W piątek w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się rozprawa w związku z wypowiedzią byłego prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą filmu „Zielona Granica”. Publikacja orzeczenia w tej sprawie została odroczona do 6 listopada.
Powodem wytoczenia sprawy sądowej przeciwko Dudzie były jego słowa, które padły na antenie publicznej telewizji. Prezydent odniósł się do filmu, używając porównania do znanej okupacyjnej frazy: „tylko świnie siedzą w kinie”.
Kontrowersje wokół wypowiedzi
Podczas rozprawy Konrad Dulkowski, prezes Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, podkreślił, jak bardzo osobiście przyjął te słowa. – Prezydent Duda nie po raz pierwszy atakował określone grupy społeczne. Natomiast tutaj to był taki atak, który ja wręcz personalnie odebrałem – powiedział. Adwokat Magdalena Spisak, reprezentująca Dulkowskiego, zauważyła, że słowa Dudy były publicznym wystąpieniem. – To nie jest sprawa tylko o jedno zdanie. Ta sprawa dotyczy tego, czy konkretny obywatel w Polsce ma prawo oczekiwać szacunku od tych, którzy sprawują władzę w jego imieniu – zaznaczyła.
Obrona byłego prezydenta
Z kolei mecenas Krzysztof Kondrat, obrońca Dudy, argumentował, że nie zostały naruszone żadne dobra osobiste. – Przede wszystkim też należy podkreślić, że wypowiedź pozwanego nie była w żaden sposób kierowana do powoda – podkreślił. Zdaniem obrony pozew wynika z aktywności politycznej powoda.
Film „Zielona Granica”, który był źródłem tego sporu, zdobył uznanie na międzynarodowej scenie filmowej. Premiera odbyła się w Wenecji w 2023 r., a obraz zyskał Nagrodę Specjalną jury. Film opowiada o problemach na granicy polsko-białoruskiej oraz reakcjach różnorodnych grup zainteresowanych, od polityków po mieszkańców przygranicznych terenów.
Źródło:wp.pl












Dodaj komentarz