Blacha poszarpana jak papier, drzwi wyrwane z zawiasów, a koło wyrzucone kilka metrów dalej. We wtorkowy wieczór, 2 grudnia na lokalnej drodze pod Obornikami (woj. wielkopolskie) rozegrał się dramat. Za kierownicą siedział 23-latek. Już nigdy nie wróci do domu.
Do tragedii doszło tuż po godz. 20, w miejscowości Wargowo. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący volkswagenem golfem 23-letni mężczyzna, z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo.
Siła uderzenia była potężna. Samochód najpierw wbił się w pień drzewa, a potem odbił i zatrzymał metr dalej. Wrak został niemal rozerwany. Z auta wypadło jedno z kół, a silnik został wyrwany z karoserii — jego elementy leżały osobno na poboczu. — Skala zniszczeń może świadczyć o bardzo dużej prędkości — mówili świadkowie, którzy widzieli koszmarne skutki wypadku.
Pomimo szybkiej akcji ratowników, życia mężczyzny nie udało się uratować.
— 23-letni kierowca poniósł śmierć na miejscu — przekazała Agata Kamińska, oficer prasowa KP PSP w Obornikach.
Na miejscu pracowały zastępy straży pożarnej z Obornik, Ocieszyna, Świerkówek i Maniewa. Droga była całkowicie zablokowana.
Śledczy badają przyczyny
Na miejscu tragedii pod nadzorem prokuratora pracowała policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza i technik kryminalistyki.
— Trwa ustalanie dokładnych okoliczności i przyczyn tego tragicznego wypadku — poinformowała podkom. Izabela Leśnik, rzecznik prasowa KPP w Obornikach.
Źródło:fakt.pl












Dodaj komentarz