
Antyimigranckie nastroje są coraz powszechniejsze w Europie. Tym razem stanowczy sprzeciw wobec polityki migracyjnej forsowanej przez wiodące kraje Unii Europejskiej wygłosił belgijski premier Bart De Wever. Zaproponował utworzenie systemu na wzór australijski.
Podczas wykładu wygłoszonego w Amsterdamie belgijski premier dużo mówił o migracji. – Europa została uśpiona w ciągu ostatnich dziesięcioleci. A teraz jesteśmy brutalnie budzeni – grzmiał.
– Postmodernistyczna Europa stała się nadwrażliwa i moralnie zarozumiała – kontynuował De Wever. Wysnuł tezę, że ostatnio europejska elita zachowywała się jak w przedszkolu, a „Europa stała się zgrzybiałym kontynentem”.
Zaznaczył, że jeszcze nie jest za późno na odbicie się od dna. – Europa musi wyprostować kręgosłup. I dlatego święte krowy wymagają przebudowy. Musimy zmienić kurs – powiedział.
De Wever uważa, że „niekontrolowana migracja” wywiera presję na wewnętrzne otwarte granice Europy. – Dziś dziewięć państw członkowskich UE wprowadziło kontrole graniczne. Jedno na trzy państwa – zwrócił uwagę.
Zasugerował, że migracja na poziomie europejskim musi zostać zreformowana według modelu australijskiego. – Ci, którym uda się przedostać do Europy bez pozwolenia, nigdy nie powinni otrzymać obywatelstwa. Nigdy nie powinni uczynić Europy swoim domem. To złamie model biznesowy handlarzy ludźmi i doprowadzi do zatrzymania nielegalnych przepływów, jak w Australii – podkreślał.
Zdecydowanie odciął się od polityki „otwartych granic” na przybyszy. Zaznaczył jednak, że nie sprzeciwia się „legalnej migracji, która wzmacnia rynek pracy”.
Źródło: nczas.pl
Dodaj komentarz