— Robert Bąkiewicz jest jednym z bardzo wielu kandydatów PiS. Zweryfikują go wybory. Wielu młodych ludzi dobrze ocenia jego działalność. Czy zrobią to wyborcy? Zobaczymy — stwierdził Ryszard Czarnecki.
Głos chętnie zabrał jednak szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który zwrócił się bezpośrednio do polityków Zjednoczonej Prawicy w studio.
— Nie chcecie powiedzieć wprost. Wzięliście na listę człowieka, który was kompromituje (…). W trybie wyborczym możecie mnie sądzić. Chciałbym, żeby ktoś mi zarzucił, że pan Bąkiewicz nie powiedział, że „PiS pełza przed Żydami” i miał wiele antysemickich wypowiedzi. Wstydzicie się tego, boicie się tego powiedzieć – mówił Krzysztof Gawkowski.
— Mamy do czynienia z człowiekiem, który nienawidzi ludzi i ma antysemickie poglądy. A wy mówicie, że nic się nie dzieje, bo PiS to duża formacja. No nie. Dzieje się. Wszyscy ludzie, którzy w takich sprawach milczą, dokładają cegiełkę do tego, że w Polsce zgadzają się na antysemityzm – powiedział poseł Lewicy.
Zgodnie z wyrokiem sądu Bąkiewicz miał wykonywać prace społeczne i zapłacić 10 tys. zł nawiązki dla pokrzywdzonej. Wyrok dotyczy zajścia ze Strajku Kobiet w październiku 2020 r. w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego co do prawa do aborcji.
Przeczytaj więcej: