Zamiar produkcji polskiej wersji koreańskiego czołgu K2 w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu podtrzymał w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, MON chce, by w poznańskich zakładach H. Cegielskiego produkowano korpusy do BWP Borsuk i AHS Krab.
Na czwartkowej konferencji prasowej szef MON powiedział, że resort chce, by to w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu była produkowana polska wersja koreańskiego czołgu K2.
„Chcemy, żeby tutaj była produkcja polskiego odpowiednika, polskiej wersji czołgu K2. W polskiej wersji czołg K2 będzie produkowany. Chcemy, żeby był produkowany w Poznaniu. Z taką misją leci do Korei wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda i wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek. Startują w niedzielę, będą rozmawiać o nowych kontraktach dla polskiej armii. Jednym z najważniejszych tematów rozmów będzie również linia produkcyjna do polskiej wersji czołgu K2, która powinna być zlokalizowana, według naszych założeń, tutaj w Poznaniu” – podkreślił.
Kosiniak-Kamysz pytany, jak wiele czołgów K2 miałoby powstać w Polsce, odparł, że wstępnie „mówiło się o 820 wyprodukowanych w polskiej wersji” maszynach. „Szczegóły pewnie podamy po ostatnich decyzjach i rozmowach wiceministra Bejdy, który w przyszłym tygodniu będzie w Korei” – dodał.
Szef MON mówił też o problemach, m.in. z zadłużeniem, zakładów H. Cegielski – Poznań (HCP), które we wrześniu zostały przejęte przez Polską Grupę Zbrojeniową (PGZ). Zaznaczył przy tym, że PGZ nie składała w poznańskiej fabryce oczekiwanych zamówień.
„Chcemy to zmienić. Po naradzie w Ministerstwie Aktywów Państwowych, ale też po rozpoznaniu możliwości zakupowych i produkcyjnych w Polsce, chcielibyśmy – i do tego naszym zdaniem na tym etapie pewnie po pełnej weryfikacji zakłady Cegielskiego mogłyby być gotowe i dałyby radę, sprostałyby zamówieniu na korpusy do armatohaubic Krab i korpusy do bojowych wozów piechoty Borsuk” – powiedział minister.
W tym kontekście wyraził nadzieję, że niedługo zakończy się procedura testów i dopuszczania do użytku przez wojsko BWP Borsuk.
Według Kosiniaka-Kamysza, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak wyraził gotowość do komunalizacji zakładów Cegielskiego, z uwagi na ich słabą kondycję finansową. Podkreślił, że ze względu m.in. na pracujących w tej firmie specjalistów, np. spawaczy, nie można pozwolić na upadek HCP. Dopytywany przez dziennikarzy przyznał, że chodzi o częściowy udział miasta w pakiecie właścicielskim firmy.
„Uważam, że komunalizacja ma swoje wielkie zalety, bo jest to taka odpowiedzialność gospodarza, za to, co się dzieje. Chciałbym, żeby Poznań brał w tym udział. Najpierw dokapitalizujmy HCP, dodajmy im siły, a później włączmy Poznań w proces komunalizacji” – powiedział.
Jacek Jaśkowiak pytany przez PAP o potencjalną komunalizację zakładów Cegielskiego powiedział, że chodzi o pomoc w ocaleniu firmy. „Dzisiaj tak naprawdę nieruchomości (HCP) zostały wytransferowane w dużym stopniu do Agencji Rozwoju Przemysłu, ale też do deweloperów. Musimy uratować Cegielskiego” – zaznaczył prezydent Poznania.
Szef resortu obrony, mówiąc o Polskiej Grupie Zbrojeniowej zaznaczył, że w czasie przejmowania nad nią kontroli od poprzedniej ekipy obecnie rządzący zastali „rozgardiasz, bałagan”. „Zastaliśmy polski przemysł zbrojeniowy w niewydolnej sytuacji. Małe możliwości produkcyjne, nieefektywność tej produkcji. Czas jest potrzebny, żeby to naprawić. Polska będzie kupować bardzo dużo” – zapewnił minister. Dodał przy tym, że zakupy sprzętu wojskowego powinny w 50 proc. być realizowane przez polskie firmy.
Pytany, czy MON powinien przejąć od resortu aktywów państwowych nadzór nad PGZ Kosiniak-Kamysz powiedział, że na razie nie narzeka na współpracę z MAP. Ocenił, że brak odpowiedniej liczby zamówień sprzętu wojskowego w spółkach PGZ wynikał, z „ułomności naszych poprzedników”, a nie struktury przemysłu zbrojeniowego.
„Oczywiście, są względy, które pewnie skłaniałyby do powiedzenia wprost: tak, najlepiej, żeby to było w jednym ręku. Jeżeli będzie taka konieczność to z takim wnioskiem wystąpię. Nie narzekam na współpracę z MAP, wręcz jestem z niej zadowolony” – zapewnił.
Minister był pytany, kiedy sfinalizowany zostanie projekt Orka, dotyczący pozyskania nowych okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej. „Nie wiem, czy uda się zakończyć negocjacje w tym roku, bo jest kilka państw, które zgłosiło się do tego procesu i musimy wybrać najlepszą ofertę” – zaznaczył.
Na pytanie o zapowiadany przez poprzednie kierownictwo resortu projekt budowy Ciężkiego Bojowego Wozu Piechoty, który ma być uzupełnieniem lżejszego, pływającego BWP Borsuk, powiedział, że na razie nie ma nic do zakomunikowania na ten temat.
Żródło: defence24.pl