Państwowa zbrojeniówka wyciąga rękę po pieniądze na inwestycje. „Duże niebezpieczeństwo”

niezależny dziennik polityczny

Ministerstwo Aktywów Państwowych i państwowa Polska Grupa Zbrojeniowa chcą wykorzystać unijny program SAFE do sfinansowania nie tylko zakupów dla wojska, ale też inwestycji w rozbudowę mocy produkcyjnych przemysłu obronnego. Sama PGZ szacuje swoje potrzeby na 13 miliardów złotych.

  • SAFE to unijny program preferencyjnych pożyczek na obronność. W Polsce jego środki, a mowa o prawie 44 miliardach euro, mają być rozdysponowane za pośrednictwem Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
  • Takie rozwiązanie z jednej strony nie powiększy długu publicznego, ale z drugiej zamknie środkom z SAFE drogę do wykorzystania na inwestycje w polski przemysł obronny oraz we współpracy z Ukrainą – alarmują MSZ, MAP i PGZ.
  • Dlatego MAP postuluje szybką zmianę ustawy o obronie Ojczyzny, na podstawie której działa Fundusz Wsparcia SZ.
  • O wyzwaniach dla wojska i gospodarki będziemy dyskutować podczas konferencji „Przemysł dla obronności”. Wydarzenie odbędzie się 15 października w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.

SAFE to rozpoczęty w tym roku unijny program preferencyjnych pożyczek na obronność o łącznym budżecie 150 miliardów euro. Z tego pula przyznana Polsce, która okazała się największym beneficjentem, to 43,7 mld euro. Pod koniec lipca Polska złożyła deklarację uczestnictwa w SAFE. Teraz, do końca listopada trzeba złożyć wniosek o środki finansowe. Obecnie resort obrony analizuje, jakie projekty wybrać – poinformował w środę sejmową podkomisję obrony Marceli Niezgoda, pełnomocnik MON ds. obsługi Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności oraz pozyskiwania i wykorzystywania środków europejskich przeznaczonych na obronność.

Chodzi zarówno o przedsięwzięcia realizowane wyłącznie przez nasz kraj, a takie można zgłaszać tylko w pierwszym etapie SAFE, do końca maja 2026 r., jak i o projekty wykonywane wspólnie przez co najmniej dwa państwa.

SAFE a Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych

Z wypowiedzi przedstawicieli różnych ministerstw i instytucji, którzy w środę uczestniczyli w obradach podkomisji, wynika, że resort finansów – nieobecny na tym posiedzeniu – chce rozdysponować w Polsce środki z SAFE za pośrednictwem Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

To instytucja utworzona w 2022 roku na mocy ustawy o obronie Ojczyzny. Jest drugim obok budżetu państwa źródłem finansowania modernizacji wojska – przez pożyczki, kredyty i obligacje zdobywa środki na zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego.

Argumentem za wykorzystaniem FWSZ jest to, że dzięki temu nie zostanie powiększony dług publiczny. Jednak ci, którzy wypowiadali się w środę na podkomisji, wyliczali wady tego rozwiązania.

– Dlatego chciałbym bardzo zaapelować o pilne osiągnięcie porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Finansów w sprawie wykorzystania Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, które jest kluczowe dla tego, jakie projekty zostaną zgłoszone przez MON do Komisji Europejskiej. Istnieje prawdopodobieństwo, że wykorzystywanie środków z mechanizmu SAFE wyłącznie za pośrednictwem Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych może uniemożliwić wykorzystanie ich na wspólne projekty z Ukrainą oraz uniemożliwić silniejsze włączenie innych resortów we wspólne projekty – ostrzegał Bartoszewski.

Szansa i znaki zapytania

Z kolei wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota przyznał, że SAFE dla polskiego przemysłu zbrojeniowego jest „olbrzymią szansą rozwojową”, ale są również „dwa duże znaki zapytania”, którymi są czas i kwalifikacja produktów na ofertę do wspólnych zakupów.

Z jednej strony Gołota zwracał uwagę, że siły zbrojne potrzebują dużo sprzętu w krótkim czasie, podczas gdy proces produkcji jest czasochłonny, a rozbudowy fabryk – jeszcze dłuższy. – Wyzwaniem przy skali potrzeb jest skracanie czasu budowy nowych fabryk czy nowych linii produkcyjnych – przyznał Gołota, zwracając uwagę, że pomocna będzie niedawno uchwalona ustawa o inwestycjach obronnych.

Z drugiej strony, wiceminister aktywów tłumaczył, że istotne jest, jakie produkty polskiej zbrojeniówki zostaną ostatecznie zakwalifikowane do oferty finansowanej z SAFE. – To się łączy z punktem pierwszym na rynku europejskim, bo jeżeli wszystkie kraje ruszą na zakupy, to czas dostarczenia sprzętu będzie coraz dłuższy – tłumaczył.

