W sprawie cen rząd robi z nas zakładników? Po wygaśnięciu tarcz czeka nas „trzęsienie ziemi”

Z jednej strony mamy informację, że co prawda niższy VAT, chociażby na żywność, nie jest przewidziany, ale jeśli zaistniałaby dobra sytuacja, to oczywiście rząd rozważy tę kwestię i ewentualnie może przedłużyć obowiązywanie takiej tarczy ochronnej na żywność. To jest rodzaj szantażu, nie wiem czy emocjonalnego, ale na pewno ekonomicznego – oceniła w TOK FM dr Anna Czarczyńska, ekonomistka.

Tylko do końca roku spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe będą mogły korzystać z cen maksymalnych energii elektrycznej, wynikających z rządowych tarcz ochronnych. Oznacza to, że wraz z nowym rokiem rachunki za utrzymanie mieszkań wzrosną od 20 proc. do nawet 40 proc., przed czym już teraz przestrzegają zarządcy nieruchomości.

Jak wskazała w TOK FM ekonomistka dr Anna Czarczyńska, czeka nas „małe trzęsienie Ziemi”. –  Mam nadzieję, że nie takie, z jakim mamy do czynienia w Maroku. Możemy spodziewać się sporych zmian na rynku cen, zaczynając od cen energii – zapowiedziała wykładowczyni w Akademii Leona Koźmińskiego w „Pierwszym Śniadaniu w TOK-u”.

Ekspertka zwróciła uwagę na pewną sprzeczność pomiędzy informacjami docierającymi ze strony zarządów budynku a tymi ze strony PGNiG. – Zarządcy budynków dostają oferty na kupno energii od 20 proc. nawet do 40 proc. wyższe, a jednocześnie, gdy wczoraj weszłam na stronę dawnego PGNiG, bo oczywiście teraz to już jest też Orlen, w oczy rzuca się informacja o tym, że ceny gazu będą obniżone i że prognozy na 2024 rok przewidują obniżki cen gazu – wskazała gościni Piotra Maślaka.

Jeszcze inna sprzeczność – zdaniem dr. Czarczyńskiej – dotyczy cen energii i gazu na rynkach europejskich i światowych. – Tam ceny zarówno energii, jak i gazów spadają – w niektórych przypadkach poniżej cen sprzed wojny w Ukrainie. A jednocześnie myśmy tych wszystkich obniżek przez te ostatnie miesiące nie doświadczyli – zauważyła ekonomistka.

Co prawda będziemy mogli cieszyć się obniżką cen gazu, ale jedynie przez dwa miesiące – wrzesień i październik. – Co więcej, dostaliśmy taką ciekawą informację, że jeśli otrzymaliśmy wcześniej plan płatności, to powinniśmy uznać go za nieaktualny, bo teraz będzie nowy i powinniśmy się z tej super wiadomości wyborczej absolutnie z cieszyć – ironizowała dr Czarczyńska w TOK FM.

Zerowa stawka VAT na żywność. „Mamy tu ruletkę”

Wraz z początkiem nowego 2024 roku zniknie również zerowa stawka VAT na żywność. – Ceny żywności pewnie nam ruszą. Ostatnio zaczęły spadać, ale w tej chwili mamy dosłownie sezon ogórkowy, który nie będzie trwał do zimy. Szczególnie że w rolnictwie w tej chwili sytuacja jest naprawdę dramatycznie trudna i ona będzie widoczna dopiero za kilka miesięcy – argumentowała wykładowczyni Akademii Leona Koźmińskiego.

Czy wobec tego działanie zerowej stawki na żywność zostanie znów przedłużone? Według ekonomistki „mamy tu ruletkę”. – Czuję się trochę jak zakładnik decyzji rządowych. Z jednej strony mamy informację, że co prawda niższy VAT, chociażby na żywność, nie jest przewidziany, ale jeśli zaistniałaby dobra sytuacja, to oczywiście rząd rozważy tę kwestię i ewentualnie może przedłużyć obowiązywanie takiej tarczy ochronnej na żywność. To jest rodzaj szantażu, nie wiem, czy emocjonalnego, ale na pewno ekonomicznego – oceniła.

Zdaniem wykładowczyni ALK przyczyną czekających nas podwyżek cen jest zbyt silna ingerencja rządu w rynek. – Rząd bardzo silnie monopolizuje rynek. Jeżeli uznać Orlen za część rządu, a myślę, że tak jest, jest to właśnie forma monopolizacji. Po drodze wchodzą różne inne dziwne konstrukcje, które również próbują monopolizować rynek energii. Praktycznie jedynym rynkiem rozdrobnionym jest rynek ciepła. Reasumując, my już od jakiegoś czasu nie mamy rynku. Odjechaliśmy kompletnie od tego, co się dzieje na rynku i to w jedną i w drugą stronę – alarmowała dr Anna Czarczyńska w rozmowie w TOK FM.

Więcej postów