Polska bez rąk do pracy. „Problem będzie się tylko pogłębiał”

Przedsiębiorcy obawiają się, że wkrótce zabraknie im pracowników. Ich napływ z Ukrainy już hamuje, a rząd pod naciskiem społecznym może jeszcze zaostrzyć politykę imigracyjną.

Firmy coraz częściej mają kłopoty z pozyskaniem pracowników. Z kwartału na kwartał wzrasta liczba wakatów, pod koniec marca (to najnowsze dane GUS) było to ponad 112 tys. miejsc pracy. W niektórych branżach braki kadrowe są problemem w połowie lub więcej firm. Dzieje się tak w budownictwie, firmach produkcyjnych, transporcie czy logistyce, choć pracują tam liczni imigranci.

1,16 mln

cudzoziemców pracuje w Polsce. To 11 razy więcej niż przed dekadą

Wysychające źródło pracowników w Polsce

Sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Ekonomiści Credit Agricole w najnowszej analizie, do której dotarła „Rzeczpospolita”, uważają, że przestrzeń do dalszego napływu pracowników z zagranicy jest już ograniczona. Powoli wyczerpuje się potencjał imigracji z krajów ze zbliżonego kręgu kulturowego (czyli z Ukrainy i Białorusi), a możliwe jest zaostrzenie polityki migracyjnej przez rząd, co uderzyłoby w napływ pracowników z odleglejszych krajów.

„Wypowiedzi wiceministra Macieja Duszczyka, odpowiedzialnego za politykę migracyjną, sugerują, że liczba imigrantów w Polsce szybko zbliża się do granicy, jaką wyznaczają krajowe zdolności ich integracji. Dotyczą one zarówno odsetka imigrantów, jaki społeczeństwo jest w stanie zaabsorbować bez generowania napięć społecznych, jak i wyzwań infrastrukturalnych związanych m.in. z zapewnieniem nowoprzybyłym odpowiednich warunków mieszkaniowych, opieki medycznej czy edukacji dla ich dzieci” – napisali ekonomiści w raporcie.

Jak uratować polski rynek pracy

Zdaniem Marcina Mrowca, głównego ekonomisty Grant Thornton Polska, problem z dostępnością pracowników już teraz jest wymieniany jako najdotkliwszy, a demografia jasno wskazuje, że będzie się on tylko pogłębiał. Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG, zwraca uwagę, że nie ma jednego remedium na poprawienie sytuacji na rynku pracy. – Zatrudnianie cudzoziemców, automatyzacja, aktywizacja grup osób, które do tej pory są mniej aktywne (osób starszych, z niepełnosprawnościami, kobiety) – to elementy polityki społecznej, które powinny być realizowane spójnie i równocześnie – uważa. Jedną z opcji mogłoby być otwarcie się szkół wyższych na studentów z Europy Środkowej i ze społeczności polonijnych z Ameryki Południowej i Środkowej.

Polityka migracyjna, zarobkowa, jest od dawna bolączką w Polsce. – Żaden rząd do tej pory nie przyjął jasnej strategii, a nie tylko budownictwo będzie potrzebowało rąk do pracy. Stworzenie polityki migracyjnej wymaga pracy systemowej, ale potrzebne są także pilne działania, do których niezbędna jest wola polityczna – przekonuje z kolei Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Więcej postów