W grudniu 2023 roku dochody z podatku VAT były o 35 proc. niższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. To skutek bardzo dużych zwrotów tego podatku – wyjaśnia „Dziennik Gazeta Prawna”.
W grudniu 2023 roku dochody z VAT wyniosły 12 mld zł i były o 35 proc. niższe rok do roku – zauważył ekonomista Rafał Mundry. Zamieścił tabelę, która prezentuje wpływy z podatku VAT w poszczególnych miesiącach.
Wynika z niej, że w czerwcu dochody wzrosły o 25 proc., w lipcu się nie zmieniły, w sierpniu zwiększyły się o 10,2 proc.
We wrześniu, październiku i listopadzie 2023 roku dochody z VAT kontynuowały wzrost o 9,0, 12,5 i 31,9 proc. A wspomniany wyżej grudzień 2023 r. to wyraźny spadek – o 35,6 proc. w porównaniu z grudniem 2022 r.
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że ostatecznie wpływy z podatku VAT były jeszcze niższe niż wynikało z wcześniejszych, szacunkowych danych. Ostatecznie wyniosły nie 12 mld zł, a 9,5 mld zł.
To skutek bardzo dużych zwrotów tego podatku, które wyniosły 29,5 mld zł. Zdaniem ekspertów Ministerstwo Finansów przyspieszyło zwroty, by mieć szansę na lepszy budżetowy wynik w tym roku – wyjaśnia „DGP”.
Po tym, jak resort finansów opublikował w lutym dane dotyczące wykonania budżetu za rok 2023, pojawiło się wiele komentarzy dotyczących m.in. właśnie wpływów z podatku VAT. Opozycyjni politycy PiS sugerowali, że mniejsze wpływy z tego źródła to oznaki tego, że rząd „odpuścił” walkę z oszustami vatowskimi.
Ekonomista Rafał Mundry przypomina jednak, że podobną „sztuczkę” z dochodami z VAT stosował rząd PiS w przeszłości. np. na przełomie 2016 i 2017 r.
Według przedstawionych przez niego danych w styczniu 2023 roku dochody z VAT były niższe o 21,4 proc. w porównaniu do stycznia 2022 roku, co można było uznać za znaczący spadek dochodów. Luty pokazał odwrotną tendencję – z dochodami VAT wyższymi o 19,8 proc.
Budżet na 2024 rok
Ustawa budżetowa na 2024 rok została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Postanowił jednak skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Dochody państwa na ten rok zaplanowano na blisko 682,4 mld zł. Wydatki – na poziomie 866,4 mld zł, a deficyt nie powinien przekroczyć 184 mld zł. Z podatków do kasy państwa wpłynąć ma ponad 600 mld zł.
Rząd zaplanował wydatki na obronność w wysokości 118 mld zł, co stanowi 3,1 proc. PKB planowanego na 2024 r. W budżecie znalazła się także kontynuacja wzrostu wydatków na ochronę zdrowia, na którą pójdą 192 mld zł. Na subwencje dla jednostek samorządów terytorialnego zaplanowano 117,9 mld zł.
W budżecie przewidziano pieniądze na realizację programu „Aktywny rodzic” dla kobiet, które wracają na rynek pracy po urodzeniu dziecka (w kampanii wyborczej nazywanego „babciowym”), a na finansowanie procedury in vitro 500 mln zł.
Budżet zabezpiecza także pieniądze na kontynuację programów społeczno-gospodarczych m.in.: realizację programu „Rodzina 800+”, rodzinnego kapitału opiekuńczego, waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2024 r., wypłatę tzw. 13. i 14. emerytury.
Budżet został przygotowany przy założeniu, że wzrost PKB wyniesie 3 proc., a inflacja średnioroczna zaś 6,6 proc., inwestycje wzrosną natomiast o 4,4 proc., co ma wynikać m.in. z realizacji projektów z Krajowego Planu Odbudowy.
Źródło: forsal.pl