Ostatnia szansa na realizację „chińskiego marzenia”. Chińscy eksperci: jeśli Xi Jinping nie ustąpi, konsekwencje będą niewyobrażalne

Niezależny dziennik polityczny

Rywalizacja między Stanami Zjednoczonymi i Chinami nabiera tempa — i wkracza na nowy poziom. Oba kraje spierają się o inwestycje w technologię, która jest kluczem do zyskania strategicznej przewagi w czwartej rewolucji przemysłowej — związana jest ona z chipami. Choć Xi Jinping robi wszystko, by przyciągnąć zachodnich inwestorów, swoją obsesją na punkcie kontroli coraz bardziej ich odstrasza. Już sami chińscy eksperci mówią jasno — Pekin nie przeprowadzi głębokich reform politycznych w ciągu około pięciu lat, konsekwencje będą niewyobrażalne.

W trzecim kwartale 2023 r. — po raz pierwszy od rozpoczęcia pomiarów w 1998 r. — z Chin wypłynęło więcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ), niż do nich napłynęło. Do końca września 2023 r. łącznie z Pekinu wypłynęło ponad 160 mld dol. (około 642 mld zł).

Zmniejszenie rozmiarów bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Chinach jest objawem spowolnienia gospodarczego obserwowanego w tym kraju. Dzieje się to na tle rywalizacji między chińskim przywódcą Xi Jinpingiem a amerykańskim prezydentem Joe Bidenem o wykorzystanie zachodniego kapitału.

Chiny borykają się z kilkoma strukturalnymi problemami gospodarczymi, które coraz trudniej im ukryć — takimi jak wysokie zadłużenie władz lokalnych, częściowo upadający rynek nieruchomości, niskie zaufanie konsumentów i wysokie bezrobocie wśród młodzieży. Do tego w sierpniu 2023 r. administracja Bidena ogłosiła, że ograniczy inwestycje kapitałowe we wrażliwym chińskim sektorze technologicznym, co wniosło rywalizację między dwoma krajami na nowy poziom.

W związku z napięciami geopolitycznymi i obecnym spowolnieniem gospodarczym w Chinach agencja ratingowa Moody’s obniżyła perspektywę ratingu kredytowego Chin ze „stabilnej” do „negatywnej”, utrzymując ocenę ratingu kredytowego dla Chin na poziomie A1, na którym pozostaje ona od 2017 r. W odpowiedzi na to zagraniczne firmy wycofały swoje inwestycje z kraju lub odpowiednio zmniejszyły zatrudnienie, a społeczność finansowa Wall Street zmieniła ton wobec Pekinu — na dużo mniej optymistyczny.

Exodus gospodarczy z Chin

W odpowiedzi na posunięcie Moody’s chińskie ministerstwo finansów stwierdziło, że jest „rozczarowane” i nazwało obawy agencji „bezpodstawnymi”. Tłumaczyło, że problemy fiskalne i z nieruchomościami są „możliwe do opanowania”, a rząd pracuje nad „pogłębieniem reform” i ma plan zająć się ryzykiem i wyzwaniami.

Bliższe spojrzenie na zjawisko wycofywania kapitału zagranicznego i spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Chinach ujawnia jednak kilka istotnych faktów.

Sean Stein, prezes Amerykańskiej Izby Handlowej w Szanghaju, mówił niedawno o presji wywieranej na amerykańskie firmy przez stronę chińską. Amerykańska społeczność polityczna często omawia strategiczną rywalizację z Chinami w czterech wymiarach: wojskowym, gospodarczym, technologicznym i politycznym. Argumentował jednak, że największą presję na amerykańskie firmy wywiera piąty wymiar — chodzi o silną konkurencję ze strony chińskich przedsiębiorstw.

Zwiedzający odwiedzający stoisko firmy Intel na Międzynarodowych Targach Przemysłu Chińskiego 2023 w Szanghaju, 19 września 2023 r.

Zwiedzający odwiedzający stoisko firmy Intel na Międzynarodowych Targach Przemysłu Chińskiego 2023 w Szanghaju, 19 września 2023 r.

