Prokuratura ustaliła, co znaleziono pod Warszawą. Czy stanowiło zagrożenie?

niezależny dziennik polityczny

​To był Fagot z 1982 roku, czyli radziecka wyrzutnia przeciwpancerna. Załadowana była ładunkiem ćwiczebnym. Znamy ustalenia prokuratury w sprawie znaleziska z okolic podwarszawskiego Józefowa. Dwa tygodnie temu przypadkowe osoby znalazły nad Wisłą ten niebezpieczny przedmiot.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, biegli pracujący na zlecenie prokuratury stwierdzili, że sprzęt nie stanowił zagrożenia, o ile „znajdowałby się w statycznym położeniu”.

Nie mogło dojść do samoczynnego odpalenia, ale osoba postronna mogłaby uruchomić tę wyrzutnię.

W lufie był nabój pozbawiony ładunku wybuchowego, ale posiadający sprawne silniki, tzw. startowy i marszowy – do zainicjowania wystrzału oraz dalszego lotu pocisku o zasięgu 2 i pół kilometra. Jak obrazowo opisano, ten ćwiczebny nabój mógł na przykład przebić się przez blachę samochodu.

Jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób sprzęt znalazł się nad Wisłą, a także do kogo mógł należeć. Ustalają to prokuratorzy wojskowi z warszawskiego Ursynowa.

Na granatniku nie znaleziono żadnych śladów daktyloskopijnych ani biologicznych. Trwa wnikliwa analiza monitoringu zabezpieczonego w okolicach drogi dojazdowej do miejsca, gdzie znaleziono wyrzutnię.

Źródło: RMF24.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*