Śnięte ryby w Kanale Gliwickim. Polska jest przygotowana na powtórkę katastrofy na Odrze

Niezależny dziennik polityczny

Polska jest przygotowana na każdy scenariusz dotyczący Odry, łącznie z powtórzeniem się sytuacji z ubiegłego roku – powiedziała w poniedziałek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. W Kanale Gliwickim zebrano już ponad 450 kg śniętych ryb. Brakuje tam tlenu.

  • Minister przekazała, że 60 proc. ścieków, które trafiają do Odry, to ścieki komunalne, bytowe, czyli przede wszystkim z oczyszczalni ścieków, a 11 proc. stanowią zrzuty pokopalniane. Jak wskazała, dla rozwoju złotej algi decydujący jest azot i fosfor, czyli to, co jest w ściekach zbiorowych.
  • W Kanale Gliwickim zebrano już ponad 450 kg śniętych ryb. Rozpoczęło się natlenianie wody na odcinkach kanału, gdzie stwierdzono najniższy poziom nasycenia tlenem, co mogło być powodem śnięcia.
  • Przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej i Unii Izb Odry i Łaby wyrażają zaniepokojenie, że ostatnie rozmowy na temat przyszłości Odry – zarówno na szczeblu samorządowym jak i transgranicznym odbywają się bez ich udziału.

„Jesteśmy przekonani, że udało się zrobić wszystko, co mogliśmy zrobić, tak żeby zapobiec powtórzeniu się katastrofy z ubiegłego roku i to po stronie polskiej i po stronie niemieckiej” – powiedziała minister Anna Moskwa w Radiu Zet pytana, czy grozi nam podobna katastrofa na Odrze jak rok temu.

Dodała, że biorąc pod uwagę złotą algę, gatunek inwazyjny, który się adaptuje do każdych warunków, „jesteśmy przygotowani i zdajemy sobie sprawę, że (…) może się powtórzyć sytuacja z ubiegłego roku i pojawić każdy scenariusz”.

Jak zaznaczyła, już są wysokie temperatury.

Kto zatruwa Odrę? Ścieki bytowe czy kopalnie?

Minister przekazała, że 60 proc. ścieków, które trafiają do Odry, to ścieki komunalne, bytowe, czyli przede wszystkim z oczyszczalni ścieków, a 11 proc. stanowią zrzuty pokopalniane. Jak wskazała, dla rozwoju złotej algi decydujący jest azot i fosfor, czyli to, co jest w ściekach zbiorowych. „Przeznaczyliśmy duże kwoty na oczyszczanie ścieków aglomeracyjnych. Została zwiększona retencja w kopalniach. Mamy dobry monitoring” – mówiła.

Katastrofa na Odrze może się powtórzyć. W Kanale Gliwickim brakuje tlenu

Latem ubiegłego roku odnotowano śnięcia ryb w Odrze, pierwsze – 14 lipca. Śnięcia były notowane przez około 1,5 miesiąca wzdłuż całego biegu rzeki. W tym okresie zebrano około 250 ton śniętych ryb. Wśród przyczyn katastrofy eksperci wskazali rozwój w rzece tzw. złotej algi, co może wiązać się m.in. ze stopniem zasolenia wody.

W niedzielę ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało, że wojewoda opolski Sławomir Kłosowski podczas sztabu kryzysowego 11 czerwca uzgodnił ze strażą pożarną pilne rozpoczęcie natleniania wody na odcinkach kanału, gdzie stwierdzono najniższy poziom nasycenia tlenem, co mogło być powodem śnięcia ryb. MKiŚ poinformowało, że w Kanale Gliwickim zebrano ponad 450 kg śniętych ryb. Stwierdzono wówczas, że prawdopodobną przyczyną jest gwałtowny spadek zawartości tlenu w wodzie; miejscami spadł on do poziomu 45 proc.

Przedsiębiorcy znad Odry czują się wykluczani

Tymczasem przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej i Unii Izb Odry i Łaby wyrażają zaniepokojenie, że ostatnie rozmowy na temat przyszłości Odry – zarówno na szczeblu samorządowym jak i transgranicznym odbywają się bez ich udziału. Tak było m.in. w ubiegłym tygodniu w Schwedt w Brandenburgii, gdzie politycy, samorządowcy, ekolodzy i naukowcy dyskutowali o tym, jak wygląda monitoring rzeki oraz jakie jest zagrożenie powtórką z katastrofy ekologicznej z 2022 roku.

– Do dyskusji o przyszłości Odry nie zaprasza się przedsiębiorców. W sierpniu i wrześniu 2022 przedstawiciele sektora gastronomii, hotelarstwa, turystyki, a także rybactwa i rybołówstwa zostali mocno dotknięci katastrofą. Wielu z nich poniosło potężne straty finansowe. Dzisiaj przedsiębiorcy na własną rękę muszą zdobywać informacje o tym, czy Odra jest bezpieczna czy nie – mówi Hanna Mojsiuk – prezydent Unii Izb Odry i Łaby.

 – Wszyscy zgadzają się, że wiele zależy od warunków naturalnych w rzece: czy będzie susza, czy będą wysokie temperatury, jak wysoki będzie poziom wody w rzece. Nie ma jednak porozumienia między stroną polską, a niemiecką, co do tego, jak mocno należy ograniczać zrzuty przemysłowe do rzeki, jak redukować zasolenie rzeki oraz czy należy zatrzymać regulacje Odry – mówi Hanna Mojsiuk.

– Ochrona czystości Odry powinna być priorytetem. Ograniczenie zasolenia rzeki niestety nie jest na satysfakcjonującym poziomie. Słyszymy wiele o monitoringu, a mało o tym, jakie konkretnie podjęto kroki związane z np. ograniczeniem chemicznych zrzutów do rzeki. Monitoring informuje o zagrożeniu, ale czy będzie w stanie mu zapobiec? To nasza podstawowa obawa – dodaje prezydent Unii Izb Odry i Łaby.

Więcej postów