Zmiana na szczytach władzy niesie za sobą oczekiwania dotyczące wprowadzenia nowego sposobu zarządzania państwem. Długi, ale już zamknięty proces sukcesji oznacza, że dla nowego rządu zegar już tyka.
- Lista wyzwań stojących przed nową władzą wydaje się wciąż wydłużać. Warunki, w jakich przyszłym rządzącym przyjdzie się z nimi mierzyć, nie będą komfortowe.
- Wszystkie formacje polityczne nowego Sejmu (poza Konfederacją) zadeklarowały trwałość rozwiązań w dziedzinie transferów i świadczeń socjalnych.
- Nikt do tej pory nie podał do publicznej wiadomości, jak projekty o wartości kilkudziesięciu miliardów złotych mają być finansowane.
- Rekomendacje dla nowej ekipy rządzącej formułowane przede wszystkim przez środowisko biznesu to temat sesji inaugurującej konferencję EEC Trends (Warszawa, 8 lutego 2024 roku) poprzedzającą i przygotowującą Europejski Kongres Gospodarczy (EEC, Katowice, 8-10 maja).
Stawianie nowych celów, które powinien realizować nowy rząd, stało się minionej jesieni niezwykle popularnym zajęciem. Ale ważna jest i ciągłość – dotyczy to decyzji wpływających na bezpieczeństwo państwa, utrzymanie niezależności energetycznej i żywnościowej; te kwestie powinny być poza sporem politycznym.
Kontynuacja ma jednak swą cenę: od połowy grudnia 2023 r. nowy rząd odpowiada za przyszłość kraju i będzie na bieżąco rozliczany przez posłów opozycji parlamentarnej, ale także obywateli, pamiętających zapowiedzi poszczególnych formacji politycznych, które artykułowano w kampanii wyborczej.
1. Świadczenia społeczne. Kosztowne, ale ich utrzymanie to polityczna konieczność
Tę kwestię mocno akcentowano w czasie przedwyborczych spotkań. Poza Konfederacją właściwie wszystkie formacje polityczne deklarowały niezmienność i trwałość rozwiązań, które obowiązują. Mowa tu o świadczeniach na dzieci w ramach Programu 500+, który od stycznia 2024 r. zamienia się na 800+.
Pojawiły się wprawdzie głosy – ze strony polityków PSL-u i Polski 2050 – że należałoby wprowadzić kryterium dochodowe, a także obowiązek zaświadczenia, że jeden z rodziców lub opiekunów pobierających pieniądze jest zatrudniony, ale ten program – wdrożony za czasów premierowania Beaty Szydło – raczej nie ulegnie zmianie.
Pamiętajmy, że w kwietniu 2024 r. odbędą się wybory samorządowe, w czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego, a w kolejnym roku (w maju) – wybierać będziemy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego także emeryci mogą raczej spać spokojnie – tzw. 13. i 14. emerytura zostaną utrzymane.
Mało tego, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (minister rodziny, pracy i polityki społecznej) z Nowej Lewicy w kampanii wyborczej zadeklarowała ustanowienie systemu dwukrotnej waloryzacji rent i emerytur, jeśli inflacja będzie powyżej celu zapisanego w ustawie budżetowej na dany rok. Są też zapowiedzi podwyżek dla opiekunów osób z niepełnosprawnościami i wiele innych podobnych rozwiązań. W tym tzw. babciowe, które ma dopomagać w powrocie matek do pracy po okresie macierzyńskim czy urlopie rodzicielskim.
2. System podatkowy. Sprzątanie po Nowym Ładzie – praca dla herosa
Nowy Ład – przedstawiany jako dobre rozwiązania dla biznesu, ale i obywateli zatrudnionych na etatach oraz płacących podatki zdrowotne i ubezpieczenia za pośrednictwem pracodawców – spowodował, że znaleźli się oni w pułapce wielkiego wzrostu obciążeń na rzecz państwa. Szczególnie składka zdrowotna redukuje nasze dochody – z racji niemożności odpisania wpłaconych pieniędzy od podatku.
