka informacji o tym, co może taki system ochrony aktywnej jak Trophy HV. To system typu „hard kill”, czyli neutralizujący zagrożenia kinetycznie przez zniszczenie nadlatujących pocisków. Składa się z czterech radiolokatorów Elta EL/M-2133 WindGuard pracujących w pasmach Fi G.

System wykrywa zagrożenia wokół chronionego pojazdu oraz wyrzutni dwóch efektorów MEFP (Multiple Explosively Formed Penetrator), układów sterowania i oprogramowania i skutecznie je neutralizuje.

Może niszczyć przeciwpancerne pociski kierowane wystrzeliwane z granatników przeciwpancernych i innego rodzaju wyrzutni PPK, jak najnowszy rosyjski 9M133 Kornet, a teraz również bezzałogowe statki powietrzne, zwiększając w ten sposób przeżywalność załóg pojazdów opancerzonych na polu walki.

Podczas waszyngtońskiej wystawy AUSA 2024 Rafael, izraelski producent tych systemów, ogłosił, że system Trophy może również zwalczać powietrzne bezzałogowce. System jest cały czas modernizowany, aby mógł reagować na coraz to nowe zagrożenia, zarówno jeśli chodzi o broń przeciwpancerną, jak i drony. Najlepiej opancerzone czołgi izraelskie Merkava IV wykorzystujące ten system nie poniosły w walce żadnych strat.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*