– Spadek cen LNG do najniższych poziomów od kilku lat spowodował wzrost jego szybkich zakupów (ang. spot purchasing) w Azji. Na tym zamierza skorzystać Katar, jeden z czołowych wydobywców LNG, który ma plany powrotu do pozycji największego eksportera tego surowca na świecie – pisze Tomasz Winiarski, współpracownik BiznesAlert pl.
Według jednego z dyrektorów francuskiej spółki energetycznej TotalEnergies, światowe zapotrzebowanie na skroplony gaz ziemny (LNG) ma wzrosnąć w obecnym roku. Za taki stan rzeczy odpowiada głównie sytuacja na rynkach w Chinach i Europie. Dodatkowo, międzynarodowy spadek cen LNG do najniższych poziomów od kilku lat, spowodował wzrost jego szybkich zakupów (ang. spot purchasing) w Azji. Na tym zamierza skorzystać Katar, jeden z czołowych wydobywców LNG, który ma plany powrotu do pozycji największego eksportera tego surowca na świecie.
W miarę postępowania transformacji energetycznej na świecie, gaz ziemny, a szczególnie jego skroplona forma, zyskuje na popularności. Przedstawiciele branży energetycznej odnotowują rosnące zapotrzebowanie na ten surowiec.
— Popyt na LNG w dalszym ciągu rośnie. Odpowiedzialne są za to Chiny, ale wzrosty nie są tam aż tak wielkie jak w 2021 roku. W przypadku Europy, która jest nowym i dużym rynkiem zbytu na to paliwo, zainteresowanie LNG będzie się zwiększać. Jednocześnie, w najbliższej perspektywie nie zostaną uruchomione nowe moce przerobowe, więc w dalszym ciągu będzie się to nieco odbijało na cenach oraz stabilności rynku — scharakteryzował obecną sytuację sektora LNG Thomas Maurisse, dyrektor w TotalEnergies.
Niskie ceny LNG wpływają na ograniczanie wydobycia gazu w USA. Chesapeake Energy, jedna z czołowych amerykańskich firm pozyskujących to paliwo ogłosiła niedawno, że zamierza zmniejszyć jego wydobycie o 20 procent względem ilości z poprzedniego roku. Dziennik The Wall Street Journal podaje, że na podobny ruch zdecydowały się także inne spółki gazowe w Ameryce.
Tuż po ogłoszeniu decyzji kierownictwa Chesapeake Energy, akcje tej firmy poszybowały w górę na amerykańskiej giełdzie. Inwestorzy energetyczni z zadowoleniem przyjęli takie doniesienia.
— Właśnie w taki sposób przedsiębiorstwa powinny reagować na historycznie niskie ceny gazu — powiedział Mark Viviano, partner w Kimmeridge, spółce zarządzającej aktywami podmiotów prowadzących działalność na rynku energetyki.
Ceny gazu spowodowały również wzrost szybkich zakupów LNG (ang. spot purchasing) przez kraje Azji, takie jak Chiny bądź Tajlandia.
Pod koniec ubiegłego miesiąca do wybrzeży Tajlandii dotarł pierwszy transport LNG sprowadzony do tego kraju przez prywatną spółkę. Skroplony gaz ziemny posłuży do produkcji prądu elektrycznego w budowanej elektrowni w tajskiej prowincji Ratchaburi.
Sytuację na rynku LNG na swoim kontynencie oraz na świecie bacznie obserwuje także Katar. Państwo z Zatoki Perskiej było do niedawna światowym liderem eksportu tego paliwa, lecz w ubiegłym roku zostało zdetronizowane przez USA. Władze w Dosze (stolicy Kataru – red.) podjęły decyzję o planach powrotu do bycia największym eksporterem skroplonego gazu ziemnego.
W myśl tych zamierzeń, do 2030 roku Katar ma niemal podwoić swoje wydobycie LNG — z obecnych 77 do 142 milionów ton rocznie. Będzie wówczas kontrolować blisko 25 procent globalnego rynku eksportu tego surowca.
— Katarczycy zdali sobie sprawę, że powinni być w stanie zaoferować praktycznie najbardziej konkurencyjne ceny. Mają rezerwy gazu, niższe koszty budowy infrastruktury technicznej, relacje z firmami inżynieryjnymi i obecnymi klientami, więc po co mają się zatrzymywać? — pytał Ira Joseph z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku.
Długoterminowymi kontraktami na kupno katarskiego gazu zdołali związać się już wcześniej Chińczycy. W 2023 i 2022 roku podpisali 27-letnie umowy na dostawy 4 milionów ton LNG.
W rywalizacji z Arabami o miano lidera eksportu skroplonego gazu ziemnego, Amerykanie nie chcą oddawać pola. Wydobycie gazu po drugiej stronie Atlantyku ma zwiększyć się prawie dwukrotnie do 2028, przy wydobytych 86 milionach ton w ubiegłych dwunastu miesiącach. Pewnym zagrożeniem dla USA pozostaje jednak styczniowa decyzja administracji Bidena o wstrzymaniu pozwoleń w kolejnych, mających dopiero powstać kilkunastu instalacjach realizujących eksport LNG.
Wojna na Ukrainie, w wyniku której nasz kontynent odszedł od rosyjskich dostawców surowców energetycznych, spowodowała energetyczną próżnię. W dziedzinie dostaw gazu ziemnego wypełniły ją Stany Zjednoczone oraz Katar.
Poszczególne kraje czynią więc starania, których celem jest dostosowanie do zmieniających się warunków — jedne zabiegają o pozycje liderów eksportu gazu, a drugie o zabezpieczenie swoich potrzeb energetycznych po odcięciu się od importu paliw z Rosji. Perspektywa kilku najbliższych lat pokaże nam, jak będzie wyglądał nowy energetyczny układ sił na świecie, w którym to czołową rolę będzie odgrywał skroplony gaz ziemny.
Źródło: biznesalert.pl