Regulamin Sejmu stwarza idealne warunki, żeby zarobić, a się nie narobić. Podczas ubiegłego kwartału 19 sejmowych podkomisji nie spotkało się ani razu. Mimo to ich przewodniczący pobierali co miesiąc 1286 zł brutto dodatku funkcyjnego. — To nie jest kwestia tego, czy ktoś zasługuje, czy nie — mówi nam jeden z posłów.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora przewodniczący sejmowych podkomisji dostają dodatek funkcyjny w wysokości 10 proc. uposażenia. Wypłacany jest co miesiąc, a nie od posiedzenia, co rodzi patologie. Najgłośniejsza była sprawa posła Dobrzyńskiego, który szefował podkomisji ds. niepełnosprawnych. Zamiast zajmować się ich problemami, odbębniał jedno spotkanie rocznie, za co zgarnął niemal 40 tys. zł brutto. O sprawie zrobiło się głośno z powodu protestów posłanek opozycji, które podkreślały, że chcą, aby podkomisja pracowała.
Problem z podkomisjami wciąż istnieje
Sprawą Leszka Dobrzyńskiego oraz innych podkomisji-widmo zajęliśmy się na początku roku. Szczególnie bulwersujące było to, że przez trzy lata pobierania dodatku przewodniczący zwołał spotkania zaledwie… trzy razy. Wyliczyliśmy, że poseł PiS zarabia za godzinę pracy w podkomisji więcej, niż kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski Robert Lewandowski (34 l.) w Barcelonie. Parlamentarzysta nie odbierał od nas telefonu, nie odpisywał na SMS-y, a gdy nasz reporter podszedł do niego w Sejmie, uciekł przed pytaniami.
Mimo powszechnego oburzenia konsekwencji dla posła-lenia nie będzie. Komisja Etyki Poselskiej stwierdziła, że to nie jej sprawa, a politycy odpowiadający w PiS za dyscyplinę odsyłają do marszałek Sejmu. Z kolei urzędnicy Elżbiety Witek twierdzą, że nie złamano żadnych przepisów.
Podsumowując, nikt nie pali się do dyscyplinowania przewodniczących podkomisji. W rezultacie 19 z nich nie spotkało się w tym roku ani razu.
3000 plus dla posłów!
Niezależnie od liczby posiedzeń, dodatek w wysokości 1286 zł miesięcznie przez trzy miesiące wpadał na konto przewodniczących. Dostali więc „3000 plus”, chociaż ich podkomisje nie pracowały.
Brak aktywności może dziwić, bo na liście są podkomisje dotyczące tak ważnych tematów, jak np. jakość powietrza. Nie od dziś wiadomo, że w wielu miejscach w Polsce pozostawia ona wiele do życzenia, więc wydaje się, że robota powinna palić się w rękach. Nic bardziej mylnego!
Sejmowa podkomisja się nie spotyka. „Czekaliśmy na raport”
— Podkomisja spotykała się wielokrotnie w ubiegłym roku. Najbliższe posiedzenie jest zaplanowane na połowę kwietnia — mówi w rozmowie z „Faktem” przewodniczący podkomisji ds. jakości powietrza Przemysław Koperski (48 l.) z Lewicy.
Sprawdziliśmy to i okazało się, że w zeszłym roku podkomisja nie spotkała się „wielokrotnie”, jak twierdzi poseł Koperski, tylko cztery razy. Po Sylwestrze nie udało się nawiązać do zeszłorocznych standardów i spotkać się choćby raz na kwartał. Dlaczego?
— Czekaliśmy na wstępny raport GIOŚ dot. jakości powietrza w 2022 r. — wyjaśnia poseł. Dokument ma być gotowy do końca marca. Czy nie było jednak innych tematów, którymi podkomisja mogłaby się zająć bez tego raportu?
— Moja podkomisja zajmuje się badaniem jakości powietrza, więc musimy mieć dane. Naciskałem, aby były gotowe wcześniej, ale okazało się to niemożliwe — tłumaczy Koperski.
