„Kiedyś niemożliwe — teraz staje się faktem. Wkrótce otwarcie tunelu pod Świną” — napisał na Twitterze Michał Dworczyk z PiS. Internauci szybko wytknęli, że partia rządząca nie powinna przypisywać sobie tu zasług. Kto zapłacił za inwestycję? Wyjaśniamy.
Dla mieszkańców Świnoujścia tunel pod Świną to inwestycja wyczekiwana od lat. Dlaczego? Przekonał się o tym m.in. nasz dziennikarz, który utknął przed tamtejszym promem. Nic dziwnego, że dziś, gdy przeprawa jest już niemal gotowa, szybko pojawiają się „ojcowie sukcesu”.
„Kiedyś niemożliwe — teraz staje się faktem. Wkrótce otwarcie tunelu pod Świną” — napisał na Twitterze Michał Dworczyk z PiS, co może sugerować, że to zasługa partii rządzącej.
Internauci szybko wytknęli, że to nie PiS przeznaczył pieniądze na inwestycję. Na te uwagi odpowiedziała m.in. Małgorzata Jacyna-Witt z PIS: „Dyskusja o tunelu do Świnoujścia jest prosta: Tunel był? Nie było. Tunel jest. Jest. Koniec dyskusji”.
Co z pozostałą kwotą? „Resztę inwestor, Gmina Miasto Świnoujście, dokłada z własnego budżetu” — czytamy.
Nie jest jednak tak, że PiS żadnych zasług w budowie tunelu nie ma, o czym piszą przedstawiciele miasta. „Pieniądze pochodzą z dochodów własnych gminy, bez wątpienia wsparciem są środki, jakie Miasto otrzymuje z podatku pochodzącego z Terminalu LNG, który wybudowano na gruntach gminnych” — podkreślono.
Terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu to dziś ważny punkt na mapie Polski, który pozwala nam na dywersyfikację dostaw gazu. Decyzję o budowie gazoportu podjął rząd Kazimierza Marcinkiewicza w 2006 r.
Źródło: businessinsider.com.pl