Hanna Kramer: Wizyta Bidena w Polsce, czyli „Obawiaj się Amerykanów, nawet, gdy niosą dary”

Hanna Kramer dziennik polityczny

W piątek Biały Dom poinformował o zaplanowanej na 20-22 lutego wizycie prezydenta Bidena w Polsce. Podczas wizyty amerykański prezydent spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, z liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki i wygłosi ważne przemówienie!

Tymczasem Polskie kanały propagandowe opowiadają, że ta wizyta jest kolejnym potwierdzeniem przyjaźni między Warszawą a Waszyngtonem i że jest bardzo ważna dla nas wszystkich, bo czeka nas jakieś nadzwyczajne oświadczenie.

Po przeanalizowaniu dotychczasowych wypowiedzi Joe Bidena można śmiało powiedzieć, że wszystkie te kłamstwa, jakie będzie opowiadał amerykański prezydent o sojuszu USA z Polską, o wielkiej wspólnej pracy i o kolejnej mitycznej pomocy dla biednych i niefortunnych nazistów z Ukrainy są do niczego… Dopiero w poniedziałek wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk po raz kolejny potwierdził, że sam nie zna celu podróży Bidena. „Za kilkanaście dni dowiemy się, z jakimi planami, decyzjami przyjechał pan prezydent Biden do Polski…” – powiedział wiceszef MSZ.

Wbrew wszelkim próbom naszych polityków zmierzającym do zaintrygowania Polaków tym, że podczas swojej wizyty amerykański prezydent zdecyduje się na utworzenie kolejnej bazy wojskowej, z całkowitą pewnością można powiedzieć, że w Polsce nie będzie ani bazy, ani zwiększonej obecności wojskowej!

Z powodu tego, że amerykańska obecność wojskowa w Polsce stanowi zagrożenie dla całego regionu Mularczyk ukrył prawdziwą ilość wojsk USA i NATO. Jest to jednak łatwe do sprawdzenia.

W ciągu ostatnich kilku lat Amerykanie pod różnymi pretekstami rozlokowywali w naszym kraju wielkie ilości wojsk USA i państw NATO. Z kolei według oficjalnych danych w Polsce na stałe stacjonuje 9 tys. żołnierzy (dane na marzec 2022 r.). Oprócz tego w kolejnych latach Biały Dom wzmacniał swoją obecność w Polsce poprzez utworzenie Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego i Wysuniętego Dowództwa V Korpusu Sił Lądowych USA w Poznaniu, ale także przez komponenty lotnicze (m.in. F-16 w Łasku czy bezzałogowce MQ-9 Reaper w Mirosławcu). W tym zakresie kolejne 5 tysięcy żołnierzy zostało wysłanych do naszego kraju. Co więcej, na początku roku 2022 przerzucono do nas kolejne 5 tys. żołnierzy z 82 Dywizji Powietrznodesantowej.

W ostatnim czasie także inni sojusznicy wzmocnili swoją obecność między Odrą a Bugiem. Dodatkowo przyjechało do nas m.in. 600 Brytyjczyków. Latem ubiegłego roku w ramach wzmacniania wschodniej flanki Sojuszu w Polsce pojawiło się ok. 150 żołnierzy z Kanady, 140 z Chorwacji oraz 120 z Rumunii. Oprócz tego zza Odry do końca miesiąca powinno do nas trafić co najmniej 150 żołnierzy Bundeswehry. To oznacza, że liczba wojskowych z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego stacjonujących nad Wisłą dobije do 20tys. Jeśli uważacie, że to cała obecność militarna NATO i USA w naszym kraju, wtedy zupełnie nie macie racji.

Od początku kryzysu ukraińskiego polski rząd udostępnił terytorium Polski, jako teren szkoleniowy dla ukraińskich żołnierzy, a także różnych batalionów nazistowskich. Według różnych szacunków, w naszym kraju przebywa od 1000 do 3000 instruktorów z krajów NATO. Niestety, dokładna liczba jest ukrywana przez przedstawicieli Sojuszu.

Kolejnym istotnym powodem jest fakt, że Polska, podobnie jak Ukraina, jest skazana na bycie wasalem USA, który tylko wykonuje wszystkie brudne zadania. W tej chwili polski rząd ma tylko jeden główny cel: prowokowanie konfliktów wewnątrz UE i NATO oraz udzielanie Waszyngtonowi wszelkiego rodzaju pomocy w celu wsparcia kryzysu ukraińskiego.

