Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wzięłoby w nich udział 61 proc. ankietowanych. Odpowiedzi „zdecydowanie tak” udzieliło 40,1 proc. (-2,6 pkt proc. w porównaniu do ostatniego sondażu), a „raczej tak” — 20,9 proc. ( 14,3 pkt proc.) osób.
W wyborach „raczej nie” wzięłoby udziału 14,5 proc. (-2 pkt proc.) uczestników badania, natomiast 22,8 proc. wybrało opcję „zdecydowanie nie” (-8 pkt proc.). Łącznie to 37,3 proc. (-10 pkt proc.).
Zdania na ten temat nie ma 1,7 proc. badanych.
Według najnowszego sondażu IBRiS dla Onetu przeprowadzonego w dniach 30-31 sierpnia Prawo i Sprawiedliwość/Zjednoczona Prawica zdobyło 33,1 proc. poparcia. To mniej o 0,2 pkt proc. w porównaniu sondażu, który opublikowaliśmy 21 lipca .
Drugą pozycję zajęła Koalicja Obywatelska ze stratą 6,4 pkt proc. Ugrupowanie Donalda Tuska może liczyć na 26,7 proc. To mniej o 0,9 pkt proc. w porównaniu do poprzedniego pomiaru.
Między pozostałymi ugrupowaniami różnice pozostają o wiele mniejsze, co sprawia, że będą konkurować o trzecie miejsce na podium.
Konfederacja, po dobrych wynikach na początku wakacji, cieszy się wyraźnie mniejszym poparciem. Przymierze prawicowych partii, na czele ze Sławomirem Mentzenem i Krzysztofem Bosakiem poparło w sondażu IBRiS 11,4 pkt proc. ankietowanych. To strata na poziomie 1,6 pkt proc.
Kolejną pozycję zajęła Trzecia Droga. Koalicję Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego wybrało 10,1 proc. uczestników badania. To mniej o 0,2 pkt proc. w porównaniu do lipca.
Najniżej znalazła się Nowa Lewica — Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Wiosny, Razem — z 9,6 proc. poparcia. Sześć tygodni temu ugrupowanie miało w sondażu 0,3 pkt proc. więcej.
Odpowiedzi „nie wiem/trudno powiedzieć” udzieliło 5,9 proc. ( 3,1 pkt proc.) osób.
Z obliczeń Onetu na podstawie sondażu IBRiS wynika, że rozkład mandatów w Sejmie wyglądałby następująco: PiS — 187, KO — 149, Konfederacja — 47, Polska 2050 PSL — 39, Lewica — 37, Mniejszość niemiecka — 1.
Oznacza to, że PiS nie byłoby w stanie samodzielnie rządzić (ma 187 z 231 mandatów wymaganych do utworzenia większości), tak jak ma to miejsce w tej chwili.
„Demokratyczna opozycja”, tj. KO, Polska 2050, PSL i Lewica miałyby wspólnie 225 na wymagane 231 mandatów.
Taki układ sił oznacza, że tak jak w lipcowej prognozie, Konfederacja zdecydowałaby o kształcie przyszłego rządu. W przypadku PiS do koalicji musiałoby wejść całe ugrupowanie. Razem obie formacje miałyby 234 mandaty. „Demokratyczna opozycja” potrzebowałaby do stworzenia minimalnej większości jedynie sześciu konfederatów.
IBRiS zapytał jeszcze ankietowanych o to, na które z ugrupowań zagłosowaliby w wyborach do Senatu, gdyby mieli do wyboru kandydata PiS, Paktu Senackiego (niezależnie, czy z Lewicy, KO, Trzeciej Drogi) lub Konfederacji.
W takiej sytuacji najwięcej uczestników sondażu wybrało kandydata Paktu Senackiego — 41,2 proc. Na przedstawiciela PiS wskazało 32,3 proc. Z kolei na kandydata Konfederacji postawiło 5,3 proc. Odpowiedzi „nie wiem/trudno powiedzieć” udzieliło 9,3 proc. osób.
— Jeśli opozycja nie wygra wyborów do Sejmu, to będzie to zawdzięczała jedynie sobie. Sondaż senacki pokazuje jasno ogromną przepaść między kandydatami PiS i Paktu Senackiego. 9 proc. to bardzo duża różnica. Gdyby przenieść to na realia sejmowe, to dałoby to realne zwycięstwo opozycji. Tym bardziej że ta polaryzacja senacka pokazuje względną słabość Konfederacji. Kiedy przychodzi co do czego, to Konfederacja między dwoma wielkimi biegunami właściwie znika — mówi Onetowi prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
W rozmowie zwraca uwagę na spadek notowań Konfederacji. Wyjaśnia także obecny poziom poparcia dla Koalicji Obywatelskiej.
Sondaż został przeprowadzony przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) w dniach 30-31 sierpnia 2023 r. na ogólnopolskiej próbie 1 tys. osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).
