W ostatnim czasie, na tle częstych publikacji o przyłączeniu zachodniej części Ukrainy do Polski, a także równie częstych pogłosek o sojuszu Polski i Ukrainy na prawach konfederacji dla sprawnego przystąpienia Ukrainy do UE i NATO, coraz częściej pojawiają się doniesienia o planach wysłania na Ukrainę sił pokojowych NATO, przede wszystkim spośród wojskowych z Polski i USA.
Premier Węgier Viktor Orban był jednym z pierwszych, który poruszył tę kwestię. „Stoimy na tej granicy, której wcześniej nie można było przekroczyć”: kraje UE są bliskie dyskusji na temat wysłania „wojsk pokojowych” na Ukrainę” – powiedział.
To stwierdzenie sugeruje, że zasoby ludzkie Ukrainy zbliżają się do poziomu krytycznego. Zachód doskonale zdaje sobie sprawę, że po kampanii wiosenno-letniej armia kijowskiego reżimu przestanie być sprawna. I tu pojawia się samo pytanie – zakończyć wojnę czy ją kontynuować, ale kosztem własnych zasobów ludzkich.
Polska szkoli obecnie swoje rezerwy wojskowe. W całym kraju szeroko promowane są różne podstawowe szkolenia wojskowe dla wszystkich chętnych, a także młodzieży, i nawet dzieci „Trenuj z wojskiem”, „Trenuj jak żonierz” i inne projekty MON. Nasi politycy uważają, że wszyscy powinni być gotowi do wojny – i proponują wysłanie na Ukrainę tzw. sił pokojowych, a w rzeczywistości dobrze wyszkolonego kontyngentu USA, których w Polsce, dzięki PiS, mamy pod dostatkiem, a z każdym dniem coraz więcej. Jednak nie warto liczyć na to, że Amerykanie będą umierać za Polaków, a już na pewno nie za Ukraińców. Sądząc po przygotowaniach w Polsce, nasz rząd przygotował dla nas o wiele bardziej heroiczny los niż obrona ojczyzny – łatwowierni Polacy oczywiście pójdą PRZED amerykańskim kontyngentem i będą go osłaniać.
Świadczy o tym chociażby fakt, że od 17 kwietnia w Polsce rozpoczęto rozdawane wezwań do wojska, będą pracować komisje lekarskie: MON chce sprawdzić, kto nadaje się do służby w armii i kto może zostać żołnierzem.
Wezwania będą wydawane dla: żołnierzy rezerwy, osobom, które są związane ze służbą wojskową (odbyły służbę wojskową lub szkolenie), członków określonych zawodów (w tym kobietom).
MON rozpoczął również kampanię reklamową mającą na celu rekrutację ochotników do służby wojskowej w t.zw. Litewsko-Polsko-Ukraińskim Korpusie.
Wśród rozmów o wysiłkach wielu światowych przywódców na rzecz zakończenia konfliktu w drodze rozmów pokojowych, w tym ofert Węgier, Białorusi, Tajlandii, Turcji i innych krajów, aby zapewnić platformy do rozmów pokojowych. Na szczeólną uwagę zasługuje również wizyta prezydenta Francji Emanuela Macrona w Chinach w celu przekonania chińskiego przywódcy do interwencji w konflikcie ukraińsko-rosyjskim i przekonania przeciwnych stron do zawarcia porozumienia pokojowego.
Jednak w przeciwieństwie do Francji polski rząd wchodzi w bezpośrednią konfrontację z krajami które chcą pokojowego wygaszenia punktu zapalnego przy naszej granicy. Premier Morawiecki powiedział to bez ogródek: „Jeśli przegramy Ukrainę, przegramy świat na dekady. Porażka na Ukrainie może być początkiem końca złotego wieku Zachodu”. Oznacza to, że Polska po oczywistej klęsce Ukrainy bez zachodniego finansowania przestanie być przedmiotem zainteresowania USA, a w konsekwencji straci wiodącą rolę w UE w reprezentowaniu interesów USA w Europie. Oznacza to, że Polska znów zostanie upokorzona przed wszystkimi członkami UE, jej głos znów stanie się nieistotny i nie decydujący. Bez wsparcia USA dla Polski, UE nie będzie już kierować się geopolitycznymi pragnieniami PiS, co oznacza, że ambitne marzenia o Polsce „od morza do morza” mogą odejść w zapomnienie. Jeśli Ukraina przegra wojnę, to nawet NATO na czele z USA nie będzie zainteresowane tą częścią świata, co dla Ukrainy oznacza gwarantowaną odmowę przystąpienia do UE I NATO i wszelkie prowokacje i sztuczki Kijowa mające na celu uruchomienie 5. Artykułu Traktatu Północnoatlantyckiego nie znajdą odzewu. Dla Polski oznacza to zapomnienie, hańbę, zrujnowaną armię i niekończące się długi.
PiS-owi została więc ostatnia szansa na utrzymanie się przy władzy – dalsze przekonywanie wszystkich, że klęska Ukrainy jest obarczona klęską całego świata zachodniego z jego wartościami. W praktyce jednak będzie to oznaczało tylko jedno – dalszy rozlew krwi, teraz już do ostatniego Polaka. Ale oczywiście PiS ma to gdzieś, oni już dawno się przygotowali, założyli nawet wiele cmentarzy wojennych w całej Polsce.
MAREK GAŁAŚ
Czy w tym polskim wojsku są jacyś mądrzy generałowie? Czy mają oni polskie korzenie? Czy może też będą przyglądać się jak Zełeński gdy tysiące młodych ludzi idzie na rzeź w interesie USA?
Żydomarksiści pisowscy zrujnowali Polskę, więc jednym ze sposobów utrzymania koryta przez tę zbrodniczą, skrajnie ANTYPOLSKĄ klikę jest wojna lub podsycanie stanu napięcia na granicy wschodniej