Donald Tusk obiecał tu zmiany; podniesiona także będzie (do 60 tys. zł) kwota dochodów wolnych od podatków. Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak wskazuje zresztą, że cały system podatkowy jest do zmiany.
Były minister finansów i regionalny ekonomista Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Mateusz Szczurek uważa zaś, że należy jak najszybciej rozpocząć prace nad całościowymi rozwiązaniami dotyczącymi podatków. To oczywiście musi chwilę potrwać, ale kolejne zmiany, modyfikacje-łaty, cery i nakładki nie rozwiążą strukturalnych problemów polskiego systemu podatkowego.
3. Uzdrowienie finansów publicznych. Najpierw trzeba ustalić, jak jest naprawdę
Tutaj nikt nie ma wątpliwości – mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją, która obciąży w kolejnych latach możliwość rozwoju kraju.
Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, nie ukrywa, że konieczna jest centralizacja budżetu i wprowadzenie kontroli sejmowej nad realizacją wydatków.
Dziś mamy do czynienia z sytuacją, gdy Polski Fundusz Rozwoju oraz Bank Gospodarstwa Krajowego obsługują zadania zlecone przez państwo i na finansowanie tych obowiązków same emitują dług, gwarantowany przez rząd. W takim modelu nie ma możliwości, by nawet minister finansów na bieżąco wiedział, jaka jest skala potrzeb pożyczkowych.
Stanisław Kluza, były minister finansów i szef Komisji Nadzoru Finansowego, uważa, że takie praktyki trzeba zakończyć. Mało tego: należy dokładnie sprawdzić, jaka jest faktyczna relacja poziomu polskiego długu do Produktu Krajowego Brutto. Opowieści, że jest poniżej konstytucyjnych progów, działają uspokajająco, ale pamiętajmy, że przychody podatkowe rosły m.in. ze względu na wysoką inflację.
Wspomniany już Mateusz Szczurek deklaruje, że z pewnością Komisja Europejska obejmie Polskę procedurą nadmiernego deficytu, ponieważ za 2023 r. przekroczymy próg 6 proc. w stosunku do PKB (modelowe rozwiązanie unijne: 3 proc.); m.in. z tego powodu rząd musi przygotować ścieżkę dochodzenia do niższego deficytu.
4. Górnictwo i węgiel. Jak wygaszać, by nie naszkodzić?
Jest tu kilka małych sukcesów i jeden ogromny problem. Udało się uzyskać od Unii Europejskiej odsunięcie wejścia w życie ustawy metanowej, która – jak mówił były wiceminister Jerzy Markowski – oznaczałaby de facto likwidację górnictwa węgla kamiennego.
Z drugiej jednak strony prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala powiedział, że wprost konieczne jest przygotowanie programu dla polskiego węgla. Import zalewa nasze porty, a producenci nie są w stanie zbilansować kosztów… Prawie 5 mld zł zobowiązań wobec państwa musi być objętych prolongatą, bo nie ma pieniędzy, żeby je spłacić.
W tle widać konieczność wyjaśnienia, w jakim celu resort aktywów państwowych uznał, że najlepiej spółkę Lubelski Węgiel Bogdanka zdjąć z giełdy i postanowił na ten cel przeznaczyć 1 mld zł z budżetu państwa.
Ciekawe, że z deklaracji byłego wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina wynika, że zbyt długo trwały prace legislacyjne i utworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) nie jest możliwe.
Alternatywny wobec NABE pomysł na wydzielenie aktywów węglowych i energetycznych wykorzystujących węgiel brunatny i kamienny jako paliwo ze spółek energetycznych wydaje się jednak koniecznością. Bez tego nie będzie możliwości „kredytowania” przez państwowe koncerny transformacji energetycznej.
5. Energetyka atomowa i odnawialna. Nie odwlekać, budować, ale co z finansowaniem?
Wyzwania energetyczne to jedno z najważniejszych zadań na najbliższe lata. Prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz deklaruje potrzebę rozwoju projektów atomowych, lecz odnawialne źródła mają mieć równorzędne znaczenie.
