Zgodnie z zapowiedzią KNF opublikowała przed sesją komunikat w sprawie handlu akcjami EC Będzin. Notowania tej przynoszącej ogromne straty i zadłużonej na kilkaset milionów złotych elektrociepłowni w ciągu kilku tygodni czerwca i lipca wzrosły o 2800 proc. Teraz KNF informuje, że doszło do nieuprawnionego ujawnienia informacji poufnych, ale nie ma dowodów na ich wykorzystanie.
„Przeprowadzone postępowanie wyjaśniające wykazało, że mogło dojść do naruszenia art. 14 lit. c Rozporządzenia MAR, tj. złamania zakazu ujawniania informacji poufnych, opublikowanych raportami bieżącymi nr 40/2023 oraz 46/2023. W związku z tym w dniu 18 września 2023 roku Komisja Nadzoru Finansowego skierowała do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 180 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi” – czytamy w raporcie KNF-u na temat podejrzeń zakazu ujawnienia informacji poufnych przez EC Będzin.
Pierwszy z nich dotyczył propozycji restrukturyzacji zadłużenia. Drugi natomiast informował o aktualizacji tych propozycji. Jednak wtedy handel akcjami EC Będzin jeszcze nie przyciągał uwagi poprzez wzrost kursu.
„Od dnia 28 grudnia 2022 roku do dnia 21 czerwca 2023 roku ECB opublikowało łącznie 87 raportów bieżących. Charakterystyka aktywności zakupowej Grupy Altum w tym czasie nie wykazała wykorzystywania publikowanych informacji poufnych (podkreślenie red.), a jedynie odzwierciedla fakt stałej akumulacji akcji przez Grupę Altum, która kierowała się fundamentalnymi przesłankami związanymi z chęcią zwiększenia zaangażowania kapitałowego i operacyjnego w Spółce” – informuje KNF w najważniejszym wątku sprawy.
„W wyniku działań nadzorczych zidentyfikowano nieprawidłowości polegające m.in. na niewłaściwym ustalaniu momentu powstania informacji poufnych, ich nieterminowym ujawnieniu, braku publikacji informacji poufnej, przekazaniu niekompletnych lub nieprecyzyjnych informacji w raportach, niewłaściwym dokonywaniu oceny zdolności do kontynuacji działalności oraz przekazywaniu informacji niespełniających kryteriów informacji poufnych” – to z kolei wnioski KNF-u dotyczące wypełniania obowiązków informacyjnych
Zarzut manipulowania kursem akcji
W sprawie handlu akcjami EC Będzin, który u progu wakacji rozgrzewał wyobraźnię giełdowych spekulantów, KNF pierwszy komunikat wydała na początku lipca na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego. Wyniki analiz transakcji wg nadzorcy nie potwierdziły podejrzeń manipulacji na rynku. „Nic nie było, gramy dalej” – napisał wtedy Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl w komentarzu do komunikatu Urzędu.
Jednocześnie, raport zasygnalizował, że niezależnie od wątku ewentualnego manipulowania kursem od 23 czerwca br. prowadzone było postępowanie wyjaśniające w zakresie potencjalnego wykorzystania informacji poufnej. To właśnie tego wątku dotyczy wtorkowy komunikat KNF. Zapowiedź raportu dzień wcześniej opublikował na X rzecznik KNF Jacek Barszczewski.
Podejrzenie wykorzystania informacji poufnych
W skrócie, w całym wątku chodziło przede wszystkim o wykorzystanie wiedzy nt. jak się wtedy zdawało przełomowej umowy z Orlen Synthos Green Energy o zachowaniu poufności nt. wymiany informacji w sprawie możliwej instalacji małego reaktora jądrowego (SMR) na terenach należących do spółek zależnych EC Będzin. W grę wchodziły jeszcze cenotwórcze informacje o uregulowaniu zobowiązań wobec obligatariuszy, czy wiedza nt. kolejnych zakupów akcji przez Grupę Altum.
Gigantyczne wzrosty kursu przed jak i handel na sesji po ogłoszeniu przede wszystkim umowy z Orlen Sytnthos Green Energy według obserwatorów nosiły znamiona tzw. insider tradingu, bazującego na wykorzystaniu wiedzy dostępnej przeważnie wysokiemu kierownictwu spółki.
Jak się okazało i ten trop się nie potwierdził, co właściwie kończy sprawę EC Będzin (?), przynajmniej na ten moment. Chociaż zaistniał sam fakt ujawnienia informacji poufnej, to według KNF-u nie doszło do jego wykorzystania. Przy okazji okazało się, że spółka słabo wypełniała obowiązki informacyjne, przez co urzędnicy wykryli kilka nieprawidłowości.
Ich efektem jest skierowanie do spółki zaleceń, natomiast dwa przypadki ujawnienia informacji poufnej osobom niesprawującym żadnych funkcji w organach zarządczych i nadzorczych spółki i niebędącym na liście osób mających w tym czasie dostęp do informacji poufnych, kończą się skierowaniem zawiadomienia do prokuratury.
Równo 6,75 zł za akcję wynosił kurs EC Będzin po ostatniej sesji maja br. Gdy 5 lipca cena osiągała swoje historyczne maksimum na poziomie 198 zł za walor, stopa zwrotu w tym czasie przekraczała 2800 proc. Po poniedziałkowej sesji kurs spadł od szczytu o 73 proc., do 53,50 zł. To i tak 692 proc. wyżej niż na koniec maja.
Aferę wymyśliliście wy?
Bez wątpienia jest to jedna z najbardziej zaskakujących historii na polskiej giełdzie, w której spółka zmierzająca do bankructwa, z ujemnymi kapitałami własnymi rzędu kilkuset milionów złotych, zaliczyła rajd ceny swoich akcji liczony w tysiącach procent. Opis historii tego rajdu dzień po dniu można przeczytać w artykule „Tłumaczymy aferę EC Będzin”, chociaż jak się okazuje, żadnej większej afery nie było, przynajmniej według ustaleń KNF.
Teraz przed nami jeszcze jeden epizod tej historii, a mianowicie raport półroczny EC Będzin, który powinien być kopalnią informacji o tym, co się działo w spółce w drugim kwartale bieżącego roku oraz najważniejszych wydarzeniach po dniu bilansowym. Termin publikacji jest ustalony na 29 września 2023 r. Może to z niego dowiemy się jaki fundamentalny potencjał drzemie w spółce, w którą zdecydowała się zainwestować Grupa Altum, będąca obecnie głównym akcjonariuszem EC Będzin. Bo przecież nie z powodu umowy z Orlen Synthos Green Energy, która tak szybko jak się pojawiła, tak szybko została unieważniona.
Źródło: bankier.pl