Polacy padli ofiarami ukraińskiej grupy przestępczej, która zajmowała się oszustwami inwestycyjnymi. Śledztwo prowadzone jest w związku z wielomilionowymi stratami. Rzeszowska prokuratura i policja nawiązały współpracę z organami ścigania naszego wschodniego sąsiada. Są efekty współpracy.
Współpraca ukraińskich i polskich organów ścigania doprowadziła do likwidacji na terenie Charkowa infrastruktury wykorzystywanej przez grupę oszustów finansowych. To efekt zaangażowania Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, tamtejszego Zarządu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) oraz Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego Ukrainy.
Polacy ofiarami ukraińskiej grupy
Proceder polegał oszukiwaniu polskich obywateli poprzez oferowanie rzekomo szybkich i korzystnych inwestycji na rynkach kryptowalut lub innych środków finansowych. W tym celu sprawcy zbudowali specjalną platformę.
Jak podaje CBZC, śledztwo zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia jednej z pokrzywdzonych osób, która na skutek działalności grupy straciła „znaczną sumę pieniędzy”. Łącznie proceder miał doprowadzić do strat w wysokości wielu milionów.
Akcja policja na Ukrainie
„Zgromadzone przez funkcjonariuszy dowody w śledztwie, w tym uzyskane dane w ramach współpracy międzynarodowej, ich szczegółowa analiza oraz przeprowadzone rozpoznanie, dały podstawy do zlecenia czynności na terenie Ukrainy” – wyjaśnia cyberpolicja.
Organy naszego wschodniego sąsiada potwierdziły ustalenia polskich funkcjonariuszy. Przeprowadzono 8 przeszukań w Kijowie, Odessie i Charkowie. W tym ostatnim mieście znajdowało się call center, gdzie „pracowało” 21 osób. Zabezpieczono serwery, telefony, komputery oraz dokumenty, tym samym likwidując przestępczą infrastrukturę.
Jak nie dać się oszukać?
Jeśli traficie gdzieś na szokująco korzystną ofertę inwestycji, pamiętajcie, żeby zachować czujność i zdrowy rozsądek. To najpewniej oszustwo, podobne do tego opisanego wyżej.
Przestępcy wykorzystują różnego rodzaju metody socjotechniczne, aby nakłonić nas do „pomnożenia pieniędzy”. Kuszą nas „wyjątkową okazją na szybki zarobek”, podczas gdy w praktyce stracimy oszczędności.
Często tego typu „oferty” są rzekomo reklamowane przez znane osoby. Oszuści wykorzystują wizerunki np. celebrytów, sportowców, polityków, aby przykuć uwagę i wzbudzić zaufanie, dlatego tak ważna jest ostrożność.
Źródło: cyberdefence24.pl