W przyszłym roku wydatki na najważniejsze instytucje będą rekordowe. I ja się okazuje, na niektóre z nich o wiele wyższe, niż zakładano cztery tygodnie temu.
„Fakt” wziął pod lupę – projekt budżetu państwa z sierpnia i ten, który właśnie został przyjęty przez rząd. Różnice widać gołym okiem. Przygotowaliśmy specjalne zestawienie, by łatwiej można było porównać planowane wydatki.
Planowane budżety tzw. świętych krów na 2025 r.
Wśród instytucji, które zażyczyły sobie jeszcze więcej pieniędzy na 2025 r., jest m.in. Kancelaria Prezydenta, Kancelaria Sejmu i Kancelaria Senatu oraz Instytut Pamięci Narodowej. Co ciekawe, akurat w ich przypadku premier mówił o możliwych oszczędnościach.
Wydatki „świętych krów”. Premier chce cięć
Po raz pierwszy o cięciu budżetów „świętych krów” Donald Tusk mówił jeszcze przed powodzią na początku września. – One będą podlegały krytycznej ocenie w czasie debaty sejmowej i oczywiście będziemy wnosić o to, aby proporcjonalnie, tak jak staramy się oszczędzać na instytucjach rządowych, będziemy starali się przekonać posłów wszystkich ugrupowań, żeby tych pieniędzy poszło wyraźnie mniej i na Kancelarię Prezydenta i na IPN. Nie mówię już o tych instytucjach, których istnienie od strony formalnej jest wątpliwe, a działanie jest jeszcze bardziej wątpliwe – mówił premier Tusk podczas konferencji prasowej 4 września.
W sobotę, 28 września, podczas posiedzenia Rady Ministrów zapowiedź tę powtórzył.
Na co „święte krowy” chcą pieniędzy? Chodzi głównie o podwyżki
Z czego wynikają różnice w kwotach, o które wystąpiły poszczególne instytucje? Może mieć to związek ze zmianami, jakie wprowadzało Ministerstwo Finansów. Okazuje się, że resort dość późno zdecydował o tym, by jednak podnieść płace w budżetówce o 5 proc. (pierwotnie planowano, by podwyżka wyniosła 4,1 proc.). Możliwe więc, że we wstępnym projekcie takie instytucje jak Kancelaria Sejmu czy Senatu, nie zdążyły ich uwzględnić w swoich planach finansowych.
Mimo tego i tak warto przyjrzeć się wydatkom na poszczególne instytucje państwowe. Jak czytamy w uzasadnieniu, wyższe wydatki związane są m.in. na wzrost zatrudnienia (dotyczy to sądów, Państwową Inspekcję Pracy oraz Biur Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka), wyższe uposażenia i diety dla posłów i senatorów czy wydatki związane z wyborami prezydenckimi.
Nie ma w tym zestawieniu wydatków na kancelarię premiera.Czyżby została zlikwidowana?