„Mówię to otwarcie”. Prezydent bez ogródek o relacjach z Ukrainą

niezależny dziennik polityczny
Mam poczucie, że prezydent Wołodymyr Zełenski przez ostatnie lata przywykł do sytuacji, w której bierze Polskę za pewnik. Z nami nic nie trzeba ustalać, nie trzeba rozmawiać, bo byliśmy i dawaliśmy wszystko – powiedział prezydent Karol Nawrocki.

Do relacji z Ukrainą na kilka dni przed wizytą prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Polsce prezydent Karol Nawrocki odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską.

Nawrocki: Straciliśmy element partnerstwa na linii Polska – Ukraina

Według prezydenta, straciliśmy element partnerstwa na linii Polska – Ukraina. – I mówię to otwarcie – podkreślił. Nawrocki tłumaczył, że jako prezydent nie może, nie chce i nie będzie zgadzał się na stawianie Polski w roli wyłącznie „przedpokoju” czy „korytarza” w sprawach, które są dla nas strategicznie ważne. – Mamy swoje oczekiwania wobec Ukrainy, tak jak wszystkie inne państwa na świecie – powiedział.

– Jeżeli w sprawach, które dla Polaków są ważne – takich jak ekshumacje na Wołyniu –widzimy, że dla strony ukraińskiej nie są one nawet przedmiotem realnego rozważenia, to pojawia się pytanie: gdzie jest partnerstwo? Liczę, że się to zmieni – kontynuowała głowa państwa.

Prezydent o wizycie Zełenskiego w Polsce. Będzie nowe otwarcie?

W rozmowie padło również pytanie, dlaczego prezydent nie chciał udać się z wizytą do Kijowa. – W Warszawie prezydent Ukrainy będzie miał okazję porozmawiać ze mną o sprawach, które nie tylko nie zostały zrealizowane, ale w wielu przypadkach nawet nie zostały rozpoczęte. A są one ważne dla Polaków – odpowiedział Nawrocki.

Prezydent wyraził nadzieję, że wizyta Zełenskiego w Warszawie stanie się nowym otwarciem we wzajemnych relacjach, „z poszanowaniem strategicznego interesu Polski, z jasnym mówieniem o sprawach ważnych dla Polaków”.

Dopytywany, czy ze strony Ukrainy Polska usłyszała za mało „dziękuję”, Karol Nawrocki wskazał, że to chodzi o symbole, że nie jest to kwestia ani zapalenia znicza, ani powiedzenia „dziękuję”. Zwrócił tu uwagę, że Polacy przecież mogli ograniczyć swoje wsparcie dla Kijowa do ubrania się w żółto-niebieskie barwy Ukrainy.

– Zrobiliśmy jednak znacznie więcej. Rozbudowaliśmy i utrzymujemy hub logistyczny w porcie lotniczym w Jasionce pod Rzeszowem, przez który przechodzi 90 proc. wsparcia dla Ukrainy – zauważył prezydent i dodał: „My działaliśmy nie tylko językiem gestów, symboli, zapalania zniczy czy noszenia żółto-niebieskich flag. Oddaliśmy część naszego potencjału obronnego po to, aby pomóc naszemu partnerowi. A dziś słyszymy, że ofiary mordu na Wołyniu nie powinny być tematem? Przecież one nie czekają na rewanż. Wołają o grób i pamięć”.

Zełenski złoży wizytę w Polsce

Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złoży wizytę w Warszawie w piątek 19 grudnia. Przekazując informację w tej sprawie ukraiński przywódca zapewnił, że dla jego kraju bardzo ważne jest trzymanie relacji z Polską.

Źródło: DoRzeczy.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*