Serhij Łeszczenko, doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy proponuje, by kraje unijne, które przyjęły uchodźców, przestały udzielać im wsparcia i w ten sposób skłoniły ich do powrotu na Ukrainę.
Doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy i były deputowany, Serhij Łeszczenko w rozmowie ze szwajcarskim magazynem „Tages-Anzeiger” opowiedział o swoim pomyśle na to, co zrobić, by ściągnąć z powrotem do kraju ukraińskich uchodźców. Jego zdaniem, kraje unijne powinny wstrzymać pomoc dla Ukraińców, którzy wyjechali z powodu wojny.
Łeszczenko uważa, że Ukraińcom, którzy zostali na Ukrainie jest trudno znaleźć wspólny język z tymi, którzy wyjechali za granicę.
„(…) ludzie, którzy wyjechali z Ukrainy, nigdy nie zrozumieją ludzi, którzy zostali. Uważam, że państwa przyjmujące [uchodźców i migrantów z Ukrainy – red.] powinny wstrzymać wsparcie dla uchodźców, żeby ci mogli wrócić do domu” – powiedział doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy. Argumenty, wedle których powrót a Ukrainę może być niebezpieczny, uważa za nonsensowne.
„W Kijowie żyją 3 mln ludzi, w tym setki tysięcy dzieci. Argument, że to niebezpieczne – to nonsens. Powracający nie musieliby walczyć w okopach. Ale mogą kupować ukraińskie produkty w supermarkecie na Ukrainie, płacić za wynajem mieszkania w Kijowie, korzystać z przychodni i aptek oraz płacić podatki, abyśmy mogli finansować szkoły” – twierdzi Łeszczenko.
Zdaniem polityka, wraz z ukraińskimi uchodźcami z gospodarki Ukrainy znikają pieniądze, przez co sytuacja gospodarcza staje się coraz trudniejsza.
Jak pisaliśmy, niedawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej z premier Estonii Kają Kallas podkreślił, że mężczyźni w wieku mobilizacyjnym powinni pozostać na Ukrainie i pracować dla państwa.
„Są ludzie, którzy przekroczyli granicę niezgodnie z przepisami lub poza prawem. I to jest pytanie do tych ludzi, mężczyzn. Jeśli są w wieku mobilizacyjnym, to powinni pomóc Ukrainie i powinni być na Ukrainie” – mówił Zełenski. „Jeśli pracujesz i płacisz podatki, także bronisz kraju… Ale jeśli jesteś za granicą i jesteś w wieku mobilizacyjnym, nie jesteś na froncie i nie płacisz podatków, podróżowałeś nielegalnie, to pojawiają się pytania. Jeśli chcemy uratować kraj, ocalić Europę, to wszyscy musimy zrozumieć: albo pomagamy Ukrainie, albo nie”.
Przypomnijmy, że jeszcze w grudniu sygnalizowano, iż Estonia w najbliższym czasie może podpisać z Ukrainą umowę o przymusowym odsyłaniu do tego kraju Ukraińców w wieku poborowym. Już wcześniej sygnalizowała władzom w Kijowie taką możliwość. Jak pisaliśmy, Ukraina chce rekrutować Ukraińców mieszkających za granicą i może nałożyć sankcje na tych, którzy nie stawią się w biurach rekrutacyjnych. Poinformował o tym ukraiński minister obrony Rustem Umerow. Później jednak premier Kallas wykluczyła możliwość ekstradycji ukraińskich mężczyzn, którzy przebywają w Estonii legalnie.
Szef niemieckiej CDU Friedrich Merz uważa z kolei, że przyznanie uchodźcom z Ukrainy prawa do zasiłku obywatelskiego było błędem. Jego zdaniem, ukraińscy uchodźcy powinni pracować. Wcześniej niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann oświadczył, że niemiecki rząd nie będzie zmuszał Ukraińców do walki za ojczyznę.
Źródło: kresy.pl