Bunt w PiS narasta, kolejna posłanka atakuje partię. „Czyżby się mnie bali?”

 Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Janowska nie znalazła się na wyborczych listach swojej partii. Na Twitterze wyraziła swoje rozżalenie, twierdząc, że była zagrożeniem, bo za dużo robiła dla regionu i walczyła o energetykę. Tymczasem przyczyna jej nieobecności na listach jest zupełnie inna.

„I jak historia lubi się powtarzać, nie dano mnie na listy Prawa i Sprawiedliwości tylko dlatego, że byłam zagrożeniem, bo za dużo zrobiłam dla regionu i walczyłam o energetykę, to teraz chcą karać wszystkich ludzi, którzy są mi przyjaźni. Czyżby się mnie bali? Tak wygląda uczciwa polityka?” – czytamy we wpisie posłanki Janowskiej.

Kaczyński zemścił się na posłance Janowskiej

Dlaczego Małgorzata Janowska nie trafiła na listy wyborcze? Jak pisze dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz, Kaczyński usunął z list część politycznych zdrajców — polityków, którzy w mijającej kadencji szantażowali go odejściem. W tym właśnie Małgorzatę Janowską.

Jako posłanka PiS latami bezskutecznie starała się dla siebie posadę w spółce Skarbu Państwa oraz równie bezskutecznie domagała się zmiany granic administracyjnych w Łódzkiem, aby więcej pieniędzy z państwowego koncernu PGE zostawało w jej okręgu wyborczym.

Gdy się to nie udało, dwa lata temu odeszła z PiS razem z dwoma innymi posłami — przez co rząd stracił większość w Sejmie. W efekcie tego tąpnięcia Kaczyński musiał dokupować posłów z sejmowego planktonu, korumpując ich stanowiskami i finansowymi apanażami sięgającymi dziesiątków tysięcy miesięcznie. W finale prezes ustąpił Janowskiej — w zamian za powrót do PiS, dał jej stanowisko dyrektora w PGE i zmienił granice w jej okręgu wyborczym. Dziś przyszedł czas rewanżu — cóż z tego, że Janowska zadbała o swój okręg wyborczy, skoro nie dostała miejsca na liście PiS.

Więcej postów

2 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.

polub nas!