W przypadku atomu odchodzący rząd wydał jeszcze zgodę na lokalizację drugiej elektrowni dla konsorcjum polsko-koreańskiego (w nim PGE i Cyfrowy Polsat). Nikt jednak do tej pory nie podał do publicznej wiadomości, jak te projekty o wartości kilkudziesięciu miliardów złotych mają być finansowane.
Andrzej Domański, jeszcze jako główny ekonomista think tanku PO – Instytutu Obywatelskiego (teraz minister finansów), potwierdził, że jest miejsce dla dwóch elektrowni jądrowych oraz małego atomu, czyli SMR-ów. Inny ekspert tego instytutu (ds. energetycznych) Grzegorz Onichimowski sądzi, że strona amerykańska powinna uczestniczyć kapitałowo w tym przedsięwzięciu, jak również w spółce zajmującej się sprzedażą energii produkowanej z atomu.
W tym przypadku decyzje wymagają statusu: „pilne”. Nie można w nieskończoność odwlekać rozpoczęcia wspomnianych inwestycji.
6. Sądownictwo. Relacje państwo-biznes trzeba ułożyć od nowa na zdrowych zasadach
Dla sprawności funkcjonowania państwa sądownictwo ma kapitalne znaczenie. Obywatele powinni mieć prawo do sprawnej procedury i szybkiego orzekania. Problem dotyczy też braku respektowania orzeczeń i wyroków międzynarodowych trybunałów. To osłabia bezpieczeństwo biznesu, utrudnia rozstrzyganie sporów pomiędzy obywatelami, ale także między podmiotami gospodarczymi.
W opinii organizacji zrzeszających firmy i pracodawców konieczne jest ustanowienie równoprawnych relacji między organami państwa (w tym właśnie sądami i całym aparatem skarbowym) a biznesem. Zdaniem prezesa Pracodawców RP Rafała Dutkiewicza to się po prostu w Polsce musi zmienić.
Nie jest tajemnicą, że jednym z problemów będzie znalezienie pomysłu na rozwiązanie Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym składzie, który wybrano z naruszeniem konstytucyjnych zasad. Jeśli tę przeszkodę uda się pokonać (to jeden z warunków), wówczas uzyskamy dostęp do zablokowanych środków unijnych na inwestycje.
7. Krajowy Plan Odbudowy. Pieniądze z Brukseli – wyczekiwane, należne uwarunkowane, opóźnione
Trzeba się bardzo spieszyć. Wiele państw unijnych już kończy projekty inwestycyjne, finansowane ze środków unijnych planów odbudowy po pandemii. Na stole wciąż jeszcze leżą miliardy.
Jest jednak warunek dotyczący spełnienia tak zwanych kamieni milowych zadeklarowanych przez premiera Mateusza Morawieckiego. Bez zmian w polskim sądownictwie o należnych nam środkach możemy zapomnieć.
Na środki z KPO czekają m.in. branża budowlana, firmy i inwestorzy związani z zaawansowanymi technologiami i samorządy. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek nie ukrywa, że ma gotowe projekty zwłaszcza w dziedzinie informatyzacji i cyfryzacji – i tylko czeka na decyzję o odblokowaniu pieniędzy (ma nawet zagwarantowany wkład własny).
Trzeba pamiętać, że decydującym czynnikiem będzie czas, gdyż na wykorzystanie środków pozostaną niecałe trzy lata.
8. Klimat i środowisko. Wiatr, woda i odpady – zaległości do pilnego nadrobienia
Co robić, aby można było powiedzieć, że na wszystkich szczeblach aktywności państwa, ale także biznesu i zwykłych obywateli, widoczna jest dbałość o środowisko?
Konieczna jest m.in. zmiana zarządzania Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który stał się raczej parabankiem i podmiotem rozdającym publiczne pieniądze. Strategia na kolejne lata nie jest znana.