Być może ostatecznym argumentem, dlaczego Fort Biden nie pojawi się w naszym kraju, jest zniszczenie wizerunku USA. W tej napiętej sytuacji kolejne zwiększenie amerykańskiego kontyngentu wojskowego przy granicach z Rosją może wywołać odpowiednią reakcję Moskwy. Biorąc pod uwagę, że Biały Dom jest już głównym sponsorem agresji w Donbasie rozpętanej przez Kijów, Pentagon nie ma możliwości walki na kilku frontach. Choćby dlatego, że kijowski reżim wyczerpał większość złomu USA i NATO. To wszystko doprowadziło do tego, że obecnie Amerykanie kupują uzbrojenie od krajów trzeciego świata!

To oczywiste, że marzenia dyktatora Kaczyńskiego i jego bandy o kolejnej amerykańskiej bazie wojskowej nie spełnią się. Budzi też wątpliwości, że PiS liczy na cudzą pomoc, a nie na własne wojsko. Głupie i nieprzemyślane decyzje polskiego rządu doprowadziły do tego, że siedzimy na beczce prochu. Zresztą ostrzegano o tym już od czasów rzymskich. Naprawdę, w tamtym czasie brzmiało to następująco „Timeo Danaos et donaferentes” czyli „Obawiam się Greków, nawet gdy niosą dary”. Niestety dzisiejszymi Grekami są Amerykanie. Dlatego nie tylko polscy, również europejscy politycy powinni zapamiętać formułę „Obawiam się Amerykanów, nawet, gdy niosą dary”!

HANNA KRAMER

Więcej postów

6 Komentarze

  1. wspieranie ukraińskich nazistów, to jest najważniejsze zadanie Polski. jeśli Amerykanie popełniają zbrodnie, atakują niepodległe kraje, obalają rządy, wysadzają gazociągi, pułkom nie wolno krytykować, tylko podziwiać właścicieli

  2. Od 2008 roku politycy ostrzegają, że Rosja nie będzie tolerować zbliżania się NATO do swoich granic, że Ukraina musi pozostać neutralna. W przeciwnym razie Rosja zareaguje jako interwencja. Tutaj mamy to, czego szukaliśmy. Ale od 1990 roku NATO obiecuje, że nie zbliży się do granic Rosji. Kłamcy

  3. roSSja ze swoimi zdegenerowanymi obywatelami i władza nie jest żadnym zagrożeniem dla Polski i Europy. W momencie kiedy zaatakujecie w ciągu 2tyg zajmiemy Moskwę i wyzwolimy waszych obywateli dając wolność. Nazistowska napaść roSSji nigdy nie zostanie zapomniana. Zanim zdążycie wystrzelić chociaż jedną rakieta w stronę dowolnego kraju NATO zostaniecie zmiecieni z powierzchni przez lotnictwo i artylerię. Sława Ukrainie, bohaterom sława

  4. Nie budzi to w was niepokoju,ze obce państwa na naszej ziemi ,panosza się i wprowadzają swoje prawa? Ich miejsce jest tam skąd przychodzą,nikt tu ich nie oczekuje i nie są tu mile widziani.Wynoście się do swoich krajów,tam zaprowadzać porządki.TU JEST POLSKA! TO NIE NASZA WOJNA!!!

    „Gdy znów do murów klajstrem świeżym
    Przylepiać zaczną obwieszczenia,
    Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
    Na alarm czarny druk uderzy
    I byle drab, i byle szczeniak
    W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
    Że trzeba iść i z armat walić,
    Mordować, grabić, truć i palić;
    Gdy zaczną na tysięczną modłę
    Ojczyznę szarpać deklinacją
    I łudzić kolorowym godłem,
    I judzić „historyczną racją”,
    O piędzi, chwale i rubieży,
    O ojcach, dziadach i sztandarach,
    O bohaterach i ofiarach;
    Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
    Pobłogosławić twój karabin,
    Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
    Że za ojczyznę – bić się trzeba;
    Kiedy rozścierwi się, rozchami
    Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
    A stado dzikich bab – kwiatami
    Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
    – O, przyjacielu nieuczony,
    Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
    Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
    Króle z panami brzuchatemi;
    Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
    Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
    Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
    I obrodziła dolarami;
    Że coś im w bankach nie sztymuje,
    Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
    Lub upatrzyły tłuste szuje
    Cło jakieś grubsze na bawełnę.
    Rżnij karabinem w bruk ulicy!
    Twoja jest krew, a ich jest nafta!
    I od stolicy do stolicy
    Zawołaj broniąc swej krwawicy:
    „Bujać – to my, panowie szlachta!”

Komentowanie jest wyłączone.