Agenci ABW mieli przyjechać do funkcjonariusza policji z postanowieniem „o żądaniu wydania rzeczy”, które wydała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Według informatorów „GW” chodzi o komputer, a być może także o telefon. 43-latka nie przesłuchano ani jako podejrzanego, ani jako świadka.
Dziennik ustalił, że powodem działań ABW ma być użycie założonej przez policjanta skrzynki e-mailowej, która podobno miała zostać użyta w 2021 r. do przejęcia korespondencji z konta ministra Michała Dworczyka, byłego szefa kancelarii premiera.
„Według informatorów policjant rozmawiał o tym z przełożonymi. Przyznał, że założył skrzynkę mailową, ale od dawna z niej nie korzystał i ktoś inny musiał przejąć do niej dostęp” — pisze „Wyborcza”.
Redakcja nie otrzymała odpowiedzi na pytania wysłane ABW i prokuraturze.