Musi też zostać zdecentralizowana spółka wodna Wody Polskie, gdzie skupiono taką władzę i tyle spraw, że wydaje się to ponad siły zatrudnionych tam ludzi i ich zdolności kompetencyjnych. Konieczne są modyfikacje przepisów dotyczące rzek, lasów oraz nowy sposób na prowadzenie inwestycji realizowanych z budżetu państwa.
Fundamentalne dla dalszej transformacji polskiej gospodarki są sprawy związane z energetyką wiatrową na lądzie i morzu, czystość wód, recykling odpadów.
Przykładem niemocy niech będzie brak wprowadzenia systemu obrotu opakowaniami w handlu detalicznym. Przez osiem lat słyszeliśmy zapowiedzi, a wygląda na to, że nadal decyzji nie podjęto.
9. Spółki Skarbu Państwa. „Tak źle i może być już tylko lepiej”
Zmiany, zmiany, zmiany… Tak można podsumować pierwsze oczekiwania co do zarządzania w naszych narodowych czempionach. Rzuca się w oczy dotychczasowy brak konkursów, uznaniowość w kwestii kompetencji, przyzwolenie na zarządzanie majątkiem w sytuacji ogromnych strat.
Spółki kontrolowane przez państwo i obecne na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie pokazują, jaka jest kondycja polskiej gospodarki. Śledząc notowania „państwowych” spółek – Orlenu, KGHM, Enei, PGE czy Taurona – można odnieść wrażenie, że mamy lepsze oceny w ratingach międzynarodowych niż wzrosty kursów ich akcji w ostatnich miesiącach.
Nieco inaczej jest w przypadku banków, ale inwestorzy bardziej liczą tu na odbicie gospodarcze w kolejnych miesiącach i wzrost zapotrzebowania na kredyt oraz napływ pieniędzy unijnych.
W ocenie prezesa ING Banku Śląskiego Brunona Bartkiewicza intuicyjnie można się spodziewać w polskiej gospodarce ożywienia. Podobnego zdania jest były wicepremier i przewodniczący Rady Programowej Open Eyes Jerzy Hausner, który przypomniał, że w 2022 r. Polska znów miała ujemny indeks zaufania ekonomicznego, ale i zaznaczył, iż w jego ocenie jest tak źle i może być już tylko lepiej.
10. Inne wektory. Inwestycje, bezpieczeństwo, mieszkania – lista priorytetów nie ma końca
Wśród innych tematów o strategicznym znaczeniu dla naszego rozwoju na pewno można wskazać rolnictwo (wypracowanie skutecznych mechanizmów wsparcia rodzimej produkcji).
Warto pamiętać o mieszkalnictwie i długofalowym programie, który nie doprowadzi do niekontrolowanego wzrostu cen – jak to się stało za sprawą Bezpiecznego Kredytu 2 procent.
Szczególnie istotny jest również przyrost inwestycji z obecnego, bardzo niskiego poziomu 16-17 proc. PKB do co najmniej 23 proc. (jak np. w Czechach).
Cyberbezpieczeństwo, zdaniem prezesa Asseco Poland Adama Górala, to jeden z najważniejszych problemów wymagających pilnego podjęcia, zwłaszcza w kontekście uwarunkowań międzynarodowych.
Nie uciekniemy także od rzetelnej oceny potrzeb polskiej armii i kierowania zakupów do polskiego przemysłu zbrojeniowego, a nie nabywania bez offsetu gotowego sprzętu „z półki” i to w dodatku w ramach tzw. kredytu kupieckiego.
Usystematyzowanie zadań czekających rząd, a także wypracowanie strategii i priorytetów rozwoju to naczelne wyzwanie dla nowego gabinetu. I nie mamy już buforu w postaci dodatkowego zadłużenia się na rynkach międzynarodowych; musimy także odpowiedzieć na pytanie, czy warto ponad 200 mld zł przeznaczać na finansowanie odsetek i wykup obligacji. Lepiej chyba racjonalizować wydatki, szukać oszczędności, by szybciej gonić rozwinięte gospodarki.
Żródło: wnp.pl