3000 plus dla posłów! „To nie jest kwestia tego, czy ktoś zasługuje, czy nie”
Przemysław Koperski nie potrafi też sprecyzować, co robił w podkomisji przez ostatnie trzy miesiące:
Nie rozumiem, dlaczego pyta Pan o tak krótki okres. Na przykład, w IV kwartale 2022 r. podkomisja spotykała się dwa razy. Ja problematyką czystego powietrza zajmuję się od trzech lat, w ramach Parlamentarnego Zespołu Antysmogowego. Posiedzenia zespołu odbyły się już 10-krotnie, ostatni raz w lutym br. (zespoły pracują bez dodatkowego wynagrodzenia)
— tłumaczy poseł Koperski.
Zapytaliśmy parlamentarzystę Lewicy, czy uważa, że zasługuje na łącznie 3858 zł brutto dodatku funkcyjnego za pierwsze trzy miesiące bieżącego roku.
— To trudne pytanie. To nie jest kwestia tego, czy ktoś zasługuje, czy nie. To jest kwestia wyboru sposobu wynagradzania za pracę w komisji czy podkomisji. Wynagrodzenia przewodniczących wynikają z regulaminu Sejmu — odpowiada Koperski.
Komisja Napieralskiego nie spotkała się od października
Aż 6430 zł brutto dostał Grzegorz Napieralski (49 l.) z Inicjatywy Polskiej. Przewodniczy podkomisji stałej do spraw regulacji prawnych dotyczących algorytmów cyfrowych. Ostatnie posiedzenie miało miejsce również 25 października zeszłego roku.
— Naszych spotkań nie widać w listach obecności, ale pracujemy intensywnie. Uważam, że każdy członek podkomisji zasługuje na pochwałę — twierdzi Napieralski w rozmowie z „Faktem”. Co robił przez pięć miesięcy od ostatniego posiedzenia?
— Nawiązałem współpracę z Akademią Koźmińskiego, 7 marca odbyliśmy konferencję dotyczącą współpracy naszej podkomisji i uczelni. Udało nam się zaprosić ekspertów z Francji, Estonii i Finlandii. Czekamy na wnioski z tej konferencji, kiedy zostaną spisane, to zwołamy posiedzenie — zapewnia przewodniczący.
Staramy się nagłaśniać temat algorytmów gdzie to tylko możliwe, bo to jeszcze mało medialny temat, a nie ma rozwiązań prawnych dotyczących tej ważnej sprawy. I osiągamy tutaj sukces, ostatnio rozmawialiśmy na ten temat w TVP.
— dodaje poseł.
— Blisko współpracujemy z UOKiK, który ostatnio otrzymał wiele skarg na stosowanie tzw. chatbotów. W poniedziałek będę dzwonił do szefa UOKiK i próbował umówić się z nim na posiedzenie w kwietniu, po świętach — zapewnia Napieralski w rozmowie z „Faktem”.
Wraca temat posła Dobrzyńskiego. On dostał 6000 plus
Wśród przewodniczących, którzy jak dotąd w 2023 r. jeszcze nie zwołali posiedzeń, jest Leszek Dobrzyński z PiS. Szefuje on bowiem nie tylko podkomisji ds. niepełnosprawnych (aferę na ten temat obszernie opisywaliśmy w Fakcie), ale również podkomisji do spraw budżetu i finansów Sił Zbrojnych RP.
Żeby znaleźć ostatnie posiedzenie tej podkomisji, trzeba się cofnąć w czasie do 25 października 2022 r. Spotkanie trwało niespełna godzinę. Od tej pory podkomisja się nie zebrała, a poseł Dobrzyński przez 5 miesięcy zgarnął 6430 zł brutto dodatku funkcyjnego. Według sejmowej strony kolejne spotkania nie są planowane. Poseł nie odebrał od nas telefonu ani nie odpisał na SMS.
Źródło: fakt.pl