SAFE a rozbudowa potencjału obronnego

– Tutaj dochodzimy do bardzo ważnej rzeczy strategicznej z punktu widzenia całego państwa, to jest rozbudowy potencjału obronnego – zwrócił uwagę wiceszef MAP. Przypomniał przy tym, że zwiększenie zasobów na inwestycje w przemyśle obronnym jest jednym z celów SAFE.

To dlatego – dodał wiceminister – MAP proponuje „zmianę ustawy o obronie Ojczyzny, która pozwalałaby na to, żeby część środków była przeznaczona na wsparcie rozwoju przemysłu obronnego”. Gołota przyznał przy tym, że zmiana ustawy musiałaby nastąpić szybko. W rozmowie z WNP doprecyzował, że musiałby to być termin przypadający najpóźniej niedługo po 30 listopada 2025 r., a sama poprawka do ustawy byłaby raczej niezbyt obszerna.

Skąd wziąć środki do inwestowania

Jednocześnie wiceminister aktywów podkreślał, że nie chodzi mu o konkretne rozwiązanie, czyli SAFE i Fundusz Wsparcia SZ, ale o cel, jaki trzeba osiągnąć, czyli zwiększenie mocy produkcyjnych w polskim przemyśle obronnym. Jako alternatywę dla SAFE wymienił Fundusz Inwestycji Kapitałowych, za pomocą którego Ministerstwo Aktywów Państwowych rozdysponowuje krajowe środki.

– Są w Europie przemysły zbrojeniowe, które są mocniejsze od polskiego przemysłu i na pewno będą miały dużo większe środki własne do inwestowania – przestrzegł.

Gołota argumentował, że jeżeli udałoby się stworzyć mechanizm, który pozwoliłby na wsparcie rozwoju przemysłu obronnego dzięki SAFE, to również resort obrony by na tym skorzystał, bo to on wskazywałby, jaki potencjał produkcyjny należy rozwijać.

– Jeżeli nie będziemy w stanie wygenerować dodatkowych środków na celowany rozwój przemysłu obronnego, to w perspektywie pięciu lat w Polsce w znacznie mniejszym stopniu spełnimy ten cel, który jest w SAFE, czyli wzmocnienie bazy prorozwojowej przemysłu obronnego – powiedział. – Te pieniądze, z których będziemy korzystali, wzmocnią istotnie stan posiadania naszych sił zbrojnych, ale nie wzmocnią istotnie zdolności produkcji w latach następnych – dodał.

PGZ szuka 13 mld złotych na inwestycje

Natomiast wiceprezes PGZ Jan Grabowski powiedział, że „to nie są środki, które Polska dostanie”. – To są środki, o które Polska będzie musiała bardzo mocno walczyć. Ja to mówię po spotkaniu z Komisją Europejską, które miało miejsce półtora tygodnia temu, gdzie jasno wybrzmiało, że jesteśmy takim królikiem doświadczalnym, na który Komisja będzie patrzeć, czy rzeczywiście będziemy w stanie wywalczyć to, o co zawistowaliśmy, o co zaaplikowaliśmy – powiedział.

Również Grabowski podkreślał, że instrument SAFE może być przeznaczany nie tylko na zakup sprzętu, ale również na inwestycje.

– Grupa PGZ na pewno byłaby zainteresowana rozwojem swojego parku produkcyjnego w jak największym stopniu, jeżeli chodzi o mechanizm SAFE – powiedział Grabowski.

Termin 30 listopada, do kiedy należy złożyć wnioski o finansowanie w programie SAFE, Grabowski określił mianem zagrożenia. Zapewnił, że PGZ przygotowuje listę projektów zakupowych i inwestycyjnych.

– Według naszych prawników przy obecnym kształcie ustawy o obronie Ojczyzny nie będzie możliwe, jeżeli środki SAFE – tak jak chciałoby Ministerstwo Finansów, żeby nie powiększać długu – zostaną zaalokowane do Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, nie będzie możliwości wydatkowania ich na cokolwiek innego niż sprzęt zbrojeniowy, który jest kupowany przez Agencję Uzbrojenia, co nie pozwoli na rozwój europejskiej bazy przemysłowej w Polsce – mówił Grabowski.

Ocenił także, że przy obecnym kształcie ustawy o obronie Ojczyzny nie będzie możliwości współpracy z Ukrainą przy wykorzystaniu środków z SAFE.

Skąd wziął się SAFE

W marcu 2025 r. Komisja Europejska przedstawiła białą księgę w sprawie europejskiej obronności nazwaną ReArm Europe / Gotowość 2030.

Komisja pozwoliła państwom członkowskim na wyłączenie z unijnych ograniczeń dotyczących stabilności finansów publicznych wydatków na obronność w wysokości 1,5 proc. PKB na okres czterech lat (2025-29). Ma to pozwolić zmobilizować ok. 650 mld euro.

Kolejne 150 mld euro ma wynieść unijna pożyczka zaciągnięta na rynkach kapitałowych w ramach instrumentu SAFE. Środki te mają być wypłacane państwom członkowskim na podstawie ich planów krajowych.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*