Stress testy pokazują, że banki komercyjne o łącznym udziale 6 proc. w aktywach sektora nie spełniłyby norm kapitałowych w przypadku materializacji scenariusza szokowego. Niedobór kapitału podstawowego wynosiłby w sumie około 3,1 mld zł — poinformował NBP w raporcie o stabilności systemu finansowego. O tyle mniej dywidendy mogliby wziąć akcjonariusze lub tyle dołożyć do kapitałów banków. Największe ryzyko dla banków niosą kredyty frankowe i wakacje kredytowe.
NBP podał, że w przypadku materializacji scenariusza szokowego banki komercyjne o udziale 8 proc. w aktywach sektora nie spełniłyby norm kapitałowych filarów I i II, wymogu MREL (minimalny poziom funduszy własnych i zobowiązań podlegających umorzeniu lub konwersji) w wysokości docelowej i wymogu połączonego bufora, a niedobór kapitału podstawowego Tier I wynosiłby w sumie około 8,8 mld zł. W scenariuszu referencyjnym, czyli najbardziej prawdopodobnym byłoby to 1,4 mld zł, a problem dotyczyłby banków o 6 proc. udziale w sektorze. O tyle mniej dywidendy dostaliby akcjonariusze lub tyle pieniędzy musieliby dopłacić do kapitału banków.
„W przypadku materializacji scenariusza szokowego średnie wskaźniki kapitałowe i łączne nadwyżki kapitału wzrosłyby w niewielkim stopniu dzięki zatrzymaniu większości zysku niepodzielonego oraz części zysku wypracowanego w okresie symulacji, a także na skutek spadku ekspozycji na ryzyko” — napisano w raporcie.
NBP podał, że w przypadku realizacji scenariusza szokowego i kosztów ryzyka prawnego w założonej wysokości łączny średni wynik finansowy analizowanych banków w latach 2023-2025 byłby na poziomie zbliżonym do dwóch ostatnich lat. Straty finansowe w tym okresie poniosłyby jednak banki o udziale 15 proc. w aktywach sektora, podobnie jak w 2022 r.
Głównym źródłem ryzyka systemowego są koszty ryzyka prawnego walutowych kredytów mieszkaniowych oraz niepewność regulacyjna związana z kształtem rozwiązań w zakresie wsparcia kredytobiorców po 2023 r.
„Ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych i jego konsekwencje finansowe dla banków pozostają głównym źródłem zagrożeń dla stabilności systemu finansowego. Należy spodziewać się kontynuacji procesu dalszego wzrostu rezerw, których wartość na koniec 2022 r. wynosiła ok. 37 mld zł” – czytamy w raporcie.
Gdyby wyrok TSUE w sprawie dotyczącej korzystania z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej kredytów w CHF okazał się zgodny z opinią rzecznika generalnego TSUE, to może to oznaczać konieczność dalszego zwiększenia tempa tworzenia rezerw, nie zmienia to jednak zasadniczo sytuacji w zakresie skali obciążenia banków z tego tytułu, ocenia bank centralny.
Zyski banków dwukrotnie w górę w scenariuszu referencyjnym
W scenariuszu referencyjnym średni wynik finansowy – przy braku dodatkowych kosztów wakacji kredytowych i innych nadzwyczajnych obciążeń (poza zwiększeniem rezerw na ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych) – byłby ponad dwukrotnie wyższy niż w 2022 r., natomiast udział banków ze stratami wyniósłby 3 proc.
Według NBP głównym czynnikiem dodatnio wpływającym na wyniki finansowe banków w analizowanym okresie byłyby nadal wysokie wyniki odsetkowe. Negatywnie na wyniki finansowe banków oddziaływałyby wysokie koszty ryzyka prawnego walutowych kredytów mieszkaniowych i straty kredytowe.
NBP wziął pod uwagę dwa scenariusze rozwoju sytuacji gospodarczej w okresie od I kwartału 2023 r. do końca 2025 r. Analizę przeprowadzono dla dwóch scenariuszy – referencyjnego i szokowego.
Jako scenariusz referencyjny wykorzystano centralną ścieżkę projekcji makroekonomicznej NBP z „Raportu o inflacji. Marzec 2023 r.”, sporządzoną przy założeniu stałych stóp procentowych. Scenariusz szokowy opracowano za pomocą modelu wykorzystywanego do przygotowania projekcji makroekonomicznych NBP oraz historycznych przebiegów zmiennych makroekonomicznych dla okresów kryzysów finansowych w innych krajach.
W scenariuszu szokowym banki zostały dodatkowo obciążone wyższymi kosztami wakacji kredytowych (założono, że z wakacji od II kw. 2023 r. skorzystają wszyscy kredytobiorcy), natomiast w scenariuszu referencyjnym nie ma dodatkowych kosztów z tego tytułu (przekraczających koszty rozpoznane przez banki w 2022 r.).
Dywidendy ograniczone
„Obecnie poziomy kapitału w sektorze bankowym są na tyle wysokie, że stabilność systemu finansowego nie będzie zagrożona nawet w obliczu znacznych dodatkowych kosztów wynikających z realizacji skrajnie niekorzystnych scenariuszy. Tym niemniej istnieje istotne prawdopodobieństwo, że wielkość nadwyżek kapitałowych ponad wymogi regulacyjne w całym sektorze może ulec ograniczeniu w najbliższych kwartałach, a w niektórych instytucjach mogą pojawić się niedobory kapitału” – czytamy.
Analitycy uważają, że banki powinny rozważyć zatrzymanie istotnej części zysków z 2023 r. i z lat wcześniejszych w celu zabezpieczenia wewnętrznych źródeł kapitału na rozwój akcji kredytowej.
„Niepewność środowiska prawno-regulacyjnego jest wysoka i nie można wykluczyć wystąpienia znacznych kosztów dla banków. Brak dodatkowego bufora w postaci zatrzymanych zysków mógłby w przypadku materializacji szoków skutkować pojawieniem się znacznych deficytów kapitałowych, z negatywnymi konsekwencjami dla możliwości realizacji planów rozwoju banków i zdolności finansowania gospodarki” – napisano w raporcie.
Głównym powodem spadku nadwyżek kapitałowych mają być obciążenia wyników finansowych banków. Wynikają one z odpisów na ryzyko prawne kredytów walutowych, które „ograniczając dochody banków, utrudniałyby im tworzenie nowych niezbędnych zasobów kapitału”.
Więcej obligacji
Banki powinny spełnić istotną część wymogu MREL (minimalny poziom funduszy własnych i zobowiązań podlegających umorzeniu lub konwersji) kwalifikowalnymi instrumentami dłużnymi — wskazuje NBP. W strukturze MREL powinna być odpowiednia proporcja instrumentów dłużnych, co jest warunkiem sprawnego przeprowadzania ewentualnych procesów restrukturyzacji i zmniejszyłoby przyszłe koszty banków.
„Jednocześnie taka struktura spełnienia wymogu MREL ograniczałaby skalę spadku nakładów kapitałowych ponad łączne wymogi kapitałowe w systemie bankowym, zmniejszając ryzyko racjonowania kredytu i jego negatywny wpływ na gospodarkę” – napisano w raporcie.
Analiza przeprowadzona została na danych dostępnych do dnia 30 kwietnia 2023 r. (cut-off date).
Źródło: businessinsider.com.pl