Premier Mateusz Morawiecki, podobnie jak inni, ulokował oszczędności w obligacjach skarbowych. Wciąż wysoka inflacja pozwala sporo zarobić na tego typu inwestycjach. Dziennik „Fakt” informuje, że w tym roku obligacje mogą przynieść premierowi Mateuszowi Morawieckiemu ok. 462 tys. zł ekstra, choć ma ich mniej.
Mateusz Morawiecki opublikował oświadczenie majątkowe w 2022 r., z którego jasno wynikało, że premier przesunął niemal wszystkie swoje oszczędności na obligacje skarbowe. Zakupił je za kwotę ponad 4,6 mln zł. W portfelu zostało mu wówczas około 56 tys. zł.
Tyle premier może zarobić na obligacjach
„Fakt” informuje, że w zeszłym roku premier na obligacjach mógł zarobić ok. 100 tys. zł, a ten rok dla szefa rządu może być jeszcze bardziej udany, i to pomimo, że część obligacji odsprzedał.
„Obecnie w papierach wartościowych ma ok. 4,4 mln zł. I jak wynika z kalkulacji eksperta finansowego, tylko w tym roku mogą one przynieść szefowi rządu ok. 462 tys. zł zysku. To więcej niż roczna pensja z KPRM. Z zeszłym roku Morawiecki zarobił 285 tys. zł” – informuje „Fakt”.
Szef rządu już wcześniej wyjaśniał, że kupił dwa różne typy obligacji: 3-letnie obligacje oszczędnościowe oparte o WIBOR i 4-letnie obligacje indeksowane inflacją.
Szał na obligacje skarbu państwa
Polacy postanowili posłuchać premiera i pójść za jego radą ws. zakupu obligacji. Wyniki mówią same za siebie. W 2022 r. Polacy kupili obligacje oszczędnościowe za 57,1 mld zł. W samym grudniu ub.r. wartość sprzedaży papierów detalicznych wyniosła 1,988 mld zł.
Z danych MF wynika, że w 2022 r. największy udział w sprzedaży miały obligacje 4-letnie. Na zakup tych instrumentów nabywcy przeznaczyli ponad 24,2 mld zł (42-proc. udział w strukturze sprzedaży). Są to obligacje, których oprocentowanie powiązane jest ze wskaźnikiem inflacji powiększonym o dodatkową marżę.
Kolejne pod względem popularności były, wprowadzone do sprzedaży w czerwcu, obligacje 1-roczne, których oprocentowanie uzależnione jest od stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego.
Żródło: money.pl