W zabytkową latarnię na Placu Konstytucji w Warszawie wjechał pijany kierowca. Jak informuje reporter RMF FM, mężczyzna jest policjantem i pracuje w stołecznej drogówce.
28 lipca około godz. 6:00 w centrum Warszawy doszło do nietypowego zdarzenia. Kierowca auta osobowego marki Toyota prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków drogowych i uderzył w zabytkową latarnię na Placu Konstytucji w Śródmieściu.
Pojazd dachował. Nikomu nic się nie stało.
Kiedy policja przyjechała na miejsce zdarzenia, okazało się, że kierowca auta był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak informuje reporter RMF FM Jakub Rybski, pijany mężczyzna jest policjantem i pracuje w stołecznej drogówce. Mundurowy może stracić prawo jazdy nawet na 15 lat i zapłacić karę grzywny. O wysokości kary zdecyduje sąd. Policjant najprawdopodobniej zostanie zwolniony ze służby.
Ruch w tym miejscu został zablokowany. Służby wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Źródło: rmf24.pl