Ma 12 mieszkań, a pobiera z Sejmu dodatek na 13. Kropiwnicki nie ma gdzie mieszkać?

niezależny dziennik polityczny

642 m kw. — tyle łącznie mają mieszkania, jakie posiada Robert Kropiwnicki. O tym, że poseł Platformy Obywatelskiej ma ich aż 12, wiemy z jego oświadczenia majątkowego. Mimo to Kropiwnicki co miesiąc pobiera z Kancelarii Sejmu… dodatek mieszkaniowy. Jego utrzymanie w Warszawie kosztuje podatników 3,5 tys. zł miesięcznie.

Kontrowersje wokół dodatków mieszkaniowych dla posłów nie kończą się na Kindze Gajewskiej i Arkadiuszu Myrsze. Jak dowiedzieliśmy się z Kancelarii Sejmu, z ryczałtu na wynajem mieszkania w stolicy korzysta aż 211 posłów na Sejm X kadencji. Na liście, którą otrzymał „Fakt”, widnieje m.in. Robert Kropiwnicki — sejmowy „kolekcjoner mieszkań”.

Robert Kropiwnicki — właściciel 12 mieszkań, który własne wynajmuje za pieniądze podatników

O Robercie Kropiwnickim głośno było już jakiś czas temu, gdy TV Republika zasiała wątpliwości wokół dwóch jego nieruchomości. Sugerowano wówczas, że wiceminister aktywów państwowych nie miałby wystarczającej ilości pieniędzy, aby je nabyć. Temat ucichł po tym, jak pojawiła się informacja, że Kropiwnicki jedno z nich otrzymał w spadku.

Przechodząc do kwestii ryczałtu na wynajem z Kancelarii Sejmu, przypomnijmy zasady jego przyznawania. Wnioskować o pieniądze na wynajem mogą parlamentarzyści, którzy nie są zameldowani w Warszawie i nie posiadają tam tytułu prawnego do lokalu mieszkalnego lub jego części albo nie władają lokalem mieszkalnym lub jego częścią, a także nie są zakwaterowani w Domu Poselskim.

Gdzie więc mieszczą się mieszkania Roberta Kropiwnickiego? Ich łączna wartość to 3 654 642 zł, a najdroższe zostało wycenione na 550 tys. zł. To nieruchomość o powierzchni aż 100 m2 — na stolicę to cena wręcz nierealna za taki metraż. Reszta mieszkań jest równie tania — od 180 tys. zł do 388 tys. zł. Nie wiadomo jednak, gdzie się znajdują — adresy nieruchomości zostały ukryte w oświadczeniu majątkowym polityka. Jeśli chociaż jedno z nich mieściłoby się w Warszawie, Kropiwnicki nie mógłby pobierać 3,5 tys. zł miesięcznie na wynajem z Kancelarii Sejmu.

Z Robertem Kropiwnickim próbowaliśmy się skontaktować i zapytać o to, gdzie znajdują się jego nieruchomości. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

Nie tylko PO. Oni też pokusili się na dodatek mieszkaniowy

Robert Kropiwnicki nie jest odosobnionym przypadkiem — na liście, którą „Fakt” otrzymał z Kancelarii Sejmu jest więcej parlamentarzystów, którzy posiadają kilka nieruchomości, a mimo to co miesiąc biorą ryczałt na wynajem mieszkania. Znaleźć można na niej chociażby Macieja Małeckiego z Prawa i Sprawiedliwości, który deklaruje posiadanie 5 nieruchomości i pobiera 4 tys. zł.

Dodatek mieszkaniowy w takiej samej wysokości otrzymuje także Dariusz Wieczorek z Lewicy, który ma 6 nieruchomości, Norbert Pietrykowski z Polski 2050 (również 6 nieruchomości) i Roman Fritz z Konfederacji, który jest posiadaczem 4 nieruchomości.

Ile to nas kosztuje? Miesięcznie aż 817 030,48 zł — tyle Kancelaria Sejmu przeznacza na dodatki mieszkaniowe dla 211 posłów.

Źródło: fakt.pl

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Każdy normalny pracownik wynajmuje mieszkanie na własny koszt.Którego pracodawcę obchodzi gdzie i jak mieszka zatrudniony?Posłowie zaś mają kilometrówki darmowe przejazdy,telefony,dotowane posiłki za grosze, ryczałty mieszkaniowe pieniądze na biura poselskie wycieczki na koszt podatnika,a do tego wysokie wynagrodzenie.To jest chore i nieprzyzwoite.To normalne Bizancjum.Posłów i senatorów mamy tyle co USA(ludności 10 razy więcej).Administracja puchnie coraz bardziej kancelarie ,ministerstwa rosną jak na drożdżach do tego dziesiątki jeżeli nie setki doradców itd. itp.W końcu musi to pierdolnąć!!!

Komentowanie jest wyłączone.