W miniony piątek weszło w życie rozporządzenie MON ws. uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych, podwyższające we wszystkich grupach zarobki o 400 zł brutto. Wypłata, z wyrównaniem od 1 marca, powinna nastąpić w pierwszy dzień roboczy kwietnia. W ubiegłym tygodniu wypłacono także podwyżki pracownikom wojska w wysokości ok. 360 zł brutto ( ok. 200 zł na rękę), z wyrównaniem od stycznia. Niskie podwyżki nie pokrywające inflacji oraz brak konsultacji powodują, że związkowcy z resortu obrony bardzo poważnie rozważają podjęcie akcji protestacyjnych
Publikacja rozporządzenia z 27 marca br. MON ws. uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych [poz. 608] nastąpiła 30 marca br. a w dniu następnym weszło ono w życie. Wojskowym finansistom pozostał zatem jeden dzień na przygotowanie korekty stawek. Z tym nie było problemu, bowiem umożliwiają to odpowiednie programy księgowości oraz jednolita stawka podwyższająca uposażenie we wszystkich grupach o 400 zł brutto. Najniższe uposażenie dla szeregowego zawodowego oraz elewów z zasadniczej dobrowolnej służby wojskowej, kadetów w szkołach podoficerskich oraz podchorążych na I roku w akademiach wojskowych od 1 marca br. wynosi 4960 zł brutto. Najwyższe z kolei na stanowisko generała czterogwiazdkowego sięga 18150,00 brutto.
Najpierw rozporządzenie prezydenta, a później MON
Podwyżka przeciętnego uposażenia żołnierza zawodowego, która w 2022 r. wynosiła 6830,14 zł brutto wyniosła zatem tylko 5,8 proc., co nie pokrywa skutków obecnej inflacji ( 16,2 proc. – od kwietnia 2022 r. do marca 2023 r.). Rozporządzenie MON z 27 marca br. dotyczące nowej siatki płac żołnierzy zostało opublikowane po sześciu dniach od wejścia w życie rozporządzenia prezydenta RP z 8 marca br. podwyższające przeciętne uposażenie żołnierzy zawodowych z 4,23 do 4,43 krotności kwoty bazowej. Zgodnie z tegoroczną ustawą budżetową – została ona podwyższona od 1 marca br. z 1614,69 zł do 1740,64 zł. To przemnożeniu tej wyższej kwoty bazowej przez 4,43 wychodzi, że przeciętne uposażenie żołnierza zawodowego wynosi 7 711 zł brutto. Oznacza to podwyżkę o 880,90 zł, czyli o 12,9 proc., przy czym uposażenie zasadnicze zwiększyło się tylko o 400 zł.
Co się stało z resztą pieniędzy przeznaczonych przez resort obrony narodowej na podwyżki? MON do tej średniej wliczył nie tylko uposażenia zasadnicze, dodatki i nagrodę roczną, ale także nowe świadczenie za długoletnią służbę, co wzbudza kontrowersje wobec zapisów ustawy o obronie Ojczyzny. Innymi słowy świadczenie uznano za dodatek, który dopiero po 32 latach wysługi będzie wliczany do podstawy wymiaru emerytury. W tym roku skorzystali na tym żołnierze, a także funkcjonariusze innych służb mundurowych z wysługą co najmniej 15 lat. Ustawa z 26 stycznia 2023 r. wprowadziła od 1 marca br. nowe świadczenie za długoletnią służbę (Dz. U. poz. 347), które stanowi dopełnienie dotychczasowego systemu wynagradzania doświadczonych żołnierzy ( 1500 zł po 25 latach i 2,5 tys. zł po 28,5 latach). Przysługuje ono żołnierzom zawodowym w wysokości 5 proc. należnego uposażenia zasadniczego po osiągnięciu 15 lat służby wojskowej, zwiększanego o kwotę 1 proc. należnego uposażenia zasadniczego za każdy kolejny rozpoczęty rok służby wojskowej, nie więcej jednak niż do wysokości 15 proc. po 25 latach służby. Świadczenie to gwarantuje każdemu żołnierzowi zawodowemu z piętnastoletnim stażem służby wojskowej, niezależenie do innych pobieranych dodatków i należności, stopniowy wzrost świadczenia do maksymalnej kwoty (stanowiącej 15 proc. uposażenia zasadniczego po 25 latach służby).
