Nowy plan Tuska. Tak chce utrzymać władzę

niezależny dziennik polityczny

Donald Tusk przejmuje inicjatywę i ma plan, który może pomieszać PiS-owi szyki – donoszą media.

O planie Donalda Tuska, który ma być odbiciem po przegranych wyborach prezydenckich i turbulencjach w rządzie pisze w czwartek „Rzeczpospolita”.

Co planuje Tusk?

Na co składa się plan szefa rządu? Pierwszym jego punktem jest konsolidacja partii, która powstała po zjednoczeniu Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej. Tu mowa m.in. o wyborach na nowego przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej, w których Tusk zapowiedział swój start. Taka zapowiedź, podkreśla gazeta, właściwie zamyka ich temat, co oznacza, że ich wynik jest przesądzony. Istotnym elementem tego punktu ma być również wybór nowego sekretarza generalnego partii. Według „Rz”, ruszyły już przymiarki do tej funkcji. Prawdopodobnie nie będzie to jednak dotychczasowy sekretarz Marcin Kierwiński, który z uwagi na szefowanie ważnemu resortowi nie będzie w stanie połączyć dwóch funkcji. Największym wyzwaniem nowego sekretarza będzie bowiem przygotowanie partii do wyborów parlamentarnych w 2027 roku.

„KO wybierze też nowych wiceprzewodniczących – mówi się o Radosławie Sikorskim oraz o szefach dawnej Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej. Ale to bardziej symboliczne funkcje, podobnie jak w PiS” – czytamy.

Reaktywacja Instytutu Obywatelskiego

Drugim wymienionym przez dziennik punktem szerokiego planu Tuska jest przygotowanie nowych idei politycznych. Realizacji tego celu ma służyć reaktywacja Instytutu Obywatelskiego, czyli dotychczasowego think tanku Platformy Obywatelskiej. Ten zaś, jak zauważa gazeta, od dawna właściwie nie funkcjonował. Dziennikarzom nie udało się ustalić, kto będzie odpowiedzialny za ten projekt. Pojawiają się jednak głosy, że może to być ekonomista Marcin Piątkowski, który wziął udział w jednym z paneli dyskusyjnych, zorganizowanych w drugim dniu konwencji zjednoczeniowej.

„Oni pójdą na wybory, a Ty?”. Powtórka z 2011 roku

W planie szefa rządu odnajdujemy również właściwą temu politykowi grę na emocjach. „Rz” przypomina tu spot z 2011 roku pt. „Oni pójdą na wybory, a Ty?”. Tym razem Tusk zamierza jednak straszyć dodatkowo Konfederacją i Grzegorzem Braunem. Mowa również o stawianiu alternatywy: my – Zachód, oni – Wschód.

„Na emocje wyborców ma wpłynąć również 'dowożenie’ flagowej obietnicy, czyli rozliczeń polityków PiS” – czytamy.

„Szeroki front”. Plan minimum i maksimum

Ostatnia część opisanego planu sięga już ściśle roku 2027 i wyborów parlamentarnych. To właśnie na nie Tusk chciałby stworzyć szeroki front, do którego pierwszym krokiem było zjednoczenie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Planem minimum szefa rządu ma być wspólny start z Polskim Stronnictwem Ludowym i Polską 2050. Plan maksimum sięga Nowej Lewicy.

Ten drugi wariant wykluczył w ostatnim czasie sam Włodzimierz Czarzasty. „Ale próba dalszej konsolidacji wokół KO jest niemal przesądzona” –podkreśla „Rz”.

Źródło: dorzeczy.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*