Łukasz Mejza od stycznia do listopada 2022 r. odbył 119 podróży lotniczych, za które zapłaciła Kancelaria Sejmu. Ile? Prawie 80 tys. zł. To oznacza, że były wiceminister sportu średnio raz na trzy dni był w samolocie i jest pod tym względem liderem w całym parlamencie.
O wykaz poselskich podróży poprosił Kancelarię Sejmu TVN24. Zdecydowanym przodownikiem w służbowych lotach był Łukasz Mejza.
Przypomnijmy, że to były wiceminister sportu, który z rządu odszedł po serii tekstów Wirtualnej Polski, które opisywały jego kontrowersyjne działania, w tym m.in. oferowanie nieskutecznych terapii rodzicom ciężko chorych dzieci.
Mejza stanowisko w rządzie stracił, ale w Sejmie nadal zasiada i został członkiem Partii Republikańskiej. Nie waha się przy tym korzystać z poselskich przywilejów, wśród których znajdują się m.in. darmowe przeloty samolotem. Darmowe oczywiście dla nich, bo za wszystko płacą podatnicy.
Kancelaria Sejmu tłumaczy, że jeden lot kosztuje 658 zł 80 gr, niezależnie od trasy, na której był wykonywany. Łukasz Mejza takich lotów przez jedenaście miesięcy (grudzień wciąż jest jeszcze rozliczany) odbył 119. Oznacza to mniej więcej tyle, że w samolocie był średnio co trzeci dzień. Jego podróże kosztowały podatników ponad 78 tys. zł.
Na drugim miejscu znalazł się Jacek Protasiewicz z Koalicji Polskiej-PSL, który „wylatał” 101 podróży za ponad 66 tys. zł. Podium zamyka Michał Jach z PiS (okrągłe 100 lotów i ponad 65 tys. zł).
„W czołówce znaleźli się ponadto: Borys Budka, Koalicja Obywatelska (96 lotów, 63 tys. 244 zł 80 gr), Sławomir Nitras, KO (95 lotów, 62 tys. 586 zł), Ireneusz Raś, Koalicja Polska-PSL (94 loty, 61 tys. 927 zł 20 gr), Jarosław Rzepa, Koalicja Polska-PSL (94 loty, 61 tys. 927 zł 20 gr), Robert Kropiwnicki, KO (93 loty, 61 tys. 268 zł 40 gr), Grzegorz Schetyna, KO (92 loty, 60 tys. 609 zł 60 gr), Marcin Porzucek, PiS (92 loty, 60 tys. 609 zł 60 gr)” — czytamy w serwisie tvn24.pl.