Pomysł, żeby w kraju ogarniętym wojną rozgrzebywać ziemię po to, żeby szukać kości sprzed 80 lat, podczas gdy wciąż trzeba ją rozgrzebywać, żeby nadążyć z chowaniem świeżych, uważam za przerażający – przekonuje potomkini ofiar rzezi wołyńskiej reporterka Katarzyna Surmiak-Domańska.
Premier Donald Tusk poinformował 10 stycznia o przełomowej decyzji dotyczącej ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Dzień później wiceminister kultury Ukrainy ds. integracji europejskiej Andrij Nadżos ogłosił, że Ukraina i Polska wymieniły się listami miejsc do poszukiwań i ekshumacji szczątków wzajemnych konfliktów historycznych i Kijów jest nastawiony na dobre rozwiązania w tej sprawie.
Niegodne ultimatum
Reporterka i pisarka Katarzyna Surmiak-Domańska opublikowała w czwartek wpis w mediach społecznościowych, w którym jako potomkini ofiar wołyńsko-galicyjskiej czystki etnicznej stwierdziła, że „nie czeka na żadne ekshumacje”. „Pomysł, żeby w kraju ogarniętym wojną rozgrzebywać ziemię po to, żeby szukać kości sprzed 80 lat, podczas gdy wciąż trzeba ją rozgrzebywać, żeby nadążyć z chowaniem świeżych, uważam za przerażający” napisała, dodając, że za niegodne uważa „stawianie takiego ultimatum ludziom przypartym do muru”.
W dalszej części wpisu Surmiak-Domańska opowiedziała o swojej rodzinie, a także o zeszłorocznej wizycie na uroczystym odsłonięciu pomnika ofiar UPA. W ramach przygotowań do książki chciała tam poznać inne rodziny ofiar. Wśród obecnych tam tłumów, po odbyciu 20-30 rozmów nie napotkała osób, które łączyło by coś ze Wschodnią Galicją czy Wołyniem. Większość z nich zaś reprezentowała Konfederację. „W pomniku najbardziej ekscytowało ich to, że przez tyle lat nie można go było postawić, bo „nawet PiS się bał!”. Teraz jak już stał, przestał być ważny. Głównym tematem było to, że teraz trzeba żądać ekshumacji. Bo na to Ukraińcy na pewno się nie zgodzą, a Tusk będzie pękał” – relacjonowała.
” Uczestnicy mocno liczyli na na to, że „’Ukry’ szykują się, żeby wyskoczyć z krzaków podczas mszy i zakłócić uroczystość”. Gdy msza odbyła się spokojnie „czciciele pamięci moich krewnych udali się do innej miejscowości, gdzie wieczorem odbyła się patriotyczna rekonstrukcja rzezi” – spuentowała.
Źródło: tokfm.pl
Dodaj komentarz