— Chińskie małe i średnie przedsiębiorstwa, ze swoimi inteligentnymi pracownikami pracującymi po nocach i w nadgodzinach, mogą w każdej chwili wpływać na działalność firm amerykańskich — powiedział Stein. — Chińskie firmy szybciej niż amerykańskie reagują na rynek, lepiej wykorzystują strategie cyfrowe, mogą szybko dostosowywać się i wykorzystywać nowe technologie, są lepsze w działalności marketingowej i skuteczniej ubiegają się o pozwolenia licencyjne — dodał. Nawet Tesli konkurencja z chińskimi pojazdami elektrycznymi może kiedyś poważnie zagrozić.

Drugim czynnikiem wypierającym zagraniczny kapitał z Chin jest znowelizowana chińska ustawa antyszpiegowska, która weszła w życie w lipcu 2023 r. Rozszerzyła ona definicję szpiegostwa, a do tego zabroniła przekazywania komuś „informacji związanych z bezpieczeństwem narodowym i interesami”.

Ten niejednoznaczny zapis sprawił, że niektórzy zagraniczni menedżerowie zaczęli obawiać się, iż niektóre działania biznesowe mogą być w Chinach zabronione. Nawet agencja Moody’s po zmianie ratingu Chin zaleciła swoim chińskim pracownikom pracę z domu, a analitycy z Hongkongu zostali ostrzeżeni przed podróżowaniem na kontynent w obawie przed możliwym odwetem ze strony chińskich władz. Także amerykańska firma sondażowa Gallup zdecydowała się wycofać z tego kraju.

Klucz: zaawansowane technologie

Przy obecnych stopach procentowych w Chinach — znacznie niższych niż w większości krajów na świecie — zagraniczne firmy nie reinwestują zysków osiągniętych w tym kraju, ale transferują je gdzie indziej — tam, gdzie osiągną większe zyski. Co więcej, zagraniczne firmy coraz częściej przenoszą inwestycje z Chin do innych krajów, aby zdywersyfikować je pod kątem rosnącego ryzyka geopolitycznego.

Zhang Jun — profesor ekonomii na Uniwersytecie Fudan — twierdzi jednak, że nie należy już koncentrować się na gospodarce Chin pod względem tradycyjnych przepływów bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Najważniejsze jego zdaniem są BIZ w konkurencyjnych obszarach zaawansowanych technologii. O ile na początku 2023 r. Fitch Ratings przewidywał, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Chinach będą spadać, o tyle spodziewał się, że inwestycje w sektorze produkcji zaawansowanych technologii będą bardziej odporne na zmieniające się nastroje inwestorów.

Rozwój sytuacji w Chinach w ubiegłym roku potwierdził tę prognozę. W 2023 r. bezpośrednie inwestycje zagraniczne w produkcję zaawansowanych technologii rosły szybciej niż wszystkie bezpośrednie inwestycje zagraniczne od 2021 r. Nie jest jednak jasne, czy sytuacja ta jest trwała, czy jest to jedynie przejściowy trend.

Chińska odpowiedź

Pod pewnymi względami odzwierciedla to cele gospodarcze Xi Jinpinga — Chiny starają się zatrzymać kapitał zagraniczny, ale BIZ w dziedzinie zaawansowanych technologii mają dla nich największe znaczenie. Po tym, jak w zeszłym roku Pekin zdał sobie sprawę ze skali problemu z nimi związanego, Xi i jego rząd złożyli zdecydowane oświadczenie skierowane do zagranicznych liderów biznesu, obiecując poprawę mechanizmów ochrony praw i interesów inwestorów zagranicznych. Okazało się jednak, że były to gołosłowne deklaracje.

Xi Jinping skupił się na bezpośrednich inwestycjach zagranicznych w obszarach zaawansowanych technologii. Jego koncepcja „wysokiej jakości rozwoju” zakłada poleganie na własnych innowacjach, ale także na zagranicznych technologiach i kapitale — tak, aby Chiny mogły przejąć inicjatywę w czwartej rewolucji przemysłowej (która obejmuje sztuczną inteligencję, nauki przyrodnicze, materiały przemysłowe i energię odnawialną). Kluczem do tej rewolucji są zaawansowane mikroprocesory.

