Nikt już nie ukrywa napięcia między PiS a prezydentem. Przyczyna jest jedna

W ostatnich tygodniach zauważalnie wzrosło napięcie między pałacem prezydenckim a Prawem i Sprawiedliwością, głównie za sprawą potraktowania Wojciecha Kolarskiego podczas kampanii wyborczej. Prezydencki minister był jedynką na wielkopolskiej liście PiS, jednak jego kampania spotkała się z licznymi przeszkodami, co poskutkowało tym, że polityk nie dostał się do Europarlamentu.

Kampania Kolarskiego nie przebiegła zgodnie z oczekiwaniami. Politycy PiS mieli odwoływać spotkania z wyborcami, a Kolarski nie był zapraszany na konferencje promujące kandydatów, mimo bycia liderem listy w Wielkopolsce. Te działania skutecznie obniżyły jego szanse na wyborczy triumf. O napiętych relacjach otoczenia Andrzeja Dudy z Nowogrodzką opowiadał w „Fakt Live” prezydencki minister Marcin Mastalerek.

„Spadochroniarz”

Kolarski, który pierwszy raz kandydował w wyborach, dowiedział się o swoim miejscu na liście i o tym, skąd wystartuje, na zaledwie 40 dni przed wyborami. Był tzw. spadochroniarzem. Taka sytuacja znacząco utrudniała skuteczne prowadzenie kampanii wyborczej.

— Gdyby Wojciech Kolarski pół roku wcześniej wiedział o tym, gdzie startuje, mógłby się przygotować. 40 dni to przy tak krótkim czasie i tak małych zasobach finansowych, jakie zostały wydane w tej kampanii, zbyt krótki okres, żeby dotrzeć do wszystkich pod tak zwaną strzechę z komunikatem o wsparciu prezydenta dla ministra Kolarskiego — stwierdził w rozmowie z „Faktem” Marcin Mastalerek.

Prezydencki minister obarcza winą za słaby wynik Kolarskiego partię Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie władze PiS miały podjąć decyzję, skąd wystartuje Wojciech Kolarski.

— On zapłacił cenę, zapłacił frycowe za to, że pierwszy raz kandydował w takich wyborach. I zapłacił cenę za to, że był spadochroniarzem w okręgu, którego nie znał — stwierdził w programie „Fakt Live” Mastalerek.

Ta sytuacja tylko pogłębia istniejące napięcia między PiS a prezydentem Andrzejem Dudą. Decyzje i działania partii w trakcie kampanii wyborczej Kolarskiego wywołały w pałacu prezydenckim poczucie niesprawiedliwości i braku wsparcia.

Polityczne plany Wojciecha Kolarskiego

Mimo niepowodzenia w wyborach w pałacu prezydenckim podkreślają, że porażka jest okazją do nauki i wyciągania wniosków. Kolarski oraz jego współpracownicy zdają sobie sprawę z konieczności analizy błędów i wyciągnięcia konstruktywnych wniosków na przyszłość.

— Oczywiście była to porażka. Czy porażka jest czymś, czego należy się wstydzić? Porażka jest czymś, z czego należy wyciągać wnioski. Jestem przekonany, że minister Kolarski wyciągnie wnioski. Ja też wyciągnę. I nie ma co tego negować. Podoba mi się, że minister Kolarski myśli o tym, co będzie w przyszłości. Już zajmuje się innymi sprawami. No i tyle. Nie ma co udawać, że nic się nie stało, ale nie ma co płakać. Trzeba wyciągać wnioski — powiedział Marcin Mastalerek w „Fakt Live”.

Więcej postów