Pijany podpułkownik Służby Kontrwywiadu Wojskowego spowodował kolizję
Do zdarzenia doszło 31 sierpnia, tuż po godz. 17. W podwarszawskich Markach po niegroźnej kolizji sprawca odjechał, o czym policję poinformowała ofiara wypadku. Funkcjonariusze namierzyli uciekającego kierowcę. Okazało się, że miał we krwi ok. 2 prom. alkoholu.
Faktu, że sprawcą kolizji był oficer SKW nie potwierdziły ani Prokuratura Rejonowa w Wołominie, ani Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga. Obie instytucje nie odpowiedziały na pytania tvn24.pl.
„Zwalniał komendanta, był agresywny”
Według źródeł portalu podpułkownik SKW był agresywny. — Zwalniał komendanta stołecznego oraz komendanta głównego, był agresywny. Dlatego trafił na dołek, na 24 godziny, by przetrzeźwiał — mówią rozmówcy.
Jak ustalił tvn24.pl, „oficer pełnił kierowniczą funkcję w inspektoracie warszawskim SKW. Został przyjęty do służby jeszcze w 2006 r., gdy tworzył ją Antoni Macierewicz”. Ze stopnia podporucznika doszedł do stopnia podpułkownika, gdy resortem obrony narodowej kierował właśnie Macierewiecz.
Mężczyzna był na misji w Afganistanie, gdzie miał problemy dyscyplinarne związane z nadużywaniem alkoholu — podaje portal.