Październikowa podróż chińskiego przywódcy do USA miała na celu nie tyle złagodzenie stosunków z Waszyngtonem, ile konkurowanie o amerykański kapitał, zwłaszcza ten związany z produkcją chipów. Pekin rozumie, że Stany Zjednoczone nie są monolitem, a systemem zdominowanym przez wiele różnych grup interesów. Chiny mają nadzieję wykorzystać konflikt istniejący w amerykańskiej społeczności biznesowej — zwłaszcza wśród firm produkujących chipy — aby złagodzić ograniczenia stworzone przez administrację Bidena.

Układając harmonogram prezydenta Xi podczas jego pobytu w San Francisco, chińscy urzędnicy zażądali, aby planowana kolacja z dyrektorami biznesowymi odbyła się przed spotkaniem Biden-Xi, co wyraźnie wskazuje na ich prawdziwe priorytety. Biały Dom odrzucił jednak tę prośbę.

Doradcy Xi Jinpinga przygotowali trzy wersje jego przemówienia na kolację z liderami biznesu. Po spotkaniu z Bidenem Xi wybrał najbardziej przyjazną wersję. W 30-minutowym przemówieniu do czołowych menedżerów oświadczył, że Chiny chcą być „partnerem i przyjacielem” Stanów Zjednoczonych. Efekt wydawał się jednak nie taki, jakiego oczekiwał chiński przywódca.

Wyzwania Bidena

W trzecim kwartale 2023 r. ponad 40 proc. przychodów pięciu największych na świecie dostawców sprzętu do produkcji chipów pochodziło od ich chińskich klientów. Lam Research z siedzibą w Kalifornii prawie połowę swoich przychodów czerpał z Chin. Według serwisu Nikkei Asia 62 proc. ubiegłorocznych przychodów firmy Qualcomm, 27 proc. przychodów Intela, 22 proc. przychodów Tesli i 18 proc. Apple’a pochodziło z rynku chińskiego.

Dane te wyraźnie pokazują, dlaczego amerykańskie firmy produkujące chipy tak bardzo starają się utrzymać na chińskim rynku. Jensen Huang — dyrektor generalny Nvidii — 6 grudnia w Singapurze powiedział, że jego firma współpracuje z amerykańskimi organami regulacyjnymi, aby zgodnie z przepisami dostarczyć chińskim klientom chipy AI — mają one zostać wprowadzone na rynek jeszcze w tym roku.

Nawet jeśli twierdzenia o współpracy są przesadzone, ambicja firmy, by „podbić” chiński biznes, jest prawdziwa. Według Agencji Reutera Nvidia odpowiada za ponad 90 proc. chińskiego rynku chipów AI, a przed wprowadzeniem kontroli eksportu około jedna piąta jej przychodów przypadała na Chiny. Próba przestrzegania przez firmę amerykańskich ograniczeń, przy jednoczesnym oferowaniu chipów niższej jakości w celu zaspokojenia chińskiego popytu, prawdopodobnie nie zaspokoi ambicji chińskiego przemysłu sztucznej inteligencji.

Joe Biden uczestniczący w wirtualnym spotkaniu z Xi Jinpingiem, Waszyngton, 15 listopada 2021 r.

Joe Biden uczestniczący w wirtualnym spotkaniu z Xi Jinpingiem, Waszyngton, 15 listopada 2021 r.

Dyrektor generalny Intela, Pat Kissinger, również zwiększa presję na administrację Bidena, twierdząc, że rząd może zagrozić jednej z kluczowych polityk administracji, polegającej na sprowadzeniu produkcji chipów „z powrotem do USA”. Ostrzegł, że bez zamówień od chińskich klientów Intel będzie miał mniej powodów, by rozwijać planowane fabryki w Ohio i inne krajowe projekty.

W lipcu ubiegłego roku Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Półprzewodników wydało oświadczenie, w którym wezwało Biały Dom do nienakładania kolejnych ograniczeń dotyczących eksportu półprzewodników na Chiny. Przekonywało, że może to osłabić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu półprzewodników, zakłócić łańcuch dostaw i zagrozić nowym ogromnym inwestycjom rządu w krajową produkcję chipów.

Firmy w innych krajach również chętnie łamią lub obchodzą ograniczenia. Japoński Nikon rozważa wejście na rynek litografii chipów w Chinach kontynentalnych. Chce w ten sposób zwiększyć swój obecny udział w rynku globalnym, który wynosi 7 proc. i plasuje go na trzeciej pozycji.

