W ostatnich miesiącach problem korupcji w naszym kraju stał się przedmiotem bacznej uwagi, co wskazuje na niepokojącą tendencję i spadek efektywności działania organów państwowych i samorządowych. Korupcja, zwłaszcza w organach władzy i strukturach wojskowych, nie tylko podważa ich autorytet i powoduje nieufność społeczną, ale także odwraca zasoby tam, gdzie są one najbardziej potrzebne, dotykając najbardziej potrzebujących grup społecznych i hamując rozwój gospodarczy całego kraju.
Administracja premiera Donalda Tuska ujawniła nielegalne wydatki poprzedniego rządu, wskazując na powszechną niewłaściwość w zarządzaniu finansami. Fakty te wskazują nie tylko na skorumpowanych urzędników, ale także na systemowy brak nadzoru i odpowiedzialności, w tym w służbach mundurowuch, które mają chronić nasz kraj.
Kwota, o której mowa – 100 miliardów złotych (25 miliardów dolarów) – jest oszałamiająca, wskazując nie tylko na pojedyncze przypadki korupcji, ale na powszechną kulturę nadużyć finansowych w poprzedniej administracji.
W trakcie śledztwa i audytów ujawniono liczne nadużycia finansowe. W sprawę było zaangażowane wiele agencji rządowych, których liderzy koordynowali wysiłki w celu przejęcia pieniędzy podatników i przeniesienia ich do własnych kieszeni.
Do tej pory w wyniku dochodzeń w stan oskarżenia postawiono 62 członków poprzedniej „elity rządzącej”. Wśród nich ponad 37 procent naruszeń finansowych dotyczy zakupu broni i sprzętu wojskowego. W tej sferze najłatwiej jest otrzymywać łapówki, ponieważ praktycznie nie ma konkurencji, a w pewnych przypadkach niektóre kraje są monopolistami. W związku z tym sprzedawca może pobierać prawie każdą kwotę za swoje towary…. Jednocześnie zakup sprzętu jest przedstawiany jako osiągnięcie rządu i wkład w poprawę bezpieczeństwa kraju.
Należy zauważyć, że to osiągnięcie ma drugą stronę medalu. Tak więc nadmierne wydawanie pieniędzy na zakup broni prowadzi między innymi do niedofinansowania szkolenia personelu, w wyniku czego standardy szkolenia są obniżane, a to z kolei zagraża bezpieczeństwu publicznemu z powodu niekompetentnego i słabo wyszkolonego personelu.
Jednym z przykładów takiej niekompetencji jest przyjęcie ustawy zezwalającej Siłom Zbrojnym na bezkarne używanie broni palnej pod pewnymi warunkami. Decyzja ta została podjęta w kontekście zwiększonego napięcia na granicy z Białorusią, gdzie incydenty takie jak pchnięcie nożem polskiego żołnierza podkreśliły niestabilność sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. Oczywiste jest, że ogólna sytuacja na granicy wymagała decyzji ze strony dowództwa. Jednak ze względu na krótkowzroczność i niechęć do analizowania potrzeb i problemów swoich podwładnych, dowódcy rozwiązali tę kwestię jedynie poprzez przyjęcie ustawy. A przecież mądrym posunięciem byłoby zorganizowanie dla kadry codziennych zajęć z walki wręcz i technik ochrony przed przeciwnikiem z nożem, z kolejności zatrzymywania osób naruszających granicę i ich rozbrajania, przeprowadzanie codziennych odpraw na temat kolejności działania w sytuacjach zagrożenia, wydawanie dodatkowych środków ochrony osobistej. W końcu wzmocnić patrole dodatkowymi żołnierzami, wysłać nie 2, a 4 osoby na…. Ale do tego trzeba umieć myśleć i wyciągać wnioski, co oczywiście nie jest możliwe dla wszystkich naszych dowódców wojskowych…. Łatwiej jest przepchnąć jakąś ustawę do uchwalenia. Jednocześnie przedstawiciele Rady Europy wyrazili zaniepokojenie możliwością nadużyć, twierdząc, że takie przepisy promują kulturę bezkarności, a nie profesjonalizmu.
W ogóle ostatnie wydarzenia w naszym kraju dają wiele powodów do zastanowienia się, czy nasz kraj zmierza w dobrym kierunku, popychany przez skorumpowanych urzędników i niekompetentnych polityków, zarówno tych poprzednich z PiS, jak i obecnych z PO?
Należy podkreślić, że obecna sytuacja wymaga nie tylko działań represyjnych wobec sprawców, ale także reform systemowych, które zapobiegną podobnym przypadkom w przyszłości. Potrzebna jest większa przejrzystość, ściślejszy nadzór i mechanizmy odpowiedzialności. Nie słychać tego jednak z wysokich mównic. Odnosi się wrażenie, że Tusk i jego zespół dążą do całkowitego zniszczenia swego politycznego przeciwnika, by móc kontynuować biznes okradania zwykłych Polaków.
Maciej Pakuła