„Używają różnych taktyk zastraszania, często grożą wysłaniem na front”. Rząd w Kijowie znalazł własny sposób na krytyków władz

Ukraińscy dziennikarze oskarżają rządzących i śledczych o tłumienie ich działalności dziennikarskiej. Osoby ujawniające rządową korupcję twierdzą, że są zastraszane m.in. obowiązkową służbą wojskową. Lista „prześladowanych” jest coraz dłuższa. — Nic tak nie dyskredytuje rządu w oczach Ukraińców, jak ataki na ludzi, którzy ujawniają korupcję — mówi Witalij Szabunin, szef Centrum Działań Antykorupcyjnych — najbardziej wpływowej organizacji pozarządowej w Ukrainie

Ukraiński dziennikarz śledczy Jewhenij Szulhat kończył prace nad swoim artykułem na temat korupcji w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), gdy umundurowani żołnierze podeszli do niego w centrum handlowym i próbowali wręczyć mu zawiadomienie o poborze. Według niego to próba stłumienia jego reportażu.

— Uważam to za zastraszanie i utrudnianie mojej działalności dziennikarskiej — powiedział, tłumacząc, że próba została podjęta natychmiast po tym, jak skontaktował się z SBU w sprawie artykułu. Odmówił przyjęcia zawiadomienia i natychmiast złożył skargę.

Inni dziennikarze, organy i osoby z organizacji pozarządowych, które są krytyczne wobec rządu, również ostrzegają, że ukraińska administracja wykorzystuje pobór do wojska, aby uciszyć krytykę.

Tymczasem rząd w Kijowie twierdzi, że nigdy nie posunąłby się do czegoś takiego.

— Uważam, że wykorzystywanie narzędzi wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych do wywierania presji na jakiekolwiek osoby, w tym działaczy publicznych, jest niedopuszczalne, a takie fakty muszą być natychmiast zgłaszane właściwym organom — powiedział zastępca szefa kancelarii prezydenta Oleg Tatarow, który nadzoruje ukraińskie organy ścigania, w rozmowie z POLITICO.

Dwie różne wersje

Witalij Szabunin — szef Centrum Działań Antykorupcyjnych, najbardziej wpływowej organizacji pozarządowej w Ukrainie — twierdzi, że Tatarow stoi za oskarżeniami o zwolnienie go z jednostki frontowej w niewłaściwy sposób, aby objąć bezpieczniejsze stanowisko w stolicy.

Szabunin jest ścigany przez ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (SBI) nie tylko za uchylanie się od służby wojskowej i nielegalne przeniesienie z jednostki bojowej, ale także za nieprzekazanie samochodu, który został zakupiony przez wolontariuszy dla jego jednostki wojskowej. Jednak zarówno on, jak i ci, którzy przekazali pieniądze na pojazd, zaprzeczają tym oskarżeniom.

— Jeśli ktoś żąda od wszystkich przestrzegania prawa, to powinien dawać przykład — powiedział w rozmowie z POLITICO kijowski prawnik Rostysław Krawiec, który złożył skargę na ukraińskie służby.

Szabunin podkreślił, że transfer był zgodny z prawem i oskarżył Tatarowa o to, że stoi za śledztwem.

„Dlaczego kancelaria prezydenta mnie ściga? Może dlatego, że mówię o tym, jak Tatarow zarządza systemem egzekwowania prawa w Ukrainie? Albo dlatego, że Centrum Działań Antykorupcyjnych systematycznie niszczy antydemokratyczne inicjatywy władz” — napisał w poście na Facebooku.

— Trudno mi sobie wyobrazić, jak można mnie oskarżyć o uchylanie się od służby wojskowej, jeśli dobrowolnie zmobilizowałem się w pierwszych dniach inwazji — powiedział.

Jednak Oleg Tatarow wciąż zaprzecza zarzutom i twierdzi, że wie, jaki wkład Szabunin włożył w reformowanie Ukrainy i walkę z korupcją.

— Moje obowiązki obejmują koordynację departamentu sprawiedliwości i dyrekcji polityki prawnej, które nie mogą w żaden sposób wpływać na działania organów ścigania, których śledczy są niezależni — powiedział Tatarow.

„Używają różnych taktyk zastraszania”

W marcu Oleksandr Saliczenko — szef organizacji Czesno, która zajmuje się ujawnianiem korupcji politycznej — został zmuszony do stawienia się przed komisją wojskową, aby wyjaśnić, dlaczego nie służy w armii.

— Do marca nie miałem żadnych problemów z urzędem poborowym. Próbowałem podpisać kontrakt z armią, ale odmówiono mi ze względu na mój stan zdrowia. Popieram wojsko i mobilizację, dlatego bolesne było dla mnie czytanie, jak w internecie nazywano mnie osobą uchylającą się od poboru — powiedział Saliczenko.

Dziennikarze śledczy, którzy zajmują się badaniem korupcji w kraju, są również nękani w internecie i oskarżani o to, że uchylają się od poboru. Obwiniają za to kancelarię prezydenta.

— Używają różnych taktyk zastraszania, aby nas zniechęcić, a potem oczywiście zawsze mogą zagrozić wysłaniem cię na linię frontu — powiedział w rozmowie z POLITICO dziennikarz śledczy Jurij Nikołow.

— Te kanały są bardzo blisko biura prezydenta — dodał.

Kijów zaprzecza oskarżeniom

Kancelaria prezydenta wielokrotnie zaprzeczała, że ma jakiekolwiek powiązania z anonimowymi kanałami na Telegramie atakującymi dziennikarzy. Prezydent Wołodymyr Zełenski odniósł się do tej kwestii w styczniu. — Jakakolwiek presja na dziennikarzy jest niedopuszczalna — stwierdził.

Nikołow znalazł się na celowniku rządu przez swoje artykuły na temat korupcji w procesach zamówień ukraińskiego ministerstwa obrony. W styczniu kilku mężczyzn próbowało włamać się do jego mieszkania w Kijowie, a następnie nakleiło na jego drzwiach ulotki z napisem „uchylający się od poboru”. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie tego incydentu, ale jak dotąd nikomu nie postawiono zarzutów.

— Dobra wiadomość jest taka, że sprawa nie jest jeszcze zamknięta, a zła, że nie rusza z miejsca — powiedział Nikołow.

Oskarżenia kierowane pod adresem wyższych urzędników mówią o tym, że system broni się przed niewygodnymi śledztwami. Jednak ukraińscy urzędnicy i dziennikarze przyznają, że kraj poczynił ogromne postępy w walce z korupcją w ostatnich latach — proces ten został pobudzony przez starania o spełnienie kryteriów niezbędnych do przystąpienia do Unii Europejskiej i NATO.

— Osiągnęliśmy znaczące wyniki. Przykładowo nasz system kontroli bogactwa urzędników jest jednym z najlepszych na świecie, a elektroniczne usługi rządowe w smartfonie pogrzebały administracyjną korupcję — powiedział Szabunin.

— Niestety, nadal mamy wiele do zrobienia w walce z korupcją, podobnie jak reszta świata, a nic tak nie dyskredytuje rządu w oczach Ukraińców, jak ataki na ludzi, którzy ją ujawniają — dodał.

Więcej postów