Ponadto od 1 grudnia 2022 r. wprowadzono dodatek służbowy ( 450 zł), który dotyczy żołnierzy w jednostkach wojskowych wymienionych w nowelizacji rozporządzenia MON z 25 listopada oraz pełniących służbę w jednostkach bojowych oraz w jednostkach znajdujących się na wschodzie Polski. Ta podwyżka częściowo zrekompensowała skutki wysokiej inflacji dla wojskowych ze stażem nie wyższym niż 15 lat. MON uznał, że skoro po wejściu w życie ustawy o obronie Ojczyzny, czyli od 23 kwietnia 2022 r. na podwyżce uposażenia czterokrotnie zyskali podchorążowie i odbywający DZSW, to będzie wystarczająca rekompensata tegorocznej, wysokiej inflacji. Zapomniano o młodych stażem żołnierzach. których ominął nowy dodatek czy też świadczenie za długoletnią służbę, poza „gołą” 400 zł podwyżką. Ponadto ci, którzy przekroczyli 26 lat weszli w pierwszy przedział podatkowy (do 26 roku bez podatki, ale z odliczeniem 9 proc. na ubezpieczenie zdrowotne), co jeszcze bardziej wywołuje rozgoryczenie.
Ciekawe co MON wymyśli w przyszłym roku przy założeniu, że pod koniec tego roku inflacja – jak przekonują ekonomiści – raczej nie obniży się do poziomu jednocyfrowego. Należy jednak śledzić działania związków zawodowych w resorcie spraw wewnętrznych i administracji, bowiem większość rozwiązań przejmowanych w resorcie obrony narodowej odbywa się na zasadzie „kopiuj-wklej”.
Pracownicy wojska są rozgoryczeni i szykują protesty
Podobnych rozwiązań nie stosuje MON wobec pracowników wojska, być może dlatego, że pozycja związkowców w pokrewnych resorcie mundurowym jest znacznie silniejsza. Pod koniec marca pracownikom wojska wypłacono podwyżki o 7,8 proc, z wyrównaniem od stycznia, czyli takie jak pozostałym pracownikom sfery budżetowej poza żołnierzami i funkcjonariuszami. W ocenie Zenona Jagielły, przewodniczącego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Wojska, przeciętna podwyżka wyniosła ok. 340 zł brutto, ze składkami na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne. Miesięczne daje to ok. 200 zł na rękę. Związkowcy wyliczyli, że przy obecnej inflacji każdy pracownik wojska przy przeciętnych zarobkach traci miesięczne około trzystu złotych. Rekompensatą byłaby podwyżka o ok. 20 proc.
Od kilku lat nierozwiązanym problem jest brak aktualizacji tabel zaszeregowania w Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracowników Wojskowych Jednostek Organizacyjnych Sfery Budżetowych ( PUZP). W rezultacie wynagrodzenie zasadnicze pracowników wojska jest na niskim poziomie odbierającym od płacy minimalnej w państwie. Rekompensatą są premie indywidualne w wysokości od 10 proc. do nawet 120 proc. Przeważająca część pracowników otrzymuje ok. 30 proc. premię.
Ale nie tylko to niepokoi największy związek zawodowych w resorcie obrony narodowej. Jest to przede wszystkim brak konsultacji społecznych w sprawie podwyżek i lekceważenie ustawy o związkach zawodowych.
Dlatego Zarząd Główny NSZZ Pracowników Wojska bardzo poważnie rozważa podjęcie działań protestacyjnych m.in. z blokadą ciągów komunikacyjnych czy też szeroką akcją informacyjną podczas ćwiczeń sojuszniczych. Logistyka w dużej części opiera się na pracownikach wojska, o czym świadczy fakt, że Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych zatrudnia ok. 28 tys. pracowników. R.Ch.
Źródło: portal-mundurowy.pl