Iran grozi Izraelowi. Tel Awiw przygotowuje się na najgorsze. USA ostrzegają przed wojną totalną

Izrael rozważa uderzenie na Iran. Teheran bowiem grozi atakami za pomocą dronów i rakiet po śmierci przywódcy politycznego Hamasu Ismaila Hanijego. Był to główny temat spotkania premiera Izraela Binjamina Netanjahu z przedstawicielami armii i wywiadu wieczorem 4 sierpnia, poinformowały źródła Ynet.

W spotkaniu uczestniczyli w szczególności minister obrony Joaw Galant, szef sztabu generalnego izraelskiej armii Herzi Halewi, szef wywiadu Mosadu David Barnea i szef General Security Service (kontrwywiadu) Ronen Bar. Według Ynet podjęta została decyzja, że Izrael uderzy na Iran jako pierwszy, ale tylko wtedy, gdy Tel Awiw będzie miał dane wywiadowcze potwierdzające nieuchronność ataku ze strony Teheranu. Celem takiego uderzenia byłoby powstrzymanie Teheranu przed dalszą eskalacją.

Na razie władze w Tel Awiwie nie wiedzą, czego spodziewać się po Iranie i jego sojusznikach w regionie, dlatego omawiają „wiele opcji”, aby odpowiedzieć na ewentualny atak lub środki, aby mu zapobiec, poinformowały źródła The Times of Israel.

Według NBC przywódcy Izraela przygotowują się na wielodniowy atak, podczas którego Iran będzie próbował zniszczyć Tel Awiw. W tym kontekście izraelska służba bezpieczeństwa (Szabak) przygotowała podziemny bunkier w Jerozolimie, gdzie w razie wojny schronią się najwyżsi przywódcy polityczni kraju, pisze Walla.

USA ostrzegają

Tymczasem Stany Zjednoczone uważają, że atak na Izrael rozpocznie się w poniedziałek, 5 sierpnia. W szczególności stwierdził to sekretarz stanu USA Anthony Blinken podczas telekonferencji z ministrami spraw zagranicznych krajów G7, poinformowały portal Axios trzy źródła. Jednocześnie Blinken stwierdził, że Waszyngton nie ma informacji, jaką formę przybierze uderzenie. Według niego ograniczenie konsekwencji tego ataku jest najlepszą szansą na uniknięcie wojny totalnej.

Szef Departamentu Stanu podkreślił, że USA dokładają starań, aby zminimalizować ataki i powstrzymać odpowiedź Izraela na nie. W związku z tym Blinken zwrócił się do partnerów z grupy G7 o wywarcie presji dyplomatycznej na Iran i Izrael.

Napięcia na Bliskim Wschodzie wzrosły po śmierci szefa biura politycznego Hamasu Ismaila Hanijego w Teheranie 31 lipca br. Według różnych doniesień zginął on w wyniku bezpośredniego ataku rakietowego lub detonacji ładunku wybuchowego w jego domu. Iran, Hamas i Hezbollah obarczyły Izrael odpowiedzialnością i zapowiedziały zdecydowaną odpowiedź. Tel Awiw oficjalnie nie potwierdził swojego udziału w incydencie.

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd pisząc,, po śmierci przywódcy Hamasu,, Izrael już pierwszy uderzył w Iran a ty kłamiesz że Iran ma zamiar zadać pierwszy cios. Iran chce zadać cios odwetu i nie wiadomo, czy go zadaje. Izrael musi rozpętać wojnę regionalną z Iranem w cokolwiek by nie było.

Komentowanie jest wyłączone.