Niemniej administracja Bidena wydaje się zdeterminowana, by zakazać eksportu i inwestycji w zaawansowane chipy z Chin — nawet jeśli trudno będzie jej egzekwować ten zakaz.

„Rozwój wysokiej jakości”

Amerykańsko-chińska Komisja ds. Przeglądu Gospodarki i Bezpieczeństwa (USCC) w swoim niedawnym raporcie przyznała, że amerykańskie kontrole chińskiego eksportu zaawansowanego sprzętu chipowego nie zadziałały w pełni. Nadal występują luki prawne.

Zakaz z pewnością wyrządził Chinom wiele problemów. W tym przeciąganiu liny o amerykański kapitał chipowy sekretarz handlu Gina Raimondo wielokrotnie ostrzegała amerykańskie firmy (zwłaszcza Nvidię i Intela), aby nie sprzedawały chipów obsługujących sztuczną inteligencję do Chin, argumentując to względami bezpieczeństwa narodowego. Jednak pytanie o to, czyja ręka zostanie ostatecznie wykręcona — kapitału chipowego czy rządu USA — jak dotąd pozostaje bez odpowiedzi.

Produkcja chipów komputerowych w fabryce, zdjęcie poglądowe

Produkcja chipów komputerowych w fabryce, zdjęcie poglądowe

W obliczu niezliczonych problemów gospodarczych Chin Xi Jinping stawia na to, co nazywa „wysokiej jakości rozwojem” — nie zaś na reformy polityczne i instytucjonalne. Podczas swojej ostatniej wizyty w Szanghaju Xi powtórzył hasła o tak zwanej „platformie reform i otwarcia”, ale nigdy tak naprawdę nie zrealizował obietnicy, z którą ona się wiąże. Dla Xi „reforma” stała się historią.

Chiński socjolog Sun Liping ostrzegł, że jeśli Komunistyczna Partia Chin (KPCh) nie przeprowadzi głębokich reform politycznych w ciągu około pięciu lat — w tym w kwestiach takich jak oddzielenie partii od rządu, ustanowienie autorytetu sądów oraz wolność słowa, publikacji i prasy — konsekwencje będą niewyobrażalne. Znany ekonomista Wu Jinglian niedawno wypowiedział się w podobnym tonie.

Nic nie wskazuje jednak na to, by Xi Jinping posłuchał takich głosów. Jest zdeterminowany, by zrealizować swą koncepcję „wysokiej jakości rozwoju” — a ta wymaga koncentracji na zachodnim kapitale, zwłaszcza na amerykańskich inwestycjach w branży chipów. To ostatnia szansa na realizację jego „chińskiego marzenia”. KPCh nie tylko konkuruje z USA o kapitał, ale także ściga się z czasem.

Scenariusze

Istnieją dwa możliwe skutki tego przeciągania liny.

Mniej prawdopodobny scenariusz zakłada, że amerykański kapitał chipowy będzie próbował obchodzić ograniczenia Waszyngtonu, zapewniając dobre warunki dla chińskiego rozwoju zaawansowanych technologii przy jednoczesnym utrzymaniu własnych zysków.

Jednocześnie, dzięki własnym możliwościom badawczo-rozwojowym (R&D), Chiny mogą być w stanie w ciągu pięciu lub dziesięciu lat prześcignąć Stany Zjednoczone w obszarach takich jak sztuczna inteligencja i rzeczywiście odegrać kluczową rolę w czwartej rewolucji przemysłowej. Ten sukces mogłyby wykorzystać do złagodzenia trawiących je problemów gospodarczych. Scenariusz ten nie wydaje się jednak prawdopodobny.

Według bardziej prawdopodobnego scenariusza rząd USA będzie w stanie w dużej mierze powstrzymać firmy przed inwestowaniem w Chinach, tworząc nowe rynki w Indiach czy w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Możliwości badawczo-rozwojowe Chin wydają się osiągać swoje granice, wobec czego Xi Jinpingowi prawdopodobnie nie uda się więc zrealizować jego planu „wysokiej jakości rozwoju”. Może to zmusić Pekin do pewnych ustępstw w zakresie reform politycznych. W dłuższej perspektywie Chinom grozi wpadnięcie w „pułapkę średniego dochodu”.

Więcej postów

polub nas!