— Nie do końca zgadzam się prokuratorem Piotrem Woźniakiem, [że to był błąd]. Moim zdaniem, jeżeli mamy obszerne materiały, które wystarczają prokuraturze, to ta nie obarcza sądu dodatkowymi aktami — powiedział w „Kropce nad i” w TVN24 minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, pytany o odroczenie posiedzenia aresztowego wobec Zbigniewa Ziobry. — Dla mnie termin przed Wigilią nie był szczęśliwy. Nie miałem jednak i nie chciałem mieć na to wpływu. Myślę, że to jest gra procesowa obu stron — dodał. Minister skomentował także sprawę uchylenia europejskiego nakazu aresztowania wobec Marcina Romanowskiego. — Uzasadnienie przekonuje mnie, że sędzia wyszedł poza prawo i zaczął oceniać sprawę względem swoich poglądów. Moim zdaniem fragmenty są kompromitujące — stwierdził.
— Pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł. Prokurator wykonał swoją robotę i ja go będę bronił. (…) Na tym polega państwo prawa, że sąd mógł to zrobić — oświadczył Waldemar Żurek, mówiąc o odroczonej sprawie Zbigniewa Ziobry.
Minister podkreślił, że zamierza stosować prawo. — Nie będę stosował jazdy po bandzie, nawet jeżeli komentatorzy czy publicyści namawiają mnie do tego — zaznaczył. — Teraz Zbigniew Ziobro jest w złotej klatce, ta klatka staje się coraz mniejsza — podkreślił.
Sprawa Marcina Romanowskiego. „Sędzia wyszedł poza prawo”
— Tutaj jestem bardzo zaskoczony — powiedział Waldemar Żurek, pytany o sprawę uchylenia europejskiego nakazu aresztowania wobec Marcina Romanowskiego. — To jest zupełnie niespójne — dodał.
Minister stwierdził, że w tej sprawie prokuratorzy powiedzieli mu, że chcieliby złożyć wniosek o wyłączenie sędziego. — Uzasadnienie przekonuje mnie, że sędzia wyszedł poza prawo i zaczął oceniać sprawę względem swoich poglądów. (…) Moim zdaniem fragmenty są kompromitujące — podkreślił.
Wstrzymanie wypłat z Funduszu Sprawiedliwości. Minister tłumaczy
Waldemar Żurek odniósł się także zarzutów o wstrzymanie z początkiem 2026 r. wypłat z Funduszu Sprawiedliwości i zawiadomienia w tej sprawie złożonego na niego przez Zbigniewa Ziobrę. — To klasyczne przerzucenie odpowiedzialności i stwierdzenie, że to my źle działamy — stwierdził.
— U mnie nie było ani dnia przewlekłości, a później wzmocniłem ten wydział Funduszu Sprawiedliwości 10 etatami. (…) Zbigniew Ziobro rozdawał pieniądze na prawo i lewo, a my to robimy transparentnie — dodał.
Postępowanie wobec Zbigniewa Ziobry odroczone, ENA wobec Marcina Romanowskiego uchylone
Posiedzenie aresztowe Zbigniewa Ziobry w poniedziałek zostało odroczone do 15 stycznia. — Sąd uznał, że są braki w przekazanym materialne dowodowym. Faktycznie, nie przekazaliśmy niejawnych materiałów. — skomentował prokurator Piotr Woźniak. — Materiały te nie były powołane we wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania, albowiem materiały te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy — ocenił Woźniak, dodając, że był to jednak błąd śledczych.
Głos po posiedzeniu zabrali też pełnomocnicy Zbigniewa Ziobry. — Wbrew temu, co twierdził pan prokurator, według naszej wiedzy materiały te mają bardzo istotne znaczenie w kontekście interesu naszego klienta. De facto mają świadczyć przeciw dowodom wskazywanym przez prokuraturę — powiedział Bartosz Lewandowski. — Jeśli prokurator nie przedkłada tych materiałów, to trudno dać sądowi możliwość, żeby się z nimi zapoznał — dodał.
Z kolei 19 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił europejski nakaz aresztowania wydany wobec posła Marcina Romanowskiego. — Nie wykluczam, że w tej sprawie złożymy skargę na działanie państwa polskiego i jego władz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu — opisał w rozmowie z Onetem adwokat polityka Bartosz Lewandowski.
W uzasadnieniu decyzji sądu czytamy o „kryptodyktaturze” oraz że „nie sposób nie zauważyć niezwykle niebezpiecznego dla demokratycznego państwa prawa (…) zjawiska ingerencji najwyższych rangą przedstawicieli władzy wykonawczej w sferę niezawisłości sędziowskiej”.
Źródło: onet.pl
